-
Data: 2012-05-11 23:11:27
Temat: Re: Osy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Pani Basia napisała:
>> O osich gniazdach mówią, że każde ma taką samą siłę rażenia. W tych
>> małych kulkach siedzą klecanki, których wprawdzie jest tam niewiele,
>> ale żądlą o wiele bardziej dotkliwie.
>
> Pierwszym rzutem oka przeczytałam: kielcanki.
Gdyby jeszcze był podany rozmiar, to by można pomyśleć, że o szerszenie
chodzi.
> Ale spojrzałam uważniej i zaraz poleciałam dokształcać się na temat
> klecanek. One mają plemiona! Nie wiedziałam wcześniej, a dodatkowo
> te plemiona osie całkiem poetycznie się nazywają. Plemię Epiponini.
> Jak z powieści jeszcze nienapisanej.
To może by tak napisać?
>> Zawsze mnie te gruszki zastanawiały. Ja też lubię gruszki, ale osom
>> chyba nie tylko o to chodzi. No i ja nie potrafię wyjadać tak foremnych
>> dziurek. A te ich dziury bywają wielkie, osy całe się w nich mieszczą
>> niczym górnik w sztolni. Gdyby to wszystko zjadły, to by chyba pękły.
>> Tak sobie myślę, że mogą fedrować za krzemionką, która po coś im
>> potrzebna, na przykład przy budowie gniazda. Ale nie wiem czy mam rację.
>
> Zawsze myślałam, ze te gniazda są z celulozy. Ale kto je tam wie.
Gniazda są, ale i pamiątka też jest. Branża papiernicza nie samą
celulozą żyje. Myślałem o jakimś krzemionkowym dodatku. Zwierzaki
bywają bardzo zmyślne i przebiegłe.
> Krzemionka jest dobra na włosy i paznokcie, może osy poza swoją słynną
> talią chcą mieć tez ładne inne atrybuty? Ale w takim razie wsuwałyby
> pewnie skrzyp.
Ze skrzypami trzeba ostrożnie. Jest wiele gatunków, niektóre bywają
trujące. Chociaż bywało, ze z młodych, zanim jadowitości nabrały,
robiono zupę. Najchętniej z mojego ulubionego -- skrzypu olbrzymiego.
Zawsze gdy go gdzieś widzę, kręcą się wokół ważki. A największy jaki
widziałem, rósł nad Jeziorkami Dusztyńskimi. Tak ze dwa metry miał.
Z tymi ważkami wygląda to jak las karboński (no dobra, niech będzie,
że ogród, żeby nie gadali, że NTG).
>> Kiedyś dostałem w prezencie gruszkę. To było w czasach, kiedy nie dało
>> się kupić nic. Człowiek się cieszył każdym drobiazgiem, zwałaszcza jak
>> był kolorowy i estetyczny. A ta gruszka taka była. To znaczy nie był
>> to drobiazg, dobre pół kilo musiała ważyć. Ale miała miły zielony
>> kolor, i była jakoś tak w ciekawy sposób nakrapiana. A ponadto została
>> ładnie podpisana -- "Gruszka Niejadka" (darczyńca to artysta, dobry
>> artysta). Wiem tyle, że te gruszki sprzedawał jakiś facet na ulicy.
>> Nabywców zachęcał słowami "bierz pan, ale tego jeść się nie da". Ta
>> uczciwość być moż była wyrachowana -- gdyby klient sam sie zorientował
>> i grzmotnął go tym w głowę, to by chyba zabił. Owoc miał bowiem twardość
>> kamienia. Ta gruszka potem u mnie stała długo. Nie zgniła, nie zwiędła,
>> nie zmiękła, raczej wciąż twardniała. Ktoś wie co to mogła być za odmiana?
>
> Może jakaś odmiana dyni? Są rozmaite dziwaczne kształty, tzw. dynie ozdobne.
To była gruszka. Gruszkę od dyni potrafię odróżnić, nawet od tej ozdobnej.
Po ogonku chociażby.
> W czasach zamierzchłych, gdy jak piszesz, u nas nie dawało się kupić
> nic, dostałam od swojego Dziadka gruszkę o najbardziej gruszkowym
> zapachu, kształcie i kolorze. Tyle, że nie smaku. Było to mydełko,
> które dziewczynce znającej do tej pory tylko mydła Kajtek, czy
> Balbinka uświadomiło istnienie gdzieś za górami, za lasami innego
> świata, pełnego mydeł-pachnideł, wyrafinowanych przyjemności
> i niemieszczących się w głowie zbytków.
Dynia też bywa tak wielka, że się w głowie nie mieści.
> Ale to już inne niż osie historie i dawniejsze czasy :)
Osy, to owady z dawnych czasów. Może nie tak dawnych, jak ważki i skrzypy,
ale jednak.
Jarek
--
Jest inny świat, tak wiem gdzieś tu
Nie za lasami tam, po prostu on jest tu
Najnowsze wątki z tej grupy
- Krzew-drzewo
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Vitruvian Man - parts 1-6
- Zmierzch kreta?
- Solution manual Probability, Statistics, and Random Processes for Engineers (4th Ed., Henry Stark & John W. Woods)
- Sternbergia lutea
- Re: Solution Manual Electric Circuits (12th Ed., Nilsson & Riedel)
- Pomarańcza w doniczce
- dracena
- jeszcze raz - co za roślina
- jaka to roślina ?
- Chwastnica w trawniku
- rośliny inwazyjne- walka z wiatrakami?
- aronia na jarząbie coś sie dzieje
Najnowsze wątki
- 2024-11-24 Rura kanalizacja konceptu Franke = problem
- 2024-11-15 ...a po nocy, przychodzi dzień...
- 2024-11-09 pierdolec na punkcie psa
- 2024-10-18 Przeróbka na zgrzewarkę "równoległą"
- 2024-10-16 Jak dobrze zrobić dach drewutni?
- 2024-09-23 Inteligentne oświetlenie schodów
- 2024-09-22 Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
- 2024-09-22 Re: Uszczelnienie dachu - płyta żelbet
- 2024-09-18 szukam speca od mini-remontow (w w-wie)
- 2024-09-13 Sezon grzewczy kurła
- 2024-09-11 ogłoszenie widziałem na słupie WN
- 2024-09-10 miałem zły sen
- 2024-09-09 Wilgotnosciomierz?
- 2024-09-08 co się rzuca w oczy w PL
- 2024-09-08 Czyszczenie rur