Użytkownik "Jacek "Plumpi"" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hbug0t$ei9$1@inews.gazeta.pl...

> Ale to mówisz o tynkach wewnętrznych.

Owszem wewnetrzynych, ale i zewnetrznych. Bywalo, ze tynkarze tynkowali w
dzien kiedy bylo powiedzmy 10C na sloncu a w nocy nawet -5 i tynk siedzi i
ma sie swietnie. Ale oczywiscie glownie chodzilo o tynki wewnetrzne a to dla
tego, ze ktos tu wspomnial, ze wilgotne tynki to jakas katastrofa jak mroz
przyjdzie. A to zadna katastrofa. Tynki maja sie swietnie i odbic ich ze
sciany nie mozna przy okazji wykuwania bruzd pod baterie itp. Mozna by
stwierdzic ostroznie, ze tynki jesienno zimowe beda wrecz znacznie lepsze,
bo nie wysychaja zbyt szybko i czas wiazania sie wydluza.

> Problemem jest uwięziona wilgoć pomiędzy ścianą, a nieprzepuszczającym
> wilgoci styropianem.
> Wilgoć ta będzie bardzo długo przenikała do wewnątrz zanim całkowicie
> wyschnie.

No ja tez tak uwazam, tylko czy znowu ta ilosc wilgoci nie jest tu
przeceniana? W koncu ile tej wilgoci w tynku gruposci 1 -1,5cm? Czasami tyle
kleju idzie pod styro klejony na ramke, a jak tynki byly zrobione pare dni
temu nawet, to tej wilgoci i tak sporo juz odparowalo. Tak sobie na
poczekaniu wymyslilem. Nie wiem tylko po co ten tynk pod styropian.

> Koniu piszesz jeszcze, że chcesz w okresie zimy robić wykończenia tzn.
> płytki i chyba gipsówki także. Wtedy jeszcze bardziej pogorszysz sytuację,
> bo zamkniesz drugą drogę ucieczki tej wilgoci. Położysz gipsówki i pojawią
> się na tym gipsie plamy i wykwity pleśni.

Tez mozliwe.

Pozdro.. TK