eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOdwrocony dach - jak?Re: Odwrocony dach - jak?
  • Data: 2010-03-04 14:42:47
    Temat: Re: Odwrocony dach - jak?
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:hmo8ga$c9a$1@news.onet.pl...

    > Po piszesz na ten temat tak jakbyś sie an tej dziedzie też znał, ogranicz
    > sie do elektryki.

    Najmocniej Cię przepraszam za to, że ośmieliłem się w szkołach uczyć fizyki
    oraz wielu dziedzin technicznych, w tym pneumatyki, a także metrologii (nie
    mylić z meteorologią).
    Następnym, razem jak będę myślał o swoim rozwoju i nauce najpierw poproszę
    Ciebie o pozwolenie. To była IRONIA, gdybyś tego nie zrozumiał.

    Kolego, może Ci wytłumaczę.
    Jestem elektronikiem-automatykiem przemysłowym.
    Fragment z Wikipedii dotyczący automatyki: "Automatyka - dziedzina nauki
    (nauki techniczne) zajmująca się analizą i modelowaniem matematycznym
    obiektów i układów różnej natury (np. cieplnych, chemicznych, elektrycznych,
    mechanicznych, hydraulicznych, pneumatycznych)."
    Jak więc widzisz w zakres wiedzy automatyka wchodzi: mechanika, hydraulika,
    pneumatyka, elektryka, elektronika i informatyka, a ponadto wiedza na temat
    procesów trchnologicznych stosowanych w przemyśle.
    Jest to dziedzina typowo techniczna bazująca na fizyce i matematyce. W
    zakres tej wiedzy także wchodzi metrologia (nie mylić z meteorologią)
    zajmująca się pomiarami oraz badaniami właściwości fizycznych, chemicznych,
    termicznych, ciśnieniami itp.
    Jak więc widzisz trzeba znać podstawy z tych wszystkich dziedzin. To, że
    obecnie zajmuję się wszelakim instalatorstwem nie oznacza, że nagle
    zapomniałem podstaw fizyki.
    Wybacz, ale to nie Ty za mnie ślęczałeś całymi dniami i nocami nad
    książkami, to nie Ty za mnie pracowałeś jako automatyk w przemyśle, to nie
    Ty pracowałeś za mnie w laboratoriach metrologicznych, dlatego wybacz, także
    nie Ty będziesz decydował na czym ja się mam znać, a na czym nie i czym mam
    się zajmować zarabiając na chleb. Rozumiem, że Ciebie przerasta to, że ktoś
    może mieć tak szeroką wiedzę jak ja, ale niestety znajomość tak szerokiej
    wiedzy jest niezbędna w zawodzie automatyka. Niestety nie znam się na
    medycynie, nie znam się na prawie i polityce, ale w dzidzinach technicznych
    siedzę zawodowo od prawie 25 lat, a od dziecka mnie to pasjonowało i
    interesowało. Tak więc wybacz, ale jeżeli piszę na tematy techniczne to
    uwierz mi, że wiem o czym piszę.

    > Jak pod wpływem wichury cały dach sie rusza to znaczy że jest do dupy
    > zrobiony i za kilka wichur sie zawali. Ruchy konstrukcji to sa pojedyncze
    > milimetry a takie ruchy nie mają znaczenia dla styropianu.

    Podczas każdego podmuchu wiatru dach się rusza. To jest konstrukcja mniej
    lub bardziej usztywniona, ale jednak ruchoma.

    > piszesz o jakimś naporze ciśnienia... jaki kurna napór, stypian jest na
    > deskach a nad styropianem jest poszycie które przyjmuje napór wiatru. Na
    > styropian i deski nie działa żadne (praktycznie) ciśnienie.

    Nieporawda. Niestety wnętrze domu nie jest hermetyczne i pod deski
    przedostaje się powietrze równoważące ciśnienie atmosferyczne.
    Wiejący wiatr, opływając dach z jednej jego strony napiera na ten dach zaś z
    drugiej wytwarza podciśnienie. To podciśnienie powoduje, że powietrze
    znajdujące się wewnątrz napiera z większą siłą na poszycie dachu, unosząc je
    do góry.
    Wiatry zmieniają kierunki, a tym samym na dachy działają zmienne siły raz
    dociskające, a raz podnoszące dach. Styropian jest wytrzymały na ściskanie,
    ale nie jest wytrzymały na wyginanie. Po prostu łamie się i kruszy i chyba
    tego już nie raz doświadczyłeś. W przypadku, kiedy Położysz go na dach i nie
    przykleisz do desek to cała siła związana ze zmianami ciśnień pomiędzy
    wnętrzem, a zewnętrzem będzie oddziaływała na styropian, a nie na deski,
    ponieważ deski są ażurowe (pomiędzy deskami są szczeliny) i przepuszczają
    powietrze. Jeżeli położysz pełną płytę OSB to wtedy ta siła bedzie działać
    na tę płytę, a nie na styropian.
    Oczywiście jeżeli dasz deski z felcem to felc uszczelni to poszycie, ale
    większość ludzi nie zastanawia się nad deskami z felcem i wali zwykłe dechy
    bez felca, nierzadko te same, z których robił wcześniej szalunki zalewając
    stropy.

    Ponadto piszesz, że poszycie przyjmuje napór. Tak, blacha, blachodachówka,
    deska z gontem birumicznym przyjmują, bo są wiatroszczelne, ale zwykła
    dachówka już nie jest wiatroszczelna i wtedy te siły oddziałują na warstwę
    izolacji znajdującej się pod tymi dachówkami.

    Jeżeli jest to izolacja wełną mineralną to nie ma problemu, bo ciśnienie się
    wyrównuje, gdyż to ciśnienie działa na membranę paroprzepuszczalną, a ta
    przepuszcza powietrze. Wielu inwestorów już zdążyło się przekonać o tym i
    narzekało, że skosy są zimne, skrapla się woda i hulają wiatry w izolacji
    wełnianej.

    Jednak w przypadku, kiedy to ocieplenie zastąpisz płytami styropianowymi to
    to ciśnienie będzie oddziaływać na te płyty, dlatego, że te płyty są
    wiatroszczelne i nie przepuszczają powietrza.

    > Popatrz może do linka jak jest zbudowany ten dach, styropian nie jest do
    > niczego klejony.

    Deski z felcem + papa, która się przykleja do desek tworzą w miarę
    jednorodne pokrycie nieprzepuszczające powietrza i pracujące w całości jako
    pojedyncza nieażurowa przegroda. Datego w tym przypadku styropian nie jest
    narażony na oddziaływania zmiennych ćiśnień, bo ciśnienie nie oddziałuje na
    niego bezpośrednio.
    Tam, gdzie poszycie dachu jest pełne i nieprzepuszczające powietrza (blacha,
    blachodachówka) płyta styropianowa nie jest narazona na takie duże zmiany
    ciśnienia.
    Piszesz, że płyta OSB jest droższa od desek. Tak jest droższa, ale w
    przypadku płyty OSB nie musisz kłaść papy na tę płytę, a nawet nie musisz
    przyklejać do niego styropianu, bo powietrze nie będzie miało możliwości
    przedostać się pomiędzy OSB, a styropian, a na styropian kładziesz byle co
    np. tanią membranę lub papę, bądź gont bitumiczny stanowiący nawet
    ostateczne pokrycie dachu.
    Jezeli jednak będziesz kładał papę lub gont to płyty styropianowe muszą być
    przyklejone do płyty OSB. N ie ze względu na ciśnienie powietrza, a na
    zwiększenie obciążalności. Papa i gon wbrew pozorom trochę ważą.

    > Ja mam pod styropianem deskę boazeryjną 2 cm, troszkę sie zeschła i
    > powiększyły sie szczeliny i tyle w temacie kurczenia itp bzdetów.

    Widziałeś kiedykolwiek deskowanie na dachu, albo podłogę z desek w okresie
    całego roku ?
    Przypuszczam, że nie dlatego nie wiesz, że deski się kurczą i rozszerzają, a
    także wypaczają (skręcają się) pod wpływem wilgotności powietrza, która się
    zmienia w ciągu roku od kilkunastu do ponad 90 %
    Tylko nie pisz mi, ze takich zmian nie będzie wewnątrz budynku. Będą,
    ponieważ do budynku powietrze dociera z zewnątrz.
    Podczas zmian wilgotności szczeliny pomiędzy deskami mogą się całkowicie
    zasklepić tak, że nawet nie wsadzisz żyletki, a w okresie bardzo małych
    wilgotności (mroźne zimy) potrafią się utworzyć nawet kilkumilimetrowe
    szczeliny.

    Osobiście się o tym przekonałem, ponieważ lubię drewno i dlatego mam podłogi
    drewniane (deski), które "fahofcy" położyli bez pozostawienia dylatacji i
    dobijając deski jedna do drugiej tak mocno, że prawie nie było szczelin.
    Robili to w okresie zimowym, kiedy było sucho. Jak przyszła wiosna-lato to
    podłoga się uniosła na środku pokoju do góry ponad 5cm wyrywając przy tym
    gwoździe. Musiałem sam to wszystko zrywać i ponownie ją przybijać tym razem
    pozostawiając większe szczeliny pomiędzy deskami oraz dodatkowe dylatacje
    przy ścianie. Po dobiciu jej, wycyklinowałem i pomalowałem, szpachlując
    szczeliny pyłem drewnianym pochodzącym z cyklinowania wymieszanym z
    lakierem.
    Szczeliny były zaszpachlowane do zimy. Jak tylko przyszły mrozy to przez
    miesiąc czasu miałem pobudki w środku nocy, które były spowodowane
    "strzelaniem" podłogi. To był tak głośny huk jakby coś bardzo ciężkiego i
    dużego upadło na podłogę. Huk był spowodowany pękaniem szpachli w
    szczelinach. Podłoga "strzelała" tak długo, aż wszędzie porobiły się
    szczeliny, które pokazują się w zimie, a latem znikają.
    Dla ścisłości - deski podłogowe mają felce.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1