eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieA w Krakowie...Re: A w Krakowie...
  • Data: 2015-11-08 17:51:35
    Temat: Re: A w Krakowie...
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-11-08 o 15:42, Myjk pisze:
    > Sun, 8 Nov 2015 11:46:43 +0100, Uzytkownik
    >
    >> [...] Ale w kotłach podajnikowych proces spalania jest ekologiczny.
    > Jeśli piszesz, że ten proces spalania jest ekologiczny (cokolwiek masz na
    > myśli, a jak znam życie, to nie masz na myśli tego najważniejszego, czyli
    > ekologii LUDZI), to widocznie wyników badań spalin z takiego kotła na oczy
    > nie widziałeś. Spójrz sobie w papiery i zobacz co taki "ekologiczny" kocioł
    > wyrzuca kominem.
    >
    >> Po drugie syf pochodzi z pieców kaflowych
    >> i pieców kuchennych tak jak pisał Kogutek.
    > Syf pochodzi ze wszystkiego co spala węgiel, drewno oraz pochodne i proces
    > ten nie jest uzdatniany dodatkowymi elementami typu filtry i reduktory. Z
    > tego wynika, że syfi KAŻDY domowy piec CO. Ale głównym problemem jest, że
    > ten syf produkowany przez kotły jest wyrzucany średnio TYLKO 3-10m w górę,
    > przez co ludzie inhalują się praktycznie bezpośrednio tym stężonym syfem
    > (nawet jeśli tego nie widać).
    >
    >> Po trzecie każdego można nauczyć palić w kotle.
    > I to nic nie zmieni, bo ludzie nie mają czasu siedzieć w kotłowni przez
    > cały dzień i pilnować procesu spalania, poza tym do żadnego kotła, nawet
    > tego najbardziej "ekologicznego" z najwyższą obecnie piątą klasą, żaden
    > producent nie dostarcza filtrów na komin eliminujących sadzę (tak, czy się
    > to komuś podoba czy nie, nawet jeśli tego nie widać na pierwszy rzut oka,
    > to i tak sadza jest wyziewana) oraz systemu redukującego związki siarki czy
    > azotu które zlegają w płucach i prowadzą do RAKA.
    >
    > Dlaczego takich systemów oczyszczania nie ma? Ano gdyby były, to szybko by
    > się okazało jak CHUJOWY i DROGI jest to system. Wszyscy momentalnie by
    > wyrośli z "własnoręcznego" palenia.
    >
    > Jedynym sensownym pomysłem jest więc scedowanie spalania na elektrownie,
    > gdzie będzie opłacalne wyposażenie (a część już przecież posiada) w systemy
    > filtracji i redukcji toksycznych związków, a te związki co pozostaną na
    > wyrzucenie ich wysoko w atmosferę, jak to się dzieje obecnie. Kominy
    > elektrowni mają min. 150m wysokości (a są i takie co mają 300m), więc nim
    > te pozostałe toksyny dotrą do LUDZI, to już nie będą w takim STĘŻENIU jak
    > przy "lokalnej" produkcji.
    >

    Każde spalanie ma wpływ na środowisko i na człowieka. Spalanie gazu
    ziemnego także nie jest obojętne.
    Nawet spalanie węgla czy gazu w elektrowniach. Tyle, że Ty nie widzisz
    tego syfu, a konkretnie tylko i wyłącznie dymu, a związki chemiczne
    takie jak dwutlenek węgla, tlenki azotu, tlenki siarki czy fosforu itp.
    idą do atmosfery. Wiem coś na ten temat, bo jako automatyk zajmowałem
    się automatyką i analizatorami spalin na elektrociepłowni oraz
    ciepłowni. Cóż z tego, że były elektrofiltry, które miały zatrzymywać
    pył. Syfu i tak było co niemiara, a zakład wolał płacić kary niż
    pilnować poziomów zanieczyszczeń i tak przychodził wieczór i
    elektrofiltry były wyłączane, a kominy zaczynały sadzić dymem i pyłem. O
    świcie znów włączano elektrofiltry, żeby ograniczyć ciemny dym.
    Związków siarki, fosforu, dwutlenku węgla nikt nie zatrzymywał. Po
    prostu szły do atmosfery. Jedyny plus, że komin wyrzucał ten syf na
    wysokości 120m, dzięki czemu najbliższa okolica nie była zadymiana, a
    syf szybko się rozrzedzał i nie był aż tak odczuwalny jak syf od
    sąsiada, który pali oponami.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1