eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBaterie słoneczne -wasze doświadczenieRe: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
  • Data: 2012-10-26 00:36:35
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k6c99c$5hh$...@u...news.interia.pl...


    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:k68qlg$bdh$1@node2.news.atman.pl...

    >> Uwierz mi, ze sa regiony gdzie nie jest tak wesolo. Tu gdzie mieszkam
    >> ludzie szukaja pracy znacznie dluzej jak kilka miesiecy niestety i to
    >> wcale nie jest smieszne.
    >
    > Jest na to rozwiązanie: "mobilność". Kupujesz bilet w jedną stronę i
    > jedziesz. Ja wiem, że zaraz mi napiszesz o wielu przypadkach gdy z tych
    > lub innych przyczyn jest to niemożliwe albo utrudnione, ale praktyka
    > pokazuje, że największym problemem jest porzucenie tzw. ojcowizny. Owszem
    > większość osób najpierw szuka pracy na odległość a dopiero później się
    > przeprowadza, ale znam kilka osób które po prostu wsiadły w pociąg z
    > biletem w jedną stronę i torbą z całym dobytkiem i przyjechali tu. 1 z
    > Bieszczad, 1 z Podkarpacia i 1 z Kielc.

    > Nie napisze o ojcowiznie, ale rozwaz taki przypadek np.: rodzina, dzieci,
    > jedna osoba ma niezla prace, dzieci w szkolach, znajomi, przyjaciele i
    > cala reszta w ktora sie wrasta od poczatku zycia, a czasem ma sie jakis
    > biznes rozkrecany latami. Teraz jedna osoba nie ma pracy, druga ma
    > stabilna i niezle platna. Maja sie przeprowadzic dla mozliwosci
    > zatrudnienia sie gdzies tam? Wiesz, jak ludzie sa po slubie, bez
    > zobowiazan, albo i jeszcze wczesniej, wtedy jest duzo latwiej. Nie ma
    > pracy to szukamy gdzie indziej. A tak? Sprzedaj dom, przeprowadz sie,
    > przeprowadz dzieci by pracowac w Tesco? Przeprowadzka to moze i nie jest
    > zle wyjscie, ale z drugiej strony kto Ci zagwarantuje, ze tam praca bedzie
    > zawsze i ze sytuacja sie nie odwroci? W krajach lepiej rozwinietych jest
    > duzo latwiej. Wieksza stabilizacja, poziom zycia znacznie wiekszy, socjal
    > rodzinny rowniez. Najwiekszym problemem z mojej perspektywy jest ciagly
    > brak stabilizacji. Zwroc uwage, ze po emigracji np. do GB zony nagle
    > zaczynaja rodzic dzieci. U nas ogranicza sie to do jednego dziecka, dwojki
    > jak cos nie wyjdzie, ze tak powiem. Przeciez nie dla tego, ze nie chca
    > wiecej dzieci. Sam prowadzam trojke do szkoly i cos wiem o bezplatnym
    > szkolnictwie, kiedy jedna ksiazka do angielskiego kosztuje stowke. Teraz
    > porzuc niezla prace jednej osoby i szukaj gdzie indziej, kiedy tak dajesz
    > sobie rade z ta roznica, ze druga osoba nie moze znalezc pracy. Nie zawsze
    > chodzi o aspekt finansowy utrzymania rodziny, ale czlowiek w duzej mierze
    > realizuje sie poprzez prace, wiec nie jest dobrze kiedy dwie osoby nie
    > moga pracowac. Z perspektywy rodziny jak emigrowac to zdecydowanie dalej
    > jak kilka wojewodztw.

    Zastanawiałeś się kiedyś w USA w ciągu 100 lat dokonał się taki ogromny
    postęp i wzrost bogactwa? Bo ludzie byli mobilni. Poczynając od gorączki
    złota aż do czasów obecnych. Jak gdzieś odkryto złoto to już tam były tłumy
    . Jak gdzieś znaleziono ropę to już tam były tłumy, jak w Detroit powstawały
    fabryki samochodów to już tam były tłumy pracowników. Jak fabryki zamknięto
    to 75% mieszkańców wyjechała gdzie indziej. Ludzie mają pracę a pracodawcy
    pracowników.

    A w Polsce jak Drzymała (ten od produkcji tapicerki i klubu Groclin) stawiał
    kolejną fabrykę w gminie gdzie bezrobocie wynosiło 25% to musiał ludzi do
    pracy dowozić z odległości ponad 50 kilometrów, bo nie było chętnych. Jak
    spotyka się dwóch prezesów to nie narzekają na kryzys czy podatki ale brak
    rąk do pracy. Pisałem już jakie są absurdalne ceny za robociznę na śląsku:
    fundamenty 12 tysięcy (wykop, zbrojenie, szalunki i zalanie - bez izolacji,
    sama robocizna bez materiału) ale przysłowiowy pan Kazio woli pracować u
    siebie w Małopolsce za połowę tej stawki. Gdyby tylko kilku takich Kaziów
    się przeniosło to u nas ceny by trochę spadły a ich zarobki wzrosły -
    obopólna korzyść.

    Podobno jesteśmy najmniej mobilnym narodem w Europie zarówno jeśli chodzi o
    zmianę pracy jak i miejsca zamieszkania. Ale to samo widać przy zakupach.
    Nam się po prostu nie chce chcieć. Wiesz jak działa tzw. głosowanie nogami i
    portfelem? Idę tam gdzie jest lepsza obsługa, lepsze ceny itd. Dzięki temu
    sklepy z tańszymi towarami i lepszą obsługą mają więcej klientów i po jakimś
    czasie ich właściciele się bogacą a gorsze sklepy plajtują. Dzięki temu po
    10 latach ogólny poziom cen spada a jakość rośnie. Ale nam się nie chce.
    Chodzimy do sklepu bo blisko i nie ważne, że drogo i że opryskliwa
    ekspedientka pyta "czego" tak się przyzwyczailiśmy i tak nam dobrze. Godzimy
    się na znacznie wyższe koszty prowadzenia rachunków bo nam się nie chce
    zmieniać banku czy operatora telefonii/telewizji czy internetu. To samo w
    pracy. Tolerujemy złego szefa lub niskie zarobki bo nie chce nam się szukać
    nowej pracy. Mam kolegę świetnego informatyka który przez 15 lat zarabiał
    minimalną pensję i do tego każdego miesiąca musiał się wykłócać o kilka stów
    premii co mu dawało w sumie 3/4 średniej a z jego doświadczeniem mógł
    zarabiać 1,5 do 2 średnich, ale jemu się nie chciało nawet wysłać CV.

    Piszesz o braku stabilizacji ale coś takiego to mit stworzony za komuny by
    dać ludziom namiastkę szczęścia: Wprawdzie półki w sklepach są puste, nie
    możecie podróżować za granicę, w każdej chwili możecie zostać aresztowani,
    ale nikt Was nie zwolni z pracy ani nie wyrzuci z mieszkania. W wolnym
    społeczeństwie nie ma czegoś takiego jak "stabilizacja". Bo w każdej chwili
    ktoś Cię może zwolnić, albo wypowiedzieć umowę najmu, ale różnica polega na
    tym, że na jego miejsce są dziesiątki którzy Cię zatrudnią lub wynajmą Ci
    inne mieszkanie i to na lepszych warunkach.

    Pozdrawiam
    Ergie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1