Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m8johu$39d$...@n...news.atman.pl...

>> Oczywiście ich wiara nie zależy od tego ilu ich jest, ale dlaczego mają
>> "cierpieć" za niewierzącą większość która podaje się za katolików?

> Rozumiem, ale to _ich_ problem, a nie mój czy Twój. Tak to sobie
> sami zorganizowali, że w obecnych czasach praktycznie nie da się
> wylecieć ze wspólnoty, więc sami też muszą to odkręcić. Stąd też
> bierze się moje relatywnie znacznie większe uznanie m.in. dla ŚJ,
> że mają mechanizmy pozbywania się pseudowspółwyznawców i z nich
> dość intensywnie korzystają.

Zgoda problem niby nie mój, ale ja lubię jasną sytuację, a teraz jest tak że
jak spotykam kogoś kto się podaje za katolika to nie wiem, czy mam się
spodziewać miłości bliźniego czy nienawiści do wszystkich co myślą inaczej
niż on. A z drugiej strony jak ktoś coś mówi "katolicy są źli bo..." to nie
wiem, czy mówi o rzeczywistych katolikach czy o tych co się za takich
podają.

>> Dlaczego np. Świadkowie Jehowy nie mają podobnego wpływu
>>> na politykę państwa? Moim zdaniem to jest wyłącznie kwestia skali.

>> A KK ma?

> No cóż, do podpisania konkordatu pastafarianie nie doprowadzili,
> a KK tak. A to jest element systemu prawnego w Polsce. Co, nawiasem
> mówiąc, uporządkowało nieco panujący w tej dziedzinie bajzel.

No właśnie - to umowa która reguluje bajzel. Zamiast w wielu ustawach i
rozporządzeniach umieszczono garść ustaleń w jednym miejscu cóż to za
przywilej?

>> Ale to stary testament, nowy nakazuje miłować tych co "zbłądzili".

> Sęk w tym, ze starego nikt nie unieważnił, a wręcz potwierdził ważność:

> "*Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo* albo Proroków. Nie przyszedłem
> znieść, ale wypełnić. 18 Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i
> ziemia nie przeminą, *ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w
> Prawie*, aż się wszystko spełni. 19 Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych
> przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie
> najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać,
> ten będzie wielki w królestwie niebieskim.

> Zgadniesz, kto to mówi? ;-)))

Zgadnę :-) Ta sama osoba co w trakcie tzw. "kazania na górze" mówi:
"powiedziano wam (...) a ja wam powiadam (...)".

No i cytat który podałeś sugeruje że słowo "prawo" oznacza nie tyle przepisy
co przepowiednie skoro jest użyte ze słowami "wypełnić" i "aż się wszystko
spełni".

Natomiast kolejne zdanie mówi już o przykazaniach i tu sprawa jest jasna -
skoro w innym fragmencie jasno zostaje powiedziane że największe przykazanie
to przykazanie miłości.

Św. Augustyn "skrócił" doktrynę KK to jednego zdania: "Kochaj i czyń co
chcesz". To mi się u katolików i protestantów podoba że ważniejsza jest
intencja niż czyn dlatego jak ktoś nie pójdzie w niedzielę do kościoła bo mu
się nie chce to ma grzech a jak nie pójdzie bo się opiekuje chorą matką to
grzechu nie ma. Dla mnie to jest coś logicznego i oczywistego.

Pozdrawiam
Ergie