eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieDarmowy prad z fotowoltaikiRe: Darmowy prad z fotowoltaiki
  • Data: 2023-07-18 22:22:55
    Temat: Re: Darmowy prad z fotowoltaiki
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    wtorek, 18 lipca 2023 o 14:38:25 UTC+2 Tomasz Gorbaczuk napisał(a):
    > W dniu .07.2023 o 14:09 Mateusz Bogusz <m...@o...pl> pisze:
    > > On 18.07.2023 09:47, Tomasz Gorbaczuk wrote:
    > >>> Dla mnie koszty energii to prąd, bo ogrzewam się, gotuję, grzeje wodę
    > >>> jak i pobieram wodę ze studni - na prąd.
    > >> To tak jak u mnie, z małym wyjątkiem - na prąd też się przemieszczam i
    > >> dzięki temu mam największe zyski w domowym budżecie.
    > >
    > > Wniosek z tego taki, że lubisz duże samochody (energochłonne) lub
    > > przejeżdżasz sporo kilometrów (pewnie oba).
    > Jeżdżę dużo i co gorsza po przejechaniu 300km mam jeszcze robotę do
    > zrobienia, po której dopiero wracam do domu.
    > W małym niewygodnym aucie na dłuższą metę nie da się tak pracować, bo sama
    > podróż jest wtedy męcząca.
    > Przerabiałem to przez wiele lat, szkoda zdrowia.
    > Długie trasy robię dużym suwem, małe (do 200 km ale wkoło komina) robię
    > elektrykiem.
    > Z tym, że nie codziennie robię te małe lub "duże" trasy.
    > > A wnioskuje tak dlatego, bo zakładam że pozostałe koszty utrzymania i
    > > serwisowania (przegląd, ubezpieczenie, obuwie itd.) są podobne (nie
    > > miałem elektryka).
    > koszty utrzymania elektryka są tak ze 2 razy tańsze (pomijając paliwo).
    > Na przeglądzie nie masz wymiany oleju (w moim przypadku 2-3 razy w roku),
    > filtra paliwa, rozrządu, tarcze/klocki zużywają się 2x wolniej, przegląd
    > mechaniczny jest 2x tańszy.
    > Ubezpieczenie (zawsze mam AC) zależy od wartości fakturowej/rynkowej auta.
    > Co bym nie miał to płacę 2000-3500 rocznie. Te 3500 to jest zaraz po
    > zakupie, 2k ostatni rok przed sprzedażą.
    > > Na słowie "zyski" bym się zatrzymał ;-) Zysk to przychód, a jeżeli
    > > wydajesz mniej z tego co już masz, to nazywa się to oszczędność. Czyli
    > > dzięki elektrykowi oszczędzasz najwięcej w budżecie (ze wszystkich
    > > wydatków na których zmniejszenie miało wpływ założenie PV - tak
    > > rozumiem).
    > Masz rację, to oszczędność, największa kwotowo.
    > > Ja też byłem nastawiony sceptycznie i...nadal jestem. Nie wątpię, że są
    > > tacy (już) którym się to ewidentnie opłaciło. Ale całość starego
    > > programu traktuję jak piramidę - im ktoś wcześniej wszedł i ma
    > > instalację dłużej, tym większa szansa że wyjdzie zadowolony.
    > Ja do tej piramidy trafiłem na samym końcu. Ostatnią rozbudowę (instalację
    > robiłem etapami, aby rozłożyć koszty, robiłem to sam) robiłem rok temu.
    > >> Czyli w skrócie, starzy prosumenci namoczyli, wydali niepotrzebnie
    > >> pieniądze i teraz kupują elektryki lub zakładają klimę aby inwestycja
    > >> miała sens.
    > >
    > > Nie żebym popierał takie stwierdzenia, ale niewątpliwie u części działa
    > > to tak samo jak kiedyś "ryczałt za wodę" - czyli można było dać na dachu
    > > mniej, ale skoro już jest tyle...
    > Nawet osoby z tej grupy zeznają, że mimo PV nie mają nadwyżki energii.
    > Już to raz pisałem, ale powtórzę - typowy stary prosument i tak płaci za
    > prąd,
    > Mało jest wśród prosumentów osób, które mogą sobie pozwolić na fanaberie.
    > A jeśli już, to i tak tylko do pierwszej faktury, która każdego postawiła
    > do pionu.
    > Ale dzięki PV wszyscy "starzy" mają miesięcznie tańsze koszty energii -
    > choć znam przypadki, gdzie ludzie popłynęli z umowami jak na garnkach.
    > Koszty kredytów, marże firm od PV zjadły całkowicie oszczędności z paneli.
    > > Mała, nierozbudowana instalacja - dzięki temu możliwa do zrobienia
    > > samodzielnie przez większość => tania - ma w tej chwili największy sens,
    > > jeżeli już ktoś chce. Zgadzam się!
    > Sam idę w tym kierunku rozbudowując swoją :-)
    >
    > TG
    300 kilometrów, praca i 300 kilometrow. Przy takim zdrowym trybie zycia masz szansę
    znaleźć sie w grupie 25% mężczyzn nie dozywajacych w Polsce do emerytury. A dozycie
    do 75 lat jest dla ciebie nieosiągalne. Umarł bogaty i biedny. Biedny nic nie
    zostawił, bogaty nic nie zabrał.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1