W dniu 2016-03-07 o 20:46, Adam Sz. pisze:
> W dniu poniedziałek, 7 marca 2016 14:05:21 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
>
>> A to nie Ty pisales, ze kolejne dziecko nie kosztuje, czy jakos tak?
>
> Przekreciles - napisalem, ze kolejne kosztuje *mniej*, a nie, ze nie kosztuje
> nic. Kazdemu dzieciakowi kupowales oddzielny, nowy fotelik do samochodu?
> Kazdemu dzieciakowi kupowales wanienke do kapania za gowniaka? Kazdemu
> dzieciakowi kupowales nowy, inny wozek? Itp itd.
>
>> Nie program, tylko Twoi znajomi nie wydaja na kolejne dziecko bo chodza
>> w butach po poprzednich. Dale przyklad na to, ze to tak nie dziala.
>
> A ja dalem przyklad, ze jednak kosztuje mniej.

Wanienka, czy buty z ktorych stosunkowo szybko male dziecko wyrasta to
sa jakies drobiazgi z ktorych w owym czasie ludzie nie zdaja sobie
sprawy, uwazajac jednoczesnie, ze tu dalo sie cos zaoszczedzic. Nie
dziwie sie, bo na tym etapie coz mozna powiedziec o przyszlych wydatkach?
Im dziecko starsze tym wiecej kosztuje. Wyjedzie na studia i trzeba
bedzie po te 1,5 tyska miesiecznie wyasygnowac na jedna twarz. Przy czym
narty w ferie zostaja i Twoje "co najwyzej tysiak wiecej" tez. Czasy
takie, ze nastoletnie dziecko za granice chce wyjechac. Na tydzien to
jakies dwa tyski. Rocznie zbiera sie spora kupka, ale dotyczy jednego
dziecka. Jak przy kolejnym moze byc taniej?

Pozdro.. TK