eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCiekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
  • Date: Sun, 14 Aug 2011 16:06:54 +0200
    From: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
    User-Agent: Mozilla/5.0 (X11; U; Linux x86_64; pl-PL; rv:1.9.2.18) Gecko/20110616
    SUSE/3.1.11 Thunderbird/3.1.11
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.misc.budowanie
    Subject: Re: Ciekawe jak tam Werbinskiego gieldowe zyski?
    References: <j1ug85$u7b$1@news.onet.pl> <j1ul0m$h4j$1@news.onet.pl>
    <j1un27$pp7$1@news.onet.pl> <j1uo8b$ure$1@news.onet.pl>
    <j1upof$536$1@news.onet.pl> <j1ur8t$a8s$1@news.onet.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <j2130f$36s$1@news.onet.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <j21at5$u36$1@news.onet.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <j21dl7$8b4$1@news.onet.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <j24268$ils$1@news.onet.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <4...@n...home.net.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <4e46df60$1@news.home.net.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <4e46f843$1@news.home.net.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <4e470b59$1@news.home.net.pl>
    <4...@n...home.net.pl> <4e47a65b$1@news.home.net.pl>
    <4...@n...home.net.pl>
    In-Reply-To: <4...@n...home.net.pl>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    NNTP-Posting-Host: 91.206.96.25
    Message-ID: <4e47d67f$1@news.home.net.pl>
    X-Trace: news.home.net.pl 1313330815 91.206.96.25 (14 Aug 2011 16:06:55 +0200)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 226
    X-Authenticated-User: a...@p...pl
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!nf1.ipartners.pl!ipartners.pl!news.home
    .net.pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.budowanie:431377
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 14.08.2011 13:15, quent pisze:
    > W dniu 2011-08-14 12:41, Andrzej Lawa pisze:
    >> Może staraj się jednak dyskutować merytorycznie, hmm?
    >
    > Jak to się ma do Twojego wzywania egzorcysty? :-)

    Wiesz, ja nie piszę o sobie "my", w przeciwieństwie do ciebie.

    >> Twój prosty pogląd na świat ma mało wspólnego z istniejącą
    >> rzeczywistością.
    >
    > Dobrze żeś w końcu załapał. Bałem się, że ciągle wydaje Ci się, że
    > rzeczywistość tę bronię.

    Ciągle masz problem z czytaniem ze zrozumieniem.

    >> To co się panoszy trudno jednoznacznie określić w jasnych i prostych
    >> terminach,
    >
    > Przestań relatywizować, na wszystko są definicje.

    Które są pewnym uproszczeniem. Mówiąc wprost - w zakresie gospodarki,
    polityki i stosunków społecznych wszelkie definicje są czystą
    abstrakcją, ponieważ chyba nigdzie na świecie nie istniał układ
    stosunków społeczno-polityczno-gospodarczych w całości zgodny z
    podstawowymi definicjami.

    Jak się ma np. twoje jojczenie na "socjalizm" do rozpanoszenia się
    pazernych korporacji?

    >> Oczywiście dla prostych ludzi wszystko jest proste: jak nie lubią
    >> socjalizmu, to "jest socjalizm".
    >
    > Socjalizm to socjalizm dla prostego i skomplikowanego ale nie dla
    > Andrzeja ;-)

    Socjalizm jest sprzeczny z np. giełdą papierów wartościowych. Zwracam
    też uwagę na to, że mało które środki produkcji są uspołecznione. A są
    to jedne z podstawowych założeń socjalizmu.

    >> Kontynuuj. Bo na razie ciągle proponujesz rozwalić system bez pomysłu na
    >> nowy.
    >
    > Pomysł na nowy kryje się w linku do Misesa który padł już jakiś czas temu.
    > Nie bądz naiwniakiem, nie da się tego zamknąć w jednym zdaniu.
    > To czy w końcu przeczytasz mnie osobiście mało obchodzi. Ptzrysz na
    > świat przez czerowne okulary. Może jadnak przeczyta to ktoś, kto śledzi
    > tę dyskusję a jest np. niezdecydowany.

    Czerwone... Cóż, dla każdego prymitywa każdy, kto ma inne zdanie
    automatycznie wpada do kategorii "największy wróg". I tak jak ten
    oszołom Natanek kwalifikuje wszystkich przeciwników do "satanistów i
    masonów", tak ty wszystkich, co się z twoją jedynie słuszną, świętą ideą
    nie zgadzają w całości - zaliczasz do komunistów.

    >> Póki co walczysz o swoje prawo do wypisywania głupot.
    >
    > To nie ja napisałem o sensie porównywania złota do o2!!

    Primo: gdzie ty widziałeś moje porównywanie złota do tlenu? W jakiejś wizji?

    Secundo: to ty upierasz się aby przywiązać walutę do jakiegoś
    ograniczonego zasobu naturalnego. Tlen jest jak najbardziej ograniczony.
    Wprawdzie jest go nieco więcej, jak złota, ale jest dużo bardziej niezbędny.

    >> Spadek siły nabywczej waluty hamuje gospodarkę?
    >
    > Spadek siły nabywczej PRZECINEK (sic!) hamowanie gospodarek.
    > Z pośpiechu zjadam litery ale tu akurat przecinek postawiłem!
    > Chyba ozumiesz jaką pełni funkcję w zdaniu?

    Twoje bełkotliwe zdania są generalnie mało czytelne... Naucz się
    wreszcie pisać, dobrze?

    >> Ale łagodna, kontrolowana inflacja zachęca do obracania pieniędzmi, do
    >> zmuszania ich do pracy, co napędza gospodarkę, w przeciwieństwie do
    >> twojego "prawicowego" podejścia zbierania kapitału i pozwalaniu mu na
    >> leżenie odłogiem - bo przecież na wartości nie traci.
    >
    > Którą gospodarkę napędza? Jakiegoś europejskiego państwa?

    Globalną. Wymusza ruch kapitału i zniechęca do jego gromadzenia. Ty zaś
    promujesz model gospodarczy srok.

    > A może azjatycjiego?
    > Ręce opadają.

    Na twój bełkot. Pisz po polsku!

    >> Prywatna też może być publiczna, nie wiedziałeś?
    >
    > Nie może.
    > Prywatna to prywatna. Publiczna to państwowa.

    Nie piszę w kontekście własności, tylko w kontekście dostępności. Dotrze
    to do ciebie?

    > Różnica jest ewidentna choćby w kontekście odpowiedzialności.
    > Bo chyba nie masz na myśli publiczna w sensie objętości? Tak stawiając
    > sprawę do niczego nie dojdziemy.

    Patrz wyżej.

    >> Proponuję zacząć od trzymania się pisowni obowiązującej w języku
    >> polskim, z czym masz potężny problem.
    >
    > To z pośpiechu... jednak staram się zachować szacunek - zaimki osobowe!

    Bełkotanie nie jest dla mnie oznaką szacunku.

    >> frajer
    >
    > Lewak zwykle prędzej czy później okazuje się burakiem bez klasy.

    Czyli jesteś też lewakiem. Fajnie. Schiza na całego.

    >> Podałem - hala, zawalenie się pod standardowym w danym klimacie opadzie
    >> atmosferycznym...
    >
    > Przypomnę tylko, że "chcącemu nie dzieje się krzywda" nie obowiązuje w
    > PL ani nawet w UE.
    > Mamy obowiązkowe ubezpieczenia, więc jedno wyklucza drugie.
    > Logika!

    Twoja jest genialna - właśnie stwierdziłeś, że hala zawaliła się z
    powodu obowiązkowych ubezpieczeń, bo jakby ich nie było, to obowiązywała
    ta twoja łacińska zasada i nic by się nie zawaliło...

    >> Dla większej ich skuteczności
    >
    > ROTFL
    > Pomnóży więc przepisy przez 1000, zatrudnijmy 10x więcej urzędników.
    > Problemy znikną jak śnieg na wiosne.

    Twoja teza jest równie absurdalna jak likwidacja _wszystkich_ przepisów.
    A najlepiej państwa w ogóle.

    >>> No to sobie zapobiegaj za własne pieniądze.
    >>
    >> A ty ryzykuj własną głową.
    >
    > Oczywiście.

    Zatem nie wolno ci budować obiektów publicznie dostępnych.

    >> No to jesteś niekonsekwentny, skoro najpierw domagasz się wprowadzenia
    >> zasady "róbta co chceta" i ewentualnie karania za skutki, a teraz
    >> domagasz się, żeby policja pilnowała, by tobie nie stała się krzywda.
    >
    > Róbta co chceta? Kompletne niezrozumienie.
    > Chyba, że róbta co chceta np. ze swoim ciałem.
    > Polcja ma chronić prywatną własność i porządek publiczny.

    A dlaczego? Skoro jesteś takim wrogiem interwencji państwa w prywatne
    sprawy, to sam sobie pilnuj swoją własność!

    >> U nas też sprywatyzowali.
    >
    > Co? Nie rozśmieszaj mnie. Minister może w każdej chwili pozamiatać na
    > kolei.

    Czyżby?

    >> No to dlaczego masz pretensję o istnienie przepisów mających na celu
    >> ochronę społeczeństwa przed partactwem?
    >
    > Bo są nieskuteczne. W rzeczywistości powszechnej własności prywatnej
    > partactwa jest o niebo mniej.

    Hehehehe. Tylko w sytuacji, kiedy budujący byłby jednocześnie
    właścicielem i użytkownikiem - wtedy by mu zależało.

    Obecnie deweloper buduje tnąc koszty jak się da, a potem szukaj wiatru w
    polu. Niedawno pomagałem przeprowadzić się znajomej do dość nowego bloku
    - wybudowany jak najbardziej prywatnie. Prawie zerowa izolacja
    akustyczna, na korytarzach jest JEDEN wyłącznik światła równo oddalony
    od wszystkich drzwi (to w dawnym moim mieszkaniu w "komunistycznym"
    bloku mogłem zapalić światło np. wychodząc z mieszkania - nie musiałem
    lecieć przez pół korytarza, żeby włączyć światło).

    >> Albo zrobi jakąś szkołę "prestiżową" dla ultrabogatych, gdzie może nie
    >> będzie oszczędzał na edukacji, ale sobie to kilkakrotnie odbije na
    >> opłatach.
    >
    > I takie też będą. Powstaną takie na jakie będzie zapotrzebowanie. Jedne
    > będą lepsze inne gorsze.

    Ale to prowadzi do pogłębiania różnic społecznych. A to prędzej czy
    później grozi katastrofą.

    >> Hehehehe. Naiwnyś jak dziecko. I napakowany ultraprawicową propagandą.
    >> Jakiś lokalny odłam "partii herbacianej"?
    >
    > Nie należę do partji. A to są moje marzenia - pytałeś o marzenia.

    Moim marzeniem jest dorośnięcie ludzi do poziomu, w którym wszelki
    pieniądz będzie przeżytkiem.

    >> Tak twierdzisz? To poproszę o wykres cen gazów technicznych z ostatnich
    >> 50 lat...
    >
    > Czy pieniądze mają oparcie w gazie technicznym?

    W złocie też nie mają. A surowiec to surowiec.

    [ciach]

    >> Zapoznaj się z wykresem ceny złota - nominalnej i z uwzględnieniem
    >> inflacji dolara - na przestrzeni np. ostatnich 50 lat.
    >
    > A Ty przeczytaj link do Misesa ok?

    Czytałem. Nudy. I wiele patologiczną manią "totalna prywatyzacja
    odpowiedzią na wszystko". Prywatne pieniądze? LOL

    Jest to równie idiotyczne jak mania komunistów upaństwawiania
    wszystkiego i patologicznego "mikro-zarządzania" z centrali.

    Jak ze wszystkim - skrajności mogą doprowadzić tylko do katastrofy, ale
    tego nie dostrzeże fanatyk w "brunatnych okularach" (że tak sobie
    pozwolę odpłacić pięknym za nadobne).

    PS: http://www.bigheadpress.com/eft?page=1 (pewnie ci się spodoba -
    autor prezentuje podobnie naiwne/skrajne podejście; swoją szosą powrót
    do "złotego standardu" w przypadku tej bajeczki jest o tyle
    niekonsekwentny, że w toku fabuły ciągle odkrywają nowe źródła złota).

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1