eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieTania bruzdownica - jest sens kupować?Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
  • Data: 2014-01-23 18:31:36
    Temat: Re: Tania bruzdownica - jest sens kupować?
    Od: Adam <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-01-23 00:45, uzytkownik pisze:
    > W dniu 2014-01-22 12:02, Adam pisze:
    >
    >> 1.
    >> Teraz już chyba nie ma przewodów DYT. Są YDY czy coś w tym rodzaju. Z
    >> racji podwójnej izolacji są grubsze i nie zmieszczą się w 2 mm tynku -
    >> zwłaszcza w łazience, gdzie tynk jest narzucony na żelbetową płytę.
    >>
    >
    > W budynkach z wielkiej płyty nie wolno ot tak sobie robić bruzd gdzie
    > się chce. Niedawno pisałem na tej grupie.

    Dzięki, poszukam Twoich postów.

    > Tobie także radzę, zamiast pierdzielić się z bruzdami, naklej na ściany
    > płyty G-K. Przy okazji poprostujesz ściany

    To nie moje mieszkanie.
    Niektórym ludziom nie da się czegoś wytłumaczyć :(


    >> 2.
    >> Wtynkowe są mniej bezpieczne - łatwiej uszkodzić.
    >
    > Bzdura.

    Widziałem już w tym mieszkaniu duże dziury w ścianach: "bo przesuwaliśmy
    szafę".

    Ja to mogę mieć nawet instalację napowietrzną ;)

    >
    >>
    >> 3.
    >> W aspekcie aktualnych przepisów - chyba nie wolno używać przewodów w
    >> pojedynczej izolacji
    >>
    >
    > Zdrowy rozsądek także.
    >
    >> 4.
    >> W rurkach przewody zawsze można wymienić, czy też dociągnąć nowe.
    >>
    >
    > To tylko mit. W praktyce kto obecnie robi puszki łączeniowe na każdym
    > rozwidleniu i przy każdej zmianie kierunku prowadzenia przewodu?

    Ale po co puszki co kawałek?
    Już niejednokrotnie ciągnąłem. Dobra stalka albo "włókno" i przechodzi
    przez fafnaście zawijasów.

    Problem był w starszych budynkach, z rurkami - Bergmana? Nie pamiętam
    już nazwy. Metalowy płaszcz zewnętrzny, w środku smołowany papier. W
    takich rurkach kabel się nieco zaciera na zawijasach, o ile są robione
    kleszczami, a nie wkładane porcelanowe kolanka. Wykorzystywało się
    Kokosal albo mydło ;)


    >
    >>> Ja tak robiłem. Kupiłem tarczę tzw. "turbo" i szło jak masło niezależnie
    >>> od tego czy ceramika silikaty czy beton.
    >>>
    >>
    >> Z wykształcenia (i zamiłowania) jestem mechanikiem, więc byle szmelcu,
    >> mam nadzieję, nie kupię. Mam na myśli tarczę, a nie urządzenie.
    >
    > W jaki sposób chcesz odróżnić dobrą od szmelcu, przed użyciem?
    >

    Nie odróżnię raczej materiału na wygląd, ale wiem, do czego stosuje się
    karborund, do czego elektrokarborund, a gdzie jakieś inne spieki. Można
    przeczytać z metki, co producent deklaruje.
    Ale odróżnię tarczę do drewna, od tarczy do stali czy betonu - jeśli
    chodzi o kształt ostrza (np. kąt natarcia czy kąt przyłożenia) i kształt
    tarczy, wcięcia, itp.

    Dzięki za zainteresowanie :)


    --
    Pozdrawiam.

    Adam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1