eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieKoszt grzania gazem/ ceny gazuRe: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
  • Data: 2023-01-13 15:35:45
    Temat: Re: Koszt grzania gazem/ ceny gazu
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Cavallino napisał:

    >> Przypominam, że porównanie dotyczy małego mieszkania, w zasadzie
    >> kawalerki.
    >
    > Wiem. Ale nie pisałeś że "taniej proporcjonalnie do metrażu".

    Taniej proporcjonalnie do liczebości załogi zamieszkującej dane lokum.
    Porównywałem z tym co mam pod ręką i mi wygodnie -- odziedziczonym
    w spadku małym mieszkaniem, którego buchalterią muszę się zajmować.
    Wiadomo, że w domach zwykle przypada więcej metrów na osobę. A i tak,
    jeśli weźmie się do porównań mieszkanie, w którym może mieszkać cała
    rodzina, to czynsz wypada duuużo wyższy, niż średniomiesięczne wydatki
    na utrzymanie domu.

    >> Popatrzyłem jeszcze na koszty ogrzewania mieszkania: 2500 zł rocznie.
    >> A to tylko dwa małe pokoje ze ślepą kuchnią, z każdej strony otoczone
    >> grzejącymi sąsiadami. W domu wolnostojącym wychodzi mi za metr 2-3 razy
    >> taniej.
    >
    > Za całość czy za metr? Bo jak to pierwsze - to jak to robisz?

    Napisałem, że za metr. Bardziej zasadne jest pytanie, jak to robią,
    że ogrzewanie mieszkań jest tak cholernie drogie? Ja mam po prostu
    kocioł gazowy. Dom był "termomodernizowany", ale jeszcze w latach
    osiemdziesiątych. Gdybym dzisiaj budował dom od zera, to bym umiał
    zrobić to tak, że "za całość" byłoby mniej niż za tę kawalerkę.

    >> Zdecydowanie nie jest tak, że jak ktoś z domu "pójdzie na bloki",
    >> to mu zostanie na dwa wakacyjne wyjazdy rocznie.
    >
    > Ale w drugą stronę może mu tyle brakować, zwłaszcza jak kupi ten
    > dom w stanie przed remontem właśnie.

    Taki kupiłem. I do niego odnoszę wszelkie porównania kosztów. Kupiłem
    w najgorszym okresie komuny, dzisiaj wszystko jest o wiele prostsze
    (córka w zeszłym roku kupiła podobnej wielkości dom, również prawie
    stuletni, więc wiem).

    >>>> A poprzednio też miałem gont bitumiczny, amerykański nawet.
    >>> Ja mam fiński. Ale przy 20 latach już się kończy, może kwestia montażu...
    >> Nie, to tyle mniej więcej ma wytrzymać i już. Wszyscy tak mówią.
    >
    > Szkoda. Duża kasa do wypieprzenia za nic. I duży kłopot co gorsza.

    Uprzedzam, by wcześniej przygotować plan utylizacji bituminów i oszacować
    koszty. Mogą być podobne do ceny zakupu nowej blachy. Ja zostawiłem toto
    pod blachą, nie było przeciwwskazań do tego. Ale część stała się odpadem,
    stąd znam cenniki.

    > Zwłaszcza że blacha chyba ma podobne okresy, a dobra dachówka to inna
    > bajka cenowa.

    Dachówki nie brałem pod uwagę ze względu na niedość wytrzymałą konstrukcję
    więźby. Podejrzewam też, że moje rozumienie "dobrej dachówki" odbiega od
    tego, co powszechne. No i dachówka (jaka by nie była) wcale niejest tak
    bezproblemowa. Z kolei blacha w perspektywie jest tania w utylizacji,
    może mieć nawet ujemną cenę (sprzedaje się złom stalowy),

    Jarek

    --
    Zyskał wiele-mało,
    Dobrze mu się działo,
    Bo dostał po dziadku
    Cztery domy w spadku.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1