eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieModernizacja starego układu co. › Re: Modernizacja starego układu co.
  • Data: 2013-02-14 20:29:09
    Temat: Re: Modernizacja starego układu co.
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Budyń" <b...@r...pl> napisał w wiadomości
    news:206d69f7-64ce-4328-b465-51b7228df02e@googlegrou
    ps.com...
    W dniu czwartek, 14 lutego 2013 18:50:27 UTC+1 użytkownik uzytkownik
    napisał:

    > bzdura - czyli nic nie zrozumiałeś.

    Raczej powinieneś napisać "nic nie zrozumiałem".

    >> Po pierwsze nie piszemy o piecach, lecz o kotłach.

    > piec kondensacyjny=kocioł kondensacyjny

    To nie jest to samo.

    > mozesz tu zrobic jakis wywód dotyczący możliwości używania synonimow w
    > języku polskim.

    Piec i kocioł nie są wzajemnymi synonimami.
    Swoją drogą jeszcze nie spotkałem się z piecami kondensacyjnymi. Możesz
    coś bliżej na ten temat napisać? :)

    > Tymniemniej mam wrażenie ze sie rozumiemy, a czepiasz sie wyłącznie z
    > braku innych możliwości :)

    Skoro już uważasz się za takiego fachowca to zachowaj prawidłową
    nomenklaturę.

    >> Po drugie pisząc non-stop nie miałem na myśli, że w kotle palniki
    >> pracują non-stop, ale to, że temperatura wody w obiegu CO jest
    >> utrzymywana jest utrzymywana na stałym poziomie, zapewniającym stałą
    >> temperaturę w domu oraz idelana kompensację strat ciepła.

    > Jakie ty znasz techniczne sposoby utrzymywania temperatury na
    > jednakowym poziomie gdy cały czas
    > występuja straty - a palnik nie chodzi? Zaciekawiles mnie.

    Słyszałeś o regulacji pogodowej i pokojowej?

    > Przynajmniej czytasz wartosciowe teksty :) Wychodzi mi ze cytujesz
    > mnie :-)))

    He he he..... samochwała.
    "Nie chwali mnie mama, pochwalę się sama" :)
    Co do wartościowości Twoich tekstów to mocno bym polemizował, ponieważ
    przyjąłeś postawę negowania każdej wypowiedzi, choć jak sam zauważasz
    nie jesteś w tanie przedstawić rzeczowych argumentów, które obaliłby
    (jak to nazwałeś) moje tezy.
    Cytuję tylko dlatego, że Twoje wypowiedzi zaprzeczają sobie wzajemnie i
    nie wnoszą nic do dyskusji.

    > Chodzi o to zebys nie szafował argumentami których nie obronisz
    > matematycznie - w tym przypadku jak opisałeś jest
    > możliwe i prawdopodobne uzyskanie oszczędnosci. To że piec bedzie
    > pracował z wyższą mocą tego nie wyklucza.
    > A to ze ze względu na dużą akumulacyjnosc będą one małe to jest
    > zupełnie inna sprawa.

    Ależ one się bronią matematrycznie i logicznie, tylko Ty tych argumentów
    nie chcesz przyjąć do swojej świadomości.
    Zatem spróbujmy inaczej.
    Wyobraź sobie dom o dużej kumulacyjności jako duże naczynie, z którego
    bez przerwy wypływa woda np. duża wanna i woda wypływająca przez lekko
    przytkany korkiem spustowym otwór.
    Poziom wody w tej wannie odzwierciedla temperaturę w pomieszczeniu.
    Ilość wody w wannie to ilość zgromadzonego ciepła w murach.
    Kran to źródło energii np. kocioł.

    Mamy wanne napełnioną do poziomu np. 40cm. Te 40 cm to nasza temperatura
    komfortowa.
    Na noc będziemy obniżali temperaturę do poziomu 20cm.
    Ponieważ wypływ jest przytkany i tylko niewielki strumień wody wypływa z
    wanny to do obniżenia poziomu wody do 20cm będziemy musieli czekać całą
    noc. Strumień ten nazwijmy Ss (Strumień strat).
    Jednak rano ten poziom 20cm zostanie osiągnięty.
    Teraz pomyśl ile czasu musielibyśmy czekać na ponowne napełnienie wanny
    do 40cm gdyby strumień zasilający (ten z kranu, umówmy się, że onzaczymy
    go symbolem Sz) był równy Ss.

    Co się będzie działo, kiedy po obniżeniu poziomu z 40 do 20cm:

    Sz = Ss (tu wanna się nigdy nie napełni, a poziom będzie się utzymywał
    na stałym poziomie 20cm)
    Sz = Ss * 1,5 (tu wanna się napełni w czasie 2 razy dłuższym niż się
    opróżniała)
    Sz = Ss * 2 (tu wanna się napełni w czasie równym czasowi opadania wody
    z 40 do 20cm)
    Sz = Ss * 3 (tu wanna się napełni w czasie o połowę krótszym od czasu
    opróżniania)

    Teraz zamiast wanny podstaw garnek, symbolizujący dom o małej
    kumulacyjności.
    Tu o wiele szybciej garnek się opróżni i o wiele szybciej się napełni
    przy takich samych strumieniach jak w poprzenim przypadku.

    Najlepszy efekt ekonomiczny grzania uzyskuje się, kiedy krzywa grzewacza
    temperatury wody obiegowej jest minimalnie wyższa od tej, która
    równoważyłaby straty ciepła, czyli przy Sz niewiele większym od Ss.
    Czyli przy temperaturze wody grzewczej możliwie jak najmniejszej. Dzięki
    temu także kotły uzyskują najwyższe sprawności.

    Nastawiając się na dobowe obniżanie i podwyższanie temperatury musisz
    uwzględnić, że moc grzewacza musi mieć wystarczającą nadwyżkę, aby w
    miarę szybko móc podwyższyć temperaturę, a to można uzyskać tylko wtedy,
    kiedy Sz jest dużo większe od Ss. Ponieważ grzejniki mają ograniczoną
    moc dla określonej temperatury wody to wydłużanie cykli grzewczych nie
    daje nic lub prawie nic. Zatem dla zwiększenia mocy grzejników, trzeba
    zwiększyć temperaturę wody. Twoje polemizowanie z tym co napisałem
    wczęeśniej o konieczności podwyższania temperatury wody wynikały tylko z
    Twojego niezbyt dobrego zrozumienia całości zagadnienia.

    Trzeba też pamiętać, że Ss nie będzie taki sam przy poziomie 20cm jak i
    40cm wody, ponieważ wyższy słup wody wywiera większe ciśnienie na otwór,
    a tym samym przy wyższym poziomie strumień będzie większy. To jest
    analogia do strat ciepła. Wyższa różnica temperatur przed i za przegrodą
    to wyższe straty. Dlatego też obniżanie temperatury ma sens tylko i
    wyłącznie w obiektach o małej kumulacyjności lub obiektach o bardzo
    dużych stratach energii, bo szybko następuje obniżenie i szybko
    następuje uzupełnienie utraconej energii.
    Oczywiście pisałeś o tym, że obniżanie temperatury w budynkach o dużej
    kumulacyjności przynosi niewielkie korzyści ze względu na to, że trzeba
    długo czekać na wychłodzenie. Oczywiście jest to prawda i ja temu nie
    przeczę, ale nie wziąłeś w ogóle pod uwagę, że dom traci skumulowane
    ciepło, które trzeba później uzupełnić, aby móc uzyskać temperaturę
    komfortową. Im większa jest kumulacyjność domu tym efekt ekonomiczny
    jest mizerniejszy, ale nie dzieje się to tylko i wyłącznie za sprawą
    zbyt powolnego wychładzania, ale także koniecznością uzupełniania
    utraconej energii, którą trzeba wytracić, aby obniżyć temperaturę.

    > zgadzam sie z wnioskiem końcowym, ale nie zgadzam sie zeby go wywodzić
    > z błędnych przesłanek.

    Póki co nie przedstawiłeś żadnych argumentów, które potwierdziłyby to co
    teraz napisałeś.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1