eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePo co różnicówki? › Re: Po co różnicówki?
  • Data: 2009-10-20 11:47:11
    Temat: Re: Po co różnicówki?
    Od: Krzemo <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 20 Paź, 12:09, "Jarek P." <j...@g...com> wrote:
    > On 20 Paź, 10:39, Krzemo <p...@g...com> wrote:
    >
    > > Z prawa Ohma wynika co innego - im większy opór tym mniejszy prąd!
    > > ;-)
    >
    > To nie do mnie z tym wnioskiem.

    Toż nie do Ciebie było.
    Znacznik ">>" i niewycięty "Mateusz Viste <m...@n...please>
    wrote: " chyba wyraźnie wskazują do kogo.
    ;-)


    > > Jeżeli prąd nie ma gdzie popłynąć to i "rażenia prądem" nie ma ;-)
    >
    > Odkrywcze... ;-)

    Ale o dziwo trudno się niektórym z tym pogodzić...
    ;-)

    >
    > Po pierwsze: co rozumiesz przez "zwykle"? Kiedy i w jakich sytuacjach
    > ów prąd to dużo więcej niż 30mA

    Obstawiam że więcej niż 90% stwierdzonych porażeń prądem (a nawet 99%
    przypadków śmiertelnych) następuje w przypadku porażenia prądem o
    natężeniu większym niż 30mA.
    ;-)

    > i co ważne, przez jaki czas płynie?

    Jeżeli to jest różnicówka i prąd upływu (poza obwód) to przecież ten
    czas jest możliwie najkrótszy.
    ;-)


    > > nie trzepało. Prąd po prostu nie miał gdzie popłynąć bo siedziałem na
    > > kanapie. A mrowienie czułem tylko dlatego że skóra dłoni zwarła obwód
    > > pierwotny (L i N).
    >
    > Czy tylko mi się zdaje, że w tym zdaniu przeczysz sam sobie?

    Masz słuszność - zdaje Ci się.
    ;-)

    > Co tam się w końcu działo? Zwarłeś skórą dłoni L z N

    bingo.

    >czy tez jedynie
    > trzymałeś za L a poniewaz siedziałeś na kanapie a nie gołą d... na
    > betonie, płynął jedynie niewielki prąd upływu wywołujący mrowienie?

    Nie płynął żaden (wyczuwalny) prąd upływu przez ciało (poza dłonią).

    > Jeśli to pierwsze, to mylisz się pisząc, że prąd upływu nie miał gdzie
    > płynąć,

    Nie miał gdzie płynąć i nie płynął. Różnicówka by nie zadziałała. A ja
    (poprzez swoją skórę) stałem się integralną częścią zamkniętego obwodu
    elektrycznego z którego to obwodu nic nie uciekło (ponad standard),
    czyli prąd upływu nie płynął (przynajmniej w takiej ilości żeby
    spowodować wyczuwalne "wrażenia").
    ;-)


    > a ja gratuluję gruboskórności, jeśli faktycznie czułeś jedynie
    > mrowienie (ew. zdefiniujmy słowo "mrowienie").

    Dziękuję.
    ;-)
    A mrowienie, łaskotanie itp (jakkolwiek to nazwać i rozumieć) czułem
    tylko na dłoni w której trzymałem płytkę.

    > > w dodatku nie jest to przewód N. Czyli właśnie wtedy gdy trzymasz
    > > swojego fjuta między żeberkami kaloryfera (no ja bym na to nie wpadł
    >
    > Nie wiem, czy byś nie wpadł, nie znam Cię, a pisząc to starałem się w
    > zdaniu zawrzeć różne możliwości.
    >

    Tylko że takimi wstawkami od razu antagonizujesz adwersarzy, którzy
    będą się czuli zobowiązani odpowiedzieć równie elokwentnie.
    ;-)


    Pozdrawiam,
    Krzemo.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1