eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKociol pulsacyjnyRe: Kociol pulsacyjny
  • Data: 2012-10-17 23:30:48
    Temat: Re: Kociol pulsacyjny
    Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Ciach.

    Widziałem taki kocioł na targach w B-B, rozmawiałem o konstrukcji.

    Nie znam się na kotłach, ale znam się trochę na fizyce i mechanice.

    Co mi się podobało.
    Dostajesz spaliny o wyższym ciśnieniu niż atmosferyczne. W efekcie
    możesz zbudować wymiennik z rurek o małej średnicy i to gęsto i
    różnorodnie poukładanych. Sprawność takiego wymiennika będzie duża, moc
    też i to przy małych wymiarach. Na temat przypychania się kanałów
    spalinowych w wymienniku - podobno (nie wiem, ale dopuszczam że może tak
    być) impulsowy charakter pracy komory spalania powoduje, że nawet gdyby
    coś się odłożyło na wewnętrznych ściankach rurek, to jest praktycznie
    pewne, że zostanie oderwane i wyrzucone. Teoretycznie więc wymiennik nie
    wymaga żadnej obsługi (nie da się go zresztą wyczyścić w warunkach
    domowych - przynajmniej taki jak widziałem, gęsto i powyginane strasznie
    te rurki były).
    Fają cechą jest też to, że wyższe ciśnienie nie pochodzi z układu
    nawiewowego. Komora po zapłonie i ustabilizowaniu się spalania sama
    sobie zasysa powietrze, korzystając z ... dla mnie to zwykły zawór
    płytkowy był, ale handlowiec miał troszeczkę inne zdanie.

    Niefajne.
    Zdecydowanie nie zgadzałem się z trwałością zaworu płytkowego, jaką mi
    podano. Wychodziło mi, że jakieś absurdalne ilości cykli ten zawór
    wytrzymuje. Wiem jak wyglądają zaworki w starego typu kompresorach
    klimatyzacji (robiłem oprzyrządowanie do ich regeneracji), wiem jak
    słabe potrafią być w kiepskich i tanich kompresorach powietrznych. Ten z
    pieca to jakiś kosmos był dla mnie, jeżeli faktycznie miał wytrzymać tak
    jak handlowiec zeznawał (nie pamiętam dokładnie ile). W każdym razie
    zawór kosztował 600 brutto i miał wystarczyć na ładnych parę lat,
    tragedii więc nie było.
    Niefajne jest też to, że kocioł startuje na wentylatorze. Musi tak być,
    gdyż do momentu ustabilizowania się spalania nie miał by jak zasilić
    komory. Podobno 2-3s i mamy stabilny proces bez wentylatora...
    Nie słyszałem go w pracy, ale 100 cykli spalania na s (100Hz) budzi mój
    niepokój pod względem hałasu. Skoro potrafi mnie obudzić komar, piec
    pewnie też bym słyszał. ;) Przydał by się ktoś, kto używa (piec ma tłumik!).

    No i jeszcze ciekawostka. Kocioł pracuje na 100% wydajności, albo nie
    pracuje w ogóle. Wszelkie więc regulacje mocy to czysty PWM na nim :)

    Tyle zapamiętałem - nie mam gazowego grzania i nie przewiduję, więc nie
    byłem zbyt dociekliwy.


    Irek.N.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1