eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.ogrodyZiemiaRe: Ziemia
  • Data: 2013-10-21 18:07:33
    Temat: Re: Ziemia
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pan SJS napisał:

    >>>>> Pytałem o szczepy Sherry z rejonu Jerez de la Frontera - mają
    >>>>
    >>>> I co z nimi robią? Sherry ma to do siebie, że wzrastając w warunkach
    >>>> andaluzyjskich, gdzie nie pada prawie wcale, a temperatury przez
    >>>> dłuższy czas utrzymują się wyższe niż 36,6°C, nabiera właściwej sobie
    >>>> słodyczy. W Mołdawii aż tak to nie ma.
    >>>
    >>> Przewodniczka twierdziła że sa u nich rejony odpowiednie do uprawy ale
    >>> nie w Milestii Mici
    >>
    >> Przewodnicy mogą różnie gadać, ale obiektywnie, to tam jednak inny klimat
    >> jest. Może nawet nie te temperatury takie ważnie, co gwarancja braku
    >> deszczu okolicach Jerez de la Frontera czy Malagi. Tamtejsze uprawy jadą
    >> na niedoborze wody -- zbiera się owoce mniej lub bardziej zrodzynkowane,
    >> o zagęszczonym soku.
    > U, to pewnie dlatego ich wina w rejonie Jerez de la Frontera są tak
    > podobne do naszych miodów pitnych

    Najbardziej to chyba malaga. To wino robione jest klasycznie, tyle że
    z takiego arcysłodkiego surowca. Więc jest na koniec i mocne, i słodkie.
    Jerez, to już wino wzmocnione (więc niektórzy twierdzą, że nie wino).
    Czego tam Hiszpanie dodają w celu wzmocnienia, to nawet nie wiem.
    Bo do prošku, to się leje oczywiście rakiję. Podobnie porto, które też
    w dużych ilościach robią u Sandemana w Jerez de la Frontera. Ale robią
    na bazie tego, co urosło w Portugalii i tam też wstępnie przefermentowało
    (przewożenie winogron w celach winiarskich nie jest legalne). Za to
    wożenie młodego wina tradycje ma bogate. Choćby taka madera. Na wyspie
    uprawia się winogron tyle, że gdyby to mieli wypić sami mieszkańcy,
    choćby i z pomoca przyjezdnych, to by tam nikt nigdy trzeźwy nie chodził.
    Więc mądrzy ludzie wpadli napomysł, by to załadować na statki i przywieźć
    nam na kontynent. A że pod pokładem temperatura tak pod pięćdziesiąt stopni,
    to ono w specyficzny sposób w trybie przyspieszonym dojrzewa. W najszej
    części świata podobnie traktowano tokaj szamorodni. Praojce nasi mieli
    tak duże pragnienie, że bratanki nie nadążały z produkcją. Ładowali więc
    niedojrzałe wino na wozy, a po drodze sam rodził się wyborny trunek.

    Jarek

    --
    Od cherry -- nogi czterry
    Od malagi -- prosto do zgagi

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1