eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieModa na płaskie dachy nadchodzi ;)Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
  • Data: 2019-11-07 13:25:54
    Temat: Re: Moda na płaskie dachy nadchodzi ;)
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan Pete napisał:

    >>> Uważasz, że tradycja betonowych ogrodzeń jest silnie zakorzeniona?
    >>> Gdziekolwiek?
    >>
    >> Na Górnym Śląsku. W części Małopolski do Śląska przyległej.
    >> Są miasteczka, gdzie innych ogrodzeń w ogóle nie widać. Nie
    >> zachwycają mnie swą urodą, zwłaszcza w podstawowym wykonaniu,
    >> z betonowych kształtek, są jednak silnie zakorzenioną tradycją.
    >> Tak długą, jak historia betonu w ogóle. Z braku zachwytu nie
    >> wynika jednak chęć wydania zakazu.
    >
    > Tradycją wynikającą z ekonomii a nie estetyki. Czy taka tradycja
    > ma wyznaczać kierunek na przyszłość?

    Bardzo lubię i cenię tradycję wynikającą z ekonomii. Gdzieś kryją
    domy łupkiem -- nie dlatego, że tak najładniej, tylko to jest tani
    lokalny materiał. Gdzie indziej rozwinęła się kultura dachówki
    ceramicznej -- wiadomo, mają dostęp do gliny. Gont czy osinowy
    wiór nie jest jakimś bogatym pokryciem, raczej wziął się z biedy
    i braku czegoś lepszego, ale wyznaczył kierunek i jest wciąż
    używany w swoich miejscach, również w budowlach za grubą ka$ę.

    Jak ktoś ma stworzyć Nową Świecką Tradycję domów z płaskimi
    dachami i tujami wokół (bo na przykład naoglądał się pięknych
    pejzaży włoskich), to ja już wolę te śląskie betoniaki.

    > Po jaką cholerę wpisywać układ kalenicowy z linią zabudowy,,
    > skoro i tak od frontu wszystko zostanie zasłoniętym 2,5m
    > betonowym szarym murem?

    Jeśli kalenica dużo wyżej niż te dwa i pół metra, to widzę sens.

    >> Ludzie patrzą na te plany miejscowe jak na jakieś zło wcielone.
    >> Urzędnik se wymyślił, a ja muszę go słuchać. A to przecież nie
    >> tak. Plan ma pomóc tym, którzy sami nie mają zmysłu estetycznego,
    >> a "harmonia" kojarzy im się tylko z Cyganem w tramwaju. Jak
    >> napisane "dach o spadju 40° z kalenicą równoległą do ulicy"
    >> (albo prostopadłą -- bo to Orawa), to z czegoś to wynika, a nie
    >> jest świeżym pomysłem wójta.
    >
    > W czym jest lepszy szary betonowy mur od dachu płaskiego, że można
    > go postawić a dachu płaskiego na nowym osiedlu domków już nie?

    Myślę, że na nowym można. Robiąc coś od zera łatwo wyznaczyć kierunek.
    Zresztą nie tylko myślę -- widuję takie osiedla.

    >>>>> Niestety, wybiera się projekt do MPZP a nie pasującego planu
    >>>>> i potem dopiero działki na tym terenie.
    >>>> Hę?
    >>> Co hę?
    >>
    >> Nie rozumiem budowy gramatycznej tego zdania, więc tym bardziej
    >> jego zamierzonego przekazu.
    >
    > Chodzi o to, że w 99,9% kolejność jest taka:
    > 1. wybór lokalizacji
    > 2. kupno działki
    > 3. projekt dostosowany do MPZP
    >
    > a nie
    > 1. wybór projektu
    > 2. wybór lokalizacji z uwzględnieniem MPZP umożliwiającym realizację
    > projektu z p. 1
    > 3. kupno działki
    >
    > Dlatego trzeba iść na kompromis.

    Jaki znowuż kompromis?! Że niby ktoś sobie umyślił kupno działki na
    Orawie i chce tam sieknąć włoską willę, ale godzi się na dwuspadowy
    dach, byle równolegle go ulicy? Wybór lokalizacji nie polega na
    obstawieniu ulubionych cyferek opisujących długość i szerokość
    geograficzną. Ja wybrałem To Miejsce, bo mi się podobało wraz z jego
    otoczeniem.

    >>>> Czyż jednak nie jest zabawne mówienie, że ci czteospadowi to dopiero
    >>>> mają przerypane, więc ja, dwuspadowy, nie powinienem narzekać?
    >>>
    >>> dla kogoś, kto chciał mieć płaski dach, dwa skosy to jakiś kompromis.
    >>> Widocznie dach kopertowy byłby już nie do zaakceptowania. Stąd zapewne
    >>> akceptacja dachu dwuspadowego.
    >>
    >> Skąd ta skłonność do kompromisu i w ogóle jego potrzeba (konieczność)?
    >
    > Bo urzędnik wie lepiej, co można zbudować na danym terenie. Dlatego
    > buduje się to, co się w 100% podoba urzędnikowi a nie inwestorowi.

    Byłem radnym w czasie konsultacji do miejscowego planu zagospodarowania.
    Nie wierzę zatem w takie banialuki wypisywane po usenetach. Przychodzą
    ludzie kompetentni, z ciekawymi przemyśleniami, znający się na rzeczy.
    Tyle że jest to znikomy procent ludu miejscowego (inwestorów). Reszta
    czeka aż będzie mogła ponarzekać już po fakcie.

    --
    Jarek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1