eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieWszystkim, którzy zastanawiają się nad zakupem działki z linią napowietrzną :) › Re: Wszystkim, którzy zastanawiają się nad zakupem działki z linią napowietrzną :)
  • Data: 2011-02-04 09:27:17
    Temat: Re: Wszystkim, którzy zastanawiają się nad zakupem działki z linią napowietrzną :)
    Od: robercik-us <r...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Budyń napisał:

    > zwykle kable , nawet te nielegalne na mapach są
    >
    W tym przypadku musiało go nie być, bo skoro ktoś wydał decyzję o
    pozwoleniu na budowę w miejscu istnienia kabla, to coś jest jednak na
    rzeczy. Gdyby wszystko było jak miało być, to pozwolenie na budowę nie
    powinno zostać wydane.

    Przerabiałem ostatnio te procedury na własnej budowie.

    >> I nawet jak jest, to nie ma, bo w takim razie tpsa musiałaby
    >> udowodnić, że to 'coś' miało w ogóle prawo się tam znajdować...
    >
    >> Jak tego nie zrobi to sprawa w nadzorze budowlanym o samowolę, a
    >> równocześnie w sądzie z powództwa cywilnego o odszkodowanie za
    >> bezprawne wtargnięcie na cudzy teren bez jego zgody...
    >
    > To mozesz zrobić -zniszczyć nie możesz.
    >
    Jenak może przypadkowo zerwać np. koparka... i nie wiadomo nawet kogo
    powiadamiać.
    A jak ktoś się pojawi, to zanim umożliwi mu się naprawienie, będzie
    musiał tak zatańczyć jak zagra inwestor... niestety.

    >> A że zaraz po wybudowaniu...?
    >
    > jest jakis przepis chyba w kodeksie cywilnym ze jak ci ktos zajmuje
    > dzialke to mozesz go pogonic ale "natychmiast" - czytałem jakis wyrok
    > czy cos takiego: koles wybudował płot na dziace sąsiada wiec ten chciał
    > go rozebrać - i sąd orzekł ze mógł to zrobić "natychmiast" nazwijmy to w
    > trybie ratowania działki, ale 3 tygodnie po budowie juz nie - wtedy juz
    > obowiązuje przepisy rozbiorkowe i pełna procedura.
    >
    Jednak istniej coś takiego, jak prawo do swobodnego dysponowania własną
    nieruchomością...
    Skoro czegoś nie ma na mapie, to tego nie ma... To jest bezsprzeczna
    rzeczywistość administracyjna.

    A skoro tego nie ma, to w przypadku zniszczenia, trzeba udowodnić, że to
    w ogóle tam było... na podstawie map... Jak na mapach nie ma, to i nie
    było... a skoro było, to nie tylko samowola budowlana, i sprawa cywilna
    o naruszenie cudzej własności, ale jeszcze można wymyślić wątek o
    narażeniu zdrowia i zycia..., bo ktoś mógł się niechcący na kablu
    powiesić...

    Wszystko przemawia przeciwko tepsie... nie ma tłumaczeń. Kwestia tylko
    odpowiedniego przedstawienia przez inwestora sprawy.
    >
    >> Jak na mapach do celów projektowych nie ma, to znaczy, że nie ma i
    >> tyle...
    >
    > jak uszkodzisz kabel którego nie było na mapie na pewno to bedzie na
    > twoją korzyść, jasne

    To będzie okoliczność dla mnie oczyszczająca, a dla sprawcy kabla
    dobijająca... mogłem nie zauważyć...
    >
    >> A jak mimo to coś jest, to ktoś już podmoczył dupę i w jego interesie
    >> jest, żeby sprawa nie trafiła do organów ścigania.
    >
    > jakich organów ścigania? to nie przestępstwo.

    Oczywiście, że przestępstwo... i to z gatunku najcięższych - samowola
    budowlana.

    Zwykły tryb
    > administracyjny ciągnacy sie latami, dla zajmującego teren niespecjalnie
    > kosztowne. Nie twierdze ze mi sie to podoba - ale tak jest.
    >
    >
    Jak inwestor miękki, to jasne, ale jak wie co mu wolno, a co wolno
    intruzowi..., to intruz może mu naskoczyć...

    pozdr
    Robert G

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1