-
1. Data: 2011-01-11 18:44:51
Temat: Ksiązka o budowaniu domu
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
Witam.
Co moglibyście polecić jako podręcznik orientacji w terminach
budowlanych, najlepiej z rysunkami/zdjęciami? Zalezy mi na ogólnej
praktyce budowania domu, wykończenia (w tym instalacje) z poradami
praktycznymi. Mowa oczywiscie o współczenych budynkach jednorodzinnych.
Cos w rodzaju "jak się leje stropy i wbija gwoździe". Powiedzmy że
jestem kumaty technicznie, ale niekoniecznie budownalo i potrzebuje
orientację jak i o czym rozmawiac z ekipami budowlanymi i samodzielnie
coś wykończyć.
Miałem w ręku 3-4 lata temu taki poradnik, ale poza tym że miał czerwoną
okładkę nie pamietam ani tytułu ani autora. Było to dokładnie to co chcę
- dużo rysunkow i wyliczeń (np. ogrzewania).
Nie wykluczam kilku książek jesli nie ma zbiorczego opracowania.
-
2. Data: 2011-01-11 18:58:04
Temat: Re: Ksiązka o budowaniu domu
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
Użytkownik "Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:igi8f4$mhq$1@news.onet.pl...
> Witam.
>
> Co moglibyście polecić jako podręcznik orientacji w terminach budowlanych,
> najlepiej z rysunkami/zdjęciami? Zalezy mi na ogólnej praktyce budowania
> domu, wykończenia (w tym instalacje) z poradami praktycznymi.
"Poradnik Majstra Budowlanego". Wznawiany niemal co roku, im młodsze wydanie
tym lepiej.
A od praktycznych porad masz internet, z forum Muratora na czele (forum! nie
stroną Muratora, ta jest jedynie skupiskiem reklam i artykułów
sponsorowanych).
J.
-
3. Data: 2011-01-11 19:06:08
Temat: Re: Ksiązka o budowaniu domu
Od: "kiki" <k...@k...net>
"Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> wrote in message
news:igi8f4$mhq$1@news.onet.pl...
> Witam.
>
> Co moglibyście polecić jako podręcznik orientacji w terminach budowlanych,
> najlepiej z rysunkami/zdjęciami? Zalezy mi na ogólnej
Rób zdjęcia i publikuj z wyprzedzeniem prac to ci powiemy co i jak
dopilnować.
Po pierwsze to nie ufaj wykonawcom.
-
4. Data: 2011-01-11 19:08:10
Temat: Re: Ksiązka o budowaniu domu
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2011-01-11 20:06, kiki wrote:
> Rób zdjęcia i publikuj z wyprzedzeniem prac to ci powiemy co i jak
> dopilnować.
> Po pierwsze to nie ufaj wykonawcom.
Wiem. Jednak chciałbym miec o czym rozmawiać z ekipą. Bez wątpienia bedę
jeszcze dużo pytał.
-
5. Data: 2011-01-11 19:09:15
Temat: Re: Ksiązka o budowaniu domu
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Sebastian Biały napisał:
> Witam.
[..]
> Nie wykluczam kilku książek jesli nie ma zbiorczego opracowania.
Też myślę, że żadne opracowanie nie zastąpi Ci Internetu...
Tylko tu trzeba wytrwałości i dociekliwości oraz krytycyzmu ;-).
Każda książka już w momencie wydania będzie nieco... 'przedawniona' :-).
Zresztą można czasem znaleźć odpowiednik jakiejś książki w wersji
e-bookowej, no i całą masę artykułów i serwisów poświęconych budowaniu
domu. Jest w czym wybierać, z wujek google pomaga w tym skutecznie ;-)
pozdrawiam
robercik-us
-
6. Data: 2011-01-11 19:11:37
Temat: Re: Ksiązka o budowaniu domu
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2011-01-11 19:58, Jarek P. wrote:
> "Poradnik Majstra Budowlanego". Wznawiany niemal co roku, im młodsze
> wydanie tym lepiej.
OK, ide szukać.
> A od praktycznych porad masz internet, z forum Muratora na czele (forum!
> nie stroną Muratora, ta jest jedynie skupiskiem reklam i artykułów
> sponsorowanych).
Przeglądam, ale chciałbym coś zbiorczego. Coś jak "Poradnik
Teleinformatyka" w ktorym na objętości przeciętnej ksiązki skompresowane
ogromne ilości praktycznej wiedzy. Tylko dziedzina się nie zgadza :)
-
7. Data: 2011-01-11 19:13:02
Temat: Re: Ksiązka o budowaniu domu
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2011-01-11 20:09, robercik-us wrote:
> Każda książka już w momencie wydania będzie nieco... 'przedawniona' :-).
Myslę że oszacowanie np. ilości żeberek kaloryfera się nie zmienia ;)
Z internetu korzystam, ale może starej daty jestem że czasem wole
zerknąć w papier.
-
8. Data: 2011-01-11 19:18:25
Temat: Re: Ksiązka o budowaniu domu
Od: "kiki" <k...@k...net>
"Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> wrote in message
news:igi9qq$ql3$1@news.onet.pl...
> On 2011-01-11 20:06, kiki wrote:
>> Rób zdjęcia i publikuj z wyprzedzeniem prac to ci powiemy co i jak
>> dopilnować.
>> Po pierwsze to nie ufaj wykonawcom.
>
> Wiem. Jednak chciałbym miec o czym rozmawiać z ekipą. Bez wątpienia bedę
> jeszcze dużo pytał.
Posłuchaj. Ja dałem im kasę żeby budowali. Myślałem, że to poważni ludzie.
Miałem dodatkowego inspektora i wszyscy mnie na czymś okantowali.
Jazda już się zacznie na etapie lania fundamentów. narożniki zbrojenia
trzeba dozbrajać kawałkami prętów. będa opory jak diabli,
Otulina betonu wokół strzemion, też zacznie sie jazda, sprzeciw ekipy, nie
bedą chcieli wiązać jak należy.
Na końcu nie bedą chcieli poziomować szalunków albo wężykiem z wodą albo
niwelatorem.
Sam zobaczysz.
Po pierwsze bez szerszych konsultacji nie zamawiaj betonu na fundament.
I nie trzymaj jednej ekipy za długo. Mają np postawic ściany i won.
-
9. Data: 2011-01-11 19:22:36
Temat: Re: Ksiązka o budowaniu domu
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2011-01-11 20:18, kiki wrote:
> Posłuchaj. Ja dałem im kasę żeby budowali. Myślałem, że to poważni
> ludzie.
"Mój" (jeszcze nie, ale ...) jest już prawie wybudowany ;)
> Po pierwsze bez szerszych konsultacji nie zamawiaj betonu na fundament.
> I nie trzymaj jednej ekipy za długo. Mają np postawic ściany i won.
Nie. Ja potrzebuje wiedzy o wykończeniach od stanu surowego zamkniętego.
Ale tylko pozornie, bo cały czas muszę mieć wiedze o budynku,
technologii budowania itp. Dlatego szukam opracowania zbiorczego, choć
bardziej mnie interesują takie tematy jak ocieplanie, wylewki czy co.
-
10. Data: 2011-01-11 19:39:21
Temat: Re: Ksiązka o budowaniu domu
Od: robercik-us <r...@p...onet.pl>
Użytkownik Sebastian Biały napisał:
> On 2011-01-11 20:09, robercik-us wrote:
>> Każda książka już w momencie wydania będzie nieco... 'przedawniona' :-).
>
> Myslę że oszacowanie np. ilości żeberek kaloryfera się nie zmienia ;)
>
No właśnie akurat to się najbardziej zmienia :-), bo nie stosuje się już
chyba grzejników żeberkowych :-)))
A poza tym inne są teraz normy i przeliczniki mocy... U mnie przykładowo
zapotrzebowanie na maksymalną moc grzewczą to w porywach do 50 W/m2, ale
sa tacy, którym udało się zejść grubo poniżej tej wartości...
Przed laty liczylo się 100 W/m2, a w łazienkach nawet dużo więcej... nie
wspominając już o całkiem dawnych czasach, kiedy i 200 W/m2 mogło być
mało...
Widzisz więc, że te 'tradycyjne' wydawnictwa mogą nie nadążać, i często
nie nadążają za rozwojem technologii i dostosowywaniem norm do
współczesnych potrzeb.
> Z internetu korzystam, ale może starej daty jestem że czasem wole
> zerknąć w papier.
Jak chcesz... Papier wszystko przyjnie, a w Internecie masz zawsze
aktualne informacje...
Ja już dawno wyleczyłem się z papieru - on był dobry, jak nie było nic
innego :-D.
pozdr
robercik-us