eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOdmienne podejście do budowania. › Re: Odmienne podejście do budowania.
  • Data: 2013-07-21 04:40:47
    Temat: Re: Odmienne podejście do budowania.
    Od: "uzytkownik" <a...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
    news:f53f121a-3a17-4038-a6ad-9beb7751477f@googlegrou
    ps.com...

    > Doszedłeś do sedna sprawy. Ważne tam gdzie mieszkasz że wydałeś pół
    > bańki na dom.
    > Twój prestiż urósł. Podbudowałeś sobie ego. W dużych miastach jest to
    > inaczej urządzone.
    > Przeciętny mieszkaniec dużego miasta ma dwudziestu kilku znajomych i
    > nie musi się popisywać jaki z niego bogol.

    Ale pier....sz głupoty.
    Rozrywka to nie tylko bieganie po sklepach.
    Nie każdy tak jak ty, hipermarkety traktuje jak świątynie lub jako
    jedyne centrum rozrywki.

    Przeciętny mieszkaniec miasta, mieszkający w blokowisku nie zna
    wszystkich swoich sąsiadów, a jak chce wyprawić imieniny czy nawet
    zrobić remont to ma straż miejską lub policję "na karku" lub też
    anonimowe donosy do administracji.
    Natomiast jak kogoś okradają czy mordują to już nikt niczego nie widzi i
    nie słyszy.
    Jako jedyny z sąsiadów zgodziłem się być świadkiem w rozprawie o pobicie
    sąsiada. Gość pobił go w jego mieszkaniu, mszcząc się za inną osobę.
    Reszta sąsiadów choć była świadkami i widziała więcej ode mnie, po
    prostu odmnówili twierdząc, że oni nic nie widzieli, nic nie słyszeli.
    Jak nieco głośniej pomuzykowałem w mieszkaniu czy pokułem ściany
    młotowiertarką to miałem odwiedziny "władzy", donosy do administracji
    oraz do zakładu energetycznego, ze niby kradnę prąd.
    Oczywiście zawsze przestrzegałem zasadę, że nie hałasuję po godzinie
    22.00
    Rzadko mi się zdarzało hałasować do 22.00
    Z reguły wszelkie prace kończyłem o 19.00 a w przypadku imprez po 21.00
    ściszałem muzykę i prosiłem gości o zachowanie ciszy.
    Trzykrotnie miałem zalanie mieszkania przez sąsiadów.
    Koledze z tego samego bloku "sklepali ryj" na jego własnej klatce
    schodowej tylko za to, że raczył pijanym gnojkom zwrócić uwagę, bo jeden
    z nich jszczał na klatce. Gówniarze skopali go nawet po twarzy, złamali
    nos i wybili zęby. Nie miał szans się bronić, bo było ich pięciu.
    Dwadzieścia metrów od moich okiem pod blokiem zadźgali 16-letniego
    chłopaka.
    Pięćdziesiąt metrów dalej podźgali starszą kobietę nożem i okradli z
    ostatnich pieniędzy, które miała na chleb.
    Przy bloku obok, podłożono bombę pod samochodem syna miejscowego dealera
    narkotykowego. Ewakuowano wszystkich mieszkańców tego i sąsiednich
    bloków.
    Sąsiadka z mojej klatki zajmowała się zbieraniem makulatury i złomu.
    Bywało, że ogromne paczki makulatury zastawiały wejście do klatki, a
    nawet blokowały drzwi wejściowe. Nie wspominając już o smrodzie i
    stwarzaniu zagrożenia pożarowego oraz odcinaniu drogi ewakuacyjnej.
    Wielokrotnie prosiłem aby składowała sobie w innym miejscu, ale
    wszystkie prośby i groźby "spełzły na niczym". Straż miejska i policja
    miała to totalnie w d... Odpowiadano mi, że powinienem sobie to samemu
    załatwić z administracją.
    Strach było pozostawić coś cennego w samochodzie pod blokiem. Fakt, że
    żyłem dobrze z miejscowymi menelami to mi aut pilnowali, ale miałem
    kilka przypadków moich znajomych i rodziny, którzy przyjechali do mnie,
    pozostawiając samochód pod blokiem. Szwagrowi w samochodzie wybili szybę
    butelką, jednemu z kolegów urwali lusterko, a drugiemu "rąbnęli" z auta
    radio.
    Mógłbym jeszcze długo wymieniać wady mieszkania w blokach w dużym
    mieście.

    Tak więc wiem coś na ten temat, bo mieskzałem w blokach i kamienicach.

    Za te same pieniądze mogłem kupić lub wubudować małą chałupinkę w
    mieście na malutkiej działce.
    Obecnie mam piętrowy dom na wsi 220m2, na półhektarowej działce, obok
    3-kondygnacyjny budynek użytkowy ok. 300m2 pod DG z dodatkowym, ładnym
    mieszkaniem, murowany garaż ok. 70m2, gdzie można otworzyć warsztat
    samochodowy, wiata ok. 60m2 na samochody, ogród z drzewami owocowymi, na
    końcu działki las. Do centrum miasta, w którym mieszkałem poprzednio mam
    5 min. samochodem lub 15min. autobusem, którego przystanek mam raptem
    ok. 30m od bramy. Choć obecnie nazywam siebie wieśniakiem to mieszkam
    raptem 1,5km od granicy miasta. :)
    Cisza, spokój, jestem u siebie, mogę imprezować nawet całą noc, a latem
    śniadanie, kawka na własnym trawniku, na świeżym powietrzu,
    sobota-niedziela grill w gronie rodzinnym lub ze znajomymi, aż chce się
    żyć. Chcę wyjść w samych slipach na podwórko żaden problem. W mieście
    byłoby to nie do pomyślenia.
    Działka na tyle duża, że będzie duży, kopany basen, własna studnia.
    Jedyny mankament takiego życia to fakt, że więcej trzeba pracować, ale
    to dla zdrowia no i koszty także wyższe. Za to do pracy tylko przejść
    przez podwórko :)
    Częściej spotykam się ze znajomymi, bo nie obawiam się ich zaprosić. Oni
    też nie muszą się obawiać o swoje samochody, bo jest gdzie postawić, a w
    razie zbyt mocno zakrapianej imprezy mogę przenocować, bo jest na tyle
    miejsca i do tego kilka łazienek.
    Nie kupowałem tego dla lansu, ale po to by mieszkać jak człowiek wraz z
    rodziną, gdzie każdy może mieć swój niezależny kąt oprócz przestrzeni
    wspólnej oraz mieć gdzie prowadzić działalność gospodarczą. Zabudowania
    nie są jakieś luksusowe. Średni standard, ocieplone, wybudowane w latach
    1995-2005 wymagące niewielkich remontów czy też dokończenia. Czyli jak
    widać wcale nie takie stare.
    Jednak cena, za którą udało mi się to kupić była porównywalna do
    oferowanych niewielkich, nowych domków deweloperskich, na mkroskopijnych
    działeczkach (500-800m2) w mieście lub też na osiedlach, gdzie trudno
    jest upchać 2 samochody, a życie mieszkańców niewiele się różni od tego
    z blokowiska, bo mieszkańcy sąsiednich domków podglądają się przez okna
    lub współużytkują podwórka.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1