eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieUsuniecie kilku jetekRe: Usuniecie kilku jetek
  • Data: 2009-11-25 01:35:30
    Temat: Re: Usuniecie kilku jetek
    Od: "Tornad" <t...@o...net> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > Jetki sa elementami konstrukcyjnymi dachu wiec bezkarnie ich usuwac nie
    > > mozna.
    > > Ale mozna je przeniesc, na sam dol, zamienic na ciegna stalowe i np. ukryc
    > > w
    > > stropie/podlodze. Jest to element pracujacy na rozciaganie i do tego nie
    > > trzeba specjalnych studiow, wystarczy troche wyobrazni i kultury
    > > technicznej
    > > aby to zrozumiec. One zabezpieczaja krokwie co by sie dolem nie
    > > rozjechaly.
    > > Mur nie jest elementem, ktory te sily poziome ma przenosic, on ma pracowac
    > > tylko na sciskamie, na obciazenie pionowe.
    >
    > Sorry Tornad, ale ja sie z tym zgodzic nie moge.
    > Jetka to wylacznie element podlegajacy sciskaniu. Jej rola jest przenoszenie
    > obciazen jednej polaci na druga przy wietrze np. i przy zalegajacym sniegu.
    > Dzieki niej obie polacie dachu pracuja razem. Jezeli jetka jest roziciagana
    > to dowod na to, ze dach jest ewidentnie spierniczony a sama jetka dziala
    > niezgodnie z przeznaczeniem.
    > http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99tka_(budownictwo
    )
    > http://www.abc-dachy.pl/index2.php?
    site=art&id=5&dzial=Konstrukcje&baza=konstrukcje
    >
    > Pozdro.. TK
    >
    Z calym szaconkiem ale z tym sie tez zgodzic nie moge.. Ten link, ktory mi
    podales swiadczy o tym, ze ludzie nie maja zielonego pojecia o statyce budowli
    i podstawowych konstrukcjach dachowych. Pani dr inz. Kist, autorka artykuliku
    wciska gawiedzi normalny kit. Zapewne nigdy na zadnej budowie nie byla i pisze
    artykuly no bo do habilitacji jest ich wymagane kilkanascie. Ja podam Ci
    pierwszy lepszy z brzegu link, w ktorym to jest rozrysowane i nazwane.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Wi%C4%85zar_j%C4%99tkow
    y
    Otoz Pytajnik pisze, ze ma dwie jetki jedna gorna a druga nizej. Wiec co do
    tej gornej pol-zgoda, ona przacuje zarowno na sciskanie jak i na rozciagnie,
    ale glownie na rozciaganie, ona tez usztywnia konstrukcje, co by sie krokwie
    nie paczyly i w czasie wiatru jedna drugiej pomagaly. Z tego co wiem, w czasie
    wiatru wystepuje ssanie po stronie zawietrznej i to ono jest najczestszym
    powodem sfruniec dachow.
    Zauwaz, ze te jetki mocowane sa z krokwiami na tzw. jaskolczy ogon. Po co? Ano
    wlasnie po to, aby nawet bez gwozdzi przeniosly sily rozciagajace. Na rysunku
    ta belka dolna nazwana jest belka wiazarowa. Dla mnie to tez jest jetka, ktora
    czesto pracuje jako belka stropowa. Zgaduje, ze Pytajnik jej nie ma i jej role
    pelni ta jetka na wysokosci poltora metra, ktora chce usunac.
    Nie bede Ci rysowal rozkladu sil i momentow gnacych, bo sie nie da, ale jak
    nie wierzysz, ze ta belka wiazarowa przenosci cala reakcje od obciazen dachu
    jako pozioma sila rozciagajaca, musisz wykonac prosty model i samemu sie
    przekonac.
    Swego czasu tlumaczylem tez, ze krokiew w konstrukcji platwiowej nie zsunie
    sie z dachu nawet pod krytycznym obciazeniem i gdyby nawet jednym gwozdziem
    przybita nie byla. Oczywiscie pod warunkiem, ze ma poprawnie wykonane zaciosy
    czesto zamkami zwane. I mialem nawet "komplementy" ale w koncu chyba mi
    uwierzyli.
    Dlatego tu zaproponowalem zamiast tej belki wiazarowej robiacej za jetke
    dolna, wykonac ciegno z drutu czy bednarki i daje glowe, ze to sprawe zalatwi.

    No i podepre sie Hameryka. Dostalem zlecenie naprawy pekniecia sufitu w
    jednej z milionerskich rezydencji... Wzialem co tam trzeba, kampand, siatke
    nawet kawalek sitrocku co by ew. dziury polatac i to wszystko owszem bylo
    potrzebne ale kilka dni pozniej. Stwierdzilem, ze dach dwuspadowy normalnie
    sie rozszedl na boki tak za az sufit w salonie pekl; szpara byla na dwa cale...
    I co sie okazalo, ano, ze wykonafcy nie dali ciaglych belek wiazarowych,
    tylko wstawili po dwie krotsze i je na zakladke paroma gwozdziami pozbijali. I
    te gwozdzie puscily, belki sie rozsunely, sciany zewnetrzne sie rozlazly na
    boki i dlatego ten sufit pekl.

    Na szczecie byly jeszcze jetki gorne i te byly cale bo krotsze i jaskolcze
    ogony nie puscily wiec dlatego ten dach sie do reszty nie rozjechal.
    Msialem te krokwie nazad zegotka do kupy posciagac i te dechy skrecic grubymi
    srubami na wylot.
    Oczywiscie szczelina prawie sie zamknela z powrotem wiec tylko siatka i
    kampand byly potrzebne. Za dodatkowe dwie stowy dalem pelna gwarancje na piec
    lat. I to stoi juz lat z dziesiec i telefonow jak dotad nie mialem.
    Pzdr. Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1