poniedziałek, 26 grudnia 2022 o 13:18:11 UTC+1 ddddddddddd napisał(a):
> On 25/12/2022 16:07, Zenek Kapelinder wrote:
> >(...) W tej chwili umierają ci co się urodzili w czasie wojny i zaraz po niej. Do
trzech lat zacznie umierać początek górki powojennego wyżu demograficznego. Jak
zacznie umierać górka wyżu demograficznego to cena metra w Krakowie będzie na
poziomie tysiąca złotych i specjalnie nabywców nie będzie(...)
> wreszcie jakieś konkrety, potwierdźmy tylko ustalenia: twierdzisz, że w
> 2026r przeciętna cena metra kwadratowego mieszkania w Krakowie wyniesie
> 1000zł.
> Będzie wspaniale, sam kupię tam mieszkanie. Jeśli jednak tak nie będzie,
> 25/12/2025 przyznasz na tej grupie że pierdolisz głupoty?
>
> --
> Pozdrawiam
> Lukasz
Jak się zrobią dwa lata poślizgu albo +-500 złotych za metr się pomyliłem to będzie
znaczyło że prognoza była nietrafiona? Umieranie to zjawisko, naturalne,
przyrodnicze. Ale mające związek z trybem życia i z rozwojem technologicznym. Teraz
wprowadzają dwa nowe lekarstwa na cukrzycę typu II. Mówią że jest szansa na
przedłużenie cukrzykom życia o kilka lat. Ale nie spowoduje że cukrzycy nie umrą.
Dzisiaj trzy artykuły przeczytałem. Pierwszy o tym że w Holandii ludzie bogaci żyją
przeciętnie 10 lat dłużej od biednych. Drugi o tym że w wieku siedemdziesięciu lat
umarl jakoś aktorzy społecznik. Pracował po 14 godzin dziennie. Trzeci że umarł były
senator. Miał 91 lat. To ze nie jesteśmy w centrum wymierania powojennego wyżu
demograficznego to skutek rozwoju technologicznego. 75 lat temu jak się ludzie
rodzili to przewidywany czas życia był w Polsce na poziomie 65-68 lat.a teraz jest
M72 K80. Dłuższe życie ludzi wtedy urodzonych ma również związek ze zbudowano w PRL
kilkanaście milionów mieszkań. Były dużo nowocześniejsze niz przedwojenne. Wycofano
metanol z denaturatu, wprowadzono obowiązkowe badanie mięsa na pasożyty itd.
Najważniejsze było uregulowanie czasu pracy robotników. Zaczęli pracować po 8 godzin
dziennie zamiast dwunastu. Dostali opiekę lekarską. Paradoksalnie dzięki PRL czas
kiedy kryzys polegający na ogromnej nadwyżce mieszkań przesunął się o kilka lat.