eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieCzy warto dziś się budować?Re: Czy warto dzi? si? budowa??
  • Data: 2013-03-13 00:36:39
    Temat: Re: Czy warto dzi? si? budowa??
    Od: k...@g...com szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu wtorek, 12 marca 2013 21:17:03 UTC+1 użytkownik wolim napisał:
    > W dniu 2013-03-12 20:46, k...@g...com pisze:
    >
    > > W dniu wtorek, 12 marca 2013 19:58:55 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:
    >
    > >> Użytkownik wrote:
    >
    > >>
    >
    > >>>> w 25 letnim domu do remontu prawdopodobnei jest wszytsko...
    >
    > >>
    >
    > >>>>
    >
    > >>
    >
    > >>>>
    >
    > >>
    >
    > >>>>
    >
    > >>
    >
    > >>>> zaczynają od zrobienia ocieplenia, porpzez wymianę stolarki,
    >
    > >>
    >
    > >>>> ocieplenie
    >
    > >>
    >
    > >>>>
    >
    > >>
    >
    > >>>> dachu, doszczelninie zacieków, wywalenie eternitu z dachu :)...
    >
    > >>
    >
    > >>>>
    >
    > >>
    >
    > >>>>
    >
    > >>
    >
    > >>>>
    >
    > >>
    >
    > >>>> wymianę kotła grzewczego, remotny sanitariatów itd... malowanie
    >
    > >>
    >
    > >>>> flizowanie,
    >
    > >>
    >
    > >>>>
    >
    > >>
    >
    > >>>> podłogi...
    >
    > >>
    >
    > >>>
    >
    > >>
    >
    > >>> takie buty. Tylko że te 100 tysięcy to nie tylko w przypadku domów
    >
    > >>
    >
    > >>> używanych ale wszystkich. Tych budowanych dzisiaj też.
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >> o jakże łatwo sie przesmyknąłeś po swoim głupim twierdzeniu...
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >> Jak by
    >
    > >>
    >
    > >>> oszczędnie policzyć koszt amortyzacji przez pierwsze 25 lat wyjdzie w
    >
    > >>
    >
    > >>> przypadku oszczędnie zbudowanego domu z 1500 złotych miesięcznie +
    >
    > >>
    >
    > >>> prąd + ogrzewanie + naprawy drobne. Trzeba być bogatym żeby pozwolić
    >
    > >>
    >
    > >>> sobie na mieszkanie we własnym domu. Bo tak pod dwa tysiące
    >
    > >>
    >
    > >>> miesięcznie wyjdzie. Nie licząc psa oczywiście. Bo skromnie licząc
    >
    > >>
    >
    > >>> pies za 1000-1500 rocznie zje. Wychodzi że we własnym tanim domu
    >
    > >>
    >
    > >>> koszt utrzymania 1m2 jest kilka razy większy niż w blokach. No ale
    >
    > >>
    >
    > >>> plusy też są. Można sobie grila w ogródku zrobić. Również odśnieżanie
    >
    > >>
    >
    > >>> ulicy bezcenne.
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >> niewiem co ty i jak liczysz ale...
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >> mieszkanie też kosztuje konkretne pieniądzę, a przypadkiem wiem ile płąci
    >
    > >>
    >
    > >> czynszu i reszty opłat samotna starsza kobieta w małym 30m2 mieszkaniu
    >
    > >>
    >
    > >> włąsnościowym w starych blokach...
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >>
    >
    > >> nie wiele mniej niż mnei kosztuje mieszkanie w domu.
    >
    > >
    >
    > > Może Ty domu nie masz tylko barak. Wtedy zgoda że mniej niż utrzymanie kilku
    mieszkań.
    >
    > >
    >
    >
    >
    > Chłopie, o czym Ty mówisz. Utrzymanie mieszkania 140m2 też całkiem sporo
    >
    > kosztuje. Remonty też musisz robić, może elewacji nie będziesz malował,
    >
    > dachu nie będziesz przekładał, ale jak mieszkasz w spółdzielczym lub
    >
    > własnościowym, to i tak będziesz musiał na takie rzeczy w składce
    >
    > remontowej wybulić. Ja mam mieszkanie 80m2 we Wrocławiu i tam same
    >
    > miesięczne opłaty, to koszt rzędu 900-1000 złotych miesięcznie (czynsz,
    >
    > woda, ogrzewanie, prąd, gaz, itp.). Ale to tylko 80m2, bez ogródka.
    >
    > Jakby proporcjonalnie tę kwotę przemnożyć przez ilość metrów średniego
    >
    > domu, to wyjdzie te twoje 1500 złotych, jak za dom. Ale przecież to nie
    >
    > wszystko, bo mieszkanie też musisz co jakieś 15-20 lat remontować albo
    >
    > przynajmniej gruntownie odświeżyć. Ile to może kosztować? Ano niewiele
    >
    > mniej niż w przypadku domu - zrobienie łazienek, kuchni, podłóg, być
    >
    > może wymiana stolarki okiennej, malowanie. Wyjdzie pewnie ze 40 000 złotych.
    >
    >
    >
    > A utrzymanie psa w domu, czy mieszkaniu kosztuje tyle samo, choć może w
    >
    > domu nieco mniej, bo się go nie wozi na spacery :)

    Na czuja strzeliłem że nie warto. Skoro temat się rozrósł o ten watek to może warto
    sprawdzić czy warto albo czy nie warto. Działka. Ktoś napisał że moze w centrum.
    Wioska ani małe miasteczko mnie nie interesuje. W centrum Łodzi działki osiągają
    takie ceny że w Opocznie za równowartość działki 2000m2 można kupić lewą stronę
    głównej ulicy. W odległości 5-10 kilometrów od centrum za działkę 1000-1200m
    sprzedający wołają od 300 tysięcy wzwyż. za 100 tysięcy można kupić działkę na wsi
    odległej od centrum 20-25 kilometrów. To jeśli założyć ze działka będzie kosztowała
    150 tysięcy to za dużego błędu nie będzie. Dom. Nisko budżetowy to 150-200 tysięcy. W
    normalnym standardzie nie za duży 220 tysięcy. Razem 370 tysięcy. Jak ktoś młody
    buduje dom dla siebie to jak skończy to ma ok 30 lat. Pozostało mu jeszcze ze 40 lat
    życia. W tym czasie zrobi jeden remont za 100 tysięcy. razem 470 tysięcy. To daje
    koszt mieszkania we własnym domu na poziomie tysiąca złotych miesięcznie. Zauważ że
    jestem ludzki pan i nie założyłem ze był brany kredyt w banku. Opłaty za wodę
    ogrzewanie to inna pozycja i nie wchodzi do tego wyliczenia. Podatki też bo i ja je w
    czynszu płacę. Podatku katastralnego, który na pewno zostanie kiedyś tam wprowadzony
    też nie liczę. jeśli go nie będzie za rok albo 5 lat to dzisiejszy trzydziestolatek
    na pewno na niego się załapie. Co za tysiąc na miesiąc można mieć we własnym domu.
    Można mieć bezpośredni kontakt z urządzeniami z którymi ja nigdy nie będę maił
    styczności. Te urządzenia to: sipy do śniegu, traktorki też, szpadle, łopaty,
    siekiery, piły łańcuchowe, pompy do wody, hydrofory, szamba, piece do co, agregaty
    prądotwórcze itp. Im bardziej skomplikowane urządzenie tym droższe i ma większą
    tendencje do psucia się. I o ile część z tych urządzeń ( piec co na przykład) wchodzi
    w 470 tysięcy to cała drobnica nie wchodzi. Jest dodatkowym kosztem mieszkania we
    własnym domu. do kosztów posiadania własnego domu 20 kilometrów od miasta w którym
    się na przykład pracuje jest koszt związany z samochodem. US wycenił koszt
    przejechania 1 kilometra na ok 1zł. Według panującej opinii US zawsze kantuje. 40
    kilometrów to 40 złotych. Wiem ze tyle nie wyjdzie bo 1zł za 1km to dla tych co
    używają prywatnego samochodu do prowadzenia działalności gospodarczej i są limity
    przejechanych kilometrów. Ale jak by nie liczył to 15 złotych dziennie to kosztuje.
    Półtora tysiąca to daje miesięcznie. Według moich skromnych wyliczeń wychodzi ze
    mieszkanie we własnym nie za dużym domu kosztuje ponad 2000 złotych miesięcznie i
    jest to równoważnik czynszu. Mieszkam w Łodzi w centrum w prywatnej kamienicy.
    Mieszkanie ma 80 m2. Jak dzieci dorosły to te 80 metrów to akurat w sam raz na 2
    osoby. Goły czynsz ( bez wody i śmieci) to ok 400 złotych. Nie ograniczam sobie jazdy
    samochodem. Na paliwo wydaję góra 400 złotych na miesiąc. Żeby móc uprawiać hobby
    wynająłem w starej fabryce za 250 złotych całkiem spore pomieszczenie. Ile mnie to
    kosztowało na wejściu. 25 lat temu wpłaciłem właścicielowi kaucję w wysokości pół
    rocznego czynszu i drugie tyle czegoś co ludzie nazywają odstępnym dla właściciela.
    Kaucja zgodnie z przepisami leży sobie na oprocentowanym koncie. Jak bym się
    wyprowadzał to ją dostanę z odsetkami. Na początku trochę kosztował remont. Bo z
    trzech małych klitek zrobiłem jedno mieszkanie. Z tym że to od początku było jedno
    mieszkanie tylko po wojnie zostało podzielone. Przywrócenie nie było specjalnie
    kłopotliwe bo ograniczyło się do wykucia zamurowanych otworów po drzwiach. No niby
    nie mogę zrobić grilla. Fakt. Ale z różnicy pomiędzy tym co płacę czynszu a tym co by
    mnie kosztowało miesięczne mieszkanie we własnym domu stać nas żeby kilka razy w
    miesiącu pójść do przyzwoitej restauracji. W kinie jestem ze dwa razy w miesiącu i
    oglądałem chyba wszystkie sztuki jakie mnie interesowały i były lub są grane w
    łódzkich teatrach. I jak by przyszło do zeznawania ile zarabiamy. To do średnich
    krajowych nam brakuje. I pomimo tego nie pamiętam kiedy nie byłem na wakacjach.
    Ostatnio miałem kaprys i kupiłem aparat fotograficzny za 5,5 tysiąca. Chciałem tańszy
    ale druga połowa stwierdziła że jak go sprzedają na nie oprocentowane raty to co
    sobie będę żałował jeśli wiadomo że drugi raz nie będę żył. Krową nie jestem i mogę
    zmienić zdanie jak ktoś będzie miał inne zdanie i w sposób rzeczowy podważy moje
    skromne wyliczenie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1