eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieWybuch gazu w budynku w Pruszkowie - wystarczyłby czujnik gazu › Re: Wybuch gazu w budynku w Pruszkowie - wystarczyłby czujnik gazu
  • Data: 2011-07-31 22:25:26
    Temat: Re: Wybuch gazu w budynku w Pruszkowie - wystarczyłby czujnik gazu
    Od: "Maciek." <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Jackare" <1...@1...tralala.com> napisał
    > bo w takim przypadku nie należy bawić się w detektory tylko odpiąć
    > gazomierz i zrobić normalną próbę szczelności I-go rodzaju po stronie
    > instalacji za gazomierzem.

    Co też w końcu uczyniłem - zdjąłem gazomierz na czas próby. Ale to ja
    zrobiłem, nie gazownia.

    > Pokazując protokół z takiej próby
    > zakończonej pozytywnym wynikiem zamykasz dostawcy gazu wszelkie pole do
    > dyskusji.

    Nie zrozumiałeś do końca :)
    Co im po protokole jeżeli aktualny pomiar wykazuje wyciek. Kolesie
    zobaczyli, że nie mam gotówki w ręku, to się zaparli i postanowili zrobić ze
    mnie idiotę. Jeden z tych kolesi zasłaniał plecami czujnik, gdy go zbliżał
    do gazomierza. Gdy sprawdzał mój odcinek, to czujnik trzymał tak, aby mogło
    go zobaczyć pół miasta.

    > W budynku wielorodzinnym część instalacji przed gazomierzem,
    > należy do dostawcy gazu lub do właściciela budynku (wspólnota,
    > spółdzielnia, gmina, osoba).

    Jednorodzinny, w W-wie. Trzecia ekipa wymieniała licznik z widocznym bólem
    na swoich buźkach. "Ja nie będę nic dokręcał, bo to nie moja instalacja" -
    facecik zamierzał zostawić nieszczelne połączenie od strony gazowni, na
    nowym zaplombowanym liczniku i sobie pójść. Wciąż uważasz, że jakikolwiek
    papier by tu coś pomógł? Tak bezczelny to nawet Donald T. nie jest...

    Dla lepszego zrozumienia jak to wszystko wygląda: sąsiad ma licznik przed
    budynkiem. Inkasent włazi przez ogrodzenie, żeby odczytać licznik. Podczas
    wymiany licznika u mnie wlazł mi do domu (nawet nie wiem czy go wezwali, czy
    akurat była pora odczytu) i ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w dupę... Gdy
    się pytałem, co szanowni fachowcy na fakt, że licznik przekroczył o
    kilkanaście lat termin legalizacji - milczenie. A panienka na infolinii
    oczywiście cały czas gada, że odcinek sieci przed licznikiem należy
    bezsprzecznie do gazowni...

    A w Pruszkowie - ja bym zaczął od dochodzenia w lokalnej gazowni. Być może
    tam też wisiał na ścianie licznik z 1974 roku...







    --
    M.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1