W dniu 2012-12-11 10:36, mucher pisze:

> Zastanawiam się tylko bo radni "przyjęli" - czy będzie ktoś skłonny za
> tą kasę wywozić śmieci? No i 2 pytanie - jakie możliwości egzekwowania
> tego będą mieć gminy (jak takie jak np. PINB, to kaktus mi wyrośnie
> jeśli to coś zmieni)

Radni przyjęli stawkę na podstawie badań rynku. Często takie badania
zleca się zewnętrznym firmom. U nas była, na przykład, firma, która poza
typowymi wyliczeniami na podstawie danych z rynku, przeprowadzała także
badania poprzez odbiór próbek śmieci od mieszkańców gminy. Rozdawali
worki, kazali segregować, potem odbierali kilka razy i sprawdzali jakie
śmieci są na terenie gminy produkowane. Oczywiście, w granicach błędu
statystycznego.

Po roku, jak się okaże, że system sam się finansuje, to stawka zostanie
na tym samym poziomie. Jak będzie brakować w bilansie, to rada podniesie
stawkę, a jak będzie nadwyżka, to tę stawkę obniży.

Na razie jest to w pewnym stopniu działanie w ciemno, choć na podstawie
pewnych danych szacunkowych. Oczywiście może dojść do sytuacji takiej
(już się mówi o tym tu i ówdzie), że duże firmy dadzą dumpingowe ceny i
wykończą w pierwszym roku konkurencję, a potem podzielą się rynkiem i
będą dyktować własne warunki. Jest to bardzo prawdopodobne, biorąc pod
uwagę same wymagania, jakie musi spełniać firma zajmująca się odbiorem
odpadów (łącznie z GPSami w samochodach itp.). Wymagania te powodują, że
jak małe firmy popadają (które teraz tych wymagań nie spełniają, bo
rejestrowały się jak jeszcze nie były takie wygórowane), to nowe nie
powstaną tak prędko.

Jeśli zaś chodzi o ceny za wywóz, to muszą być wyższe niż w obecnej
chwili, bo teraz nikt specjalnie firm śmieciarskich nie kontroluje.
Odbierają, dajmy na to, 100MT odpadów rocznie, a na wysypiska trafia
80MT. Dlaczego? Bo przecież firma musi za odbiór każdej tony na
wysypisku zapłacić. Pytanie, co się dzieje z resztą śmieci? Wyparowują? :)
No to teraz, po wejściu w życie nowych przepisów, każdej firmie będzie
zależało, żeby rozliczyć się z jak największej ilości odpadów bo będą
mieli płacone od gminy za ilość odebranych ton, czyli im więcej trafi
odpadów na sortownie, wysypiska czy stacje przeładunkowe, tym większą
kasę dostaną.
Poza tym, założenia są takie, że będzie dużo większa kontrola "jakości"
wywożonych odpadów. Na sortowni nie przyjmą firmie wywozowej np. gruzu,
itp. Teraz wszystko trafia jak leci na wysypisko, gdzie jest pryzmowane,
wałowane i nikt specjalnie nie zagląda w zawartość. A wiadomo - większa
kontrola musi się wiązać z większymi kosztami.

Nie do końca rozumiem, co masz na myśli pisząc o egzekwowaniu, ale gmina
będzie egzekwować opłatę śmieciową na takich samych zasadach jak podatek
od nieruchomości. Dostaniesz decyzję, termin płatności. Jak nie
zapłacisz, to wezwanie. Dalej nie płacisz, to tytuł wykonawczy i do
komornika. Jak komornik nie ma co zająć, to nic nie zajmie, ale jak Ci
się uzbiera odpowiednia stawka, to bach i masz hipotekę na budynku. W
końcu opłaty płacić będą właściciele budynków, więc zawsze będzie na
czym hipotekę ustanowić.
Natomiast, jeśli Ci chodzi o egzekwowania wyrzucania śmieci, to nikt nie
będzie wywozić do lasu, bo mu się nie będzie opłacać - przecież opłata
będzie powszechna, znaczy obowiązkowa. To co, zapłacisz, a i tak
wywieziesz do lasu? No nie. Tym bardziej, że gmina będzie miała
obowiązek odebrać od Ciebie każdą ilość wyprodukowanych śmieci.

Pozdrawiam,
MW