eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniecertyfikat energetycznyRe: certyfikat energetyczny
  • Data: 2009-08-18 18:43:43
    Temat: Re: certyfikat energetyczny
    Od: "T.M.F." <t...@n...mp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Sprzedajesz, wynajmujesz - musisz mieć CE (w koncu jeteśmy w
    > eurokomunie)

    Jesli juz to tak - sprzedajesz, wynajmujesz - kupujacy lub wynajmujacy
    chce ten swistek to mu go dostarczasz. Nie chce go - to zalatwiacie to
    miedzy soba.

    > Budujesz dla siebie - dopóki nie wprowadzasz do obrotu - Twoja sprawa.

    A jesli wprowadzam, a kupujacy tego papierka za 500zl nie chce, bo woli
    miec swoje 500zl?

    > Do tego w certyfikacie powinna być informacja o zapotrzebowaniu na
    > nośniki (rozbita bo każdy ma inna cenę a ta się zmienia)
    > A dopiero potem ewentualnie teoretyczne wyliczenia wskaźników które są
    > wymagane eurokracją. (Przeliczenia na energię pierwotną)
    > Wtedy nabywca mógłby sobie przeliczyć ile będzie go kosztowała
    > eksploatacja choćby w przybliżeniu.

    A na jakiej podstawie chcesz wyliczyc te koszty eksploatacji? Chociazbuy
    w przybilzeniu? Na podstawie dostarczonego projektu? A co jesli okna
    maja k=1,1 tylko na papierze? A co jesli partacze zostawili same mostki
    termiczne? Zaczynamy dochodzic do przybizenia takiego, ze w sposob
    rownie przyblizony moge ci podac zapotrzebowanie energetyczne na dowolny
    budynek, nawet bez ogladania projektu :)

    > Masz rację, rzeczywiście nie da się dokładnie wyliczyć zapotrzebowania
    > energetycznego, zwłaszcza w oparciu o obowiązującą metodologię.
    > Już sam dobór parametrów wskazuje że jest to pewne przybliżenie.
    > Dodatkowo dochodzą wspomniane przez Ciebie różnice wykonawcze itd.
    > Tak samo jak teoretycznie nie da się wyznaczyć dokładnej wytrzymałości
    > belki żelbetowej np. 30x30 cm, bo - uproszczenia metody,
    > niejednorodność surowca, dokładność wykonania, wtrącenia. O 5 miejscu
    > po przecinku zapomnij nawet w uczelnianym laboratorium. Praktycznie
    > musisz belkę złamać, wtedy wiesz, ale nie masz belki :D
    > A jednak się liczy - wyznaczasz po prostu rząd wielkości. I tak samo z

    Tak, tylko przy belce moge przyjac najgorszy wariant i ja
    przewymiarowac. Przy certyfikacie energetycznym takie podejscie jest do
    kitu, bo nic sensownego z tego nie wynika. Co mi po papierku
    stwierdzajacym, ze koszt ogrzewania domu o pow. 160m^2 bedzie sie
    miescil w granicach 3-10tys. zl. To wiem i bez tego papierka.

    > certyfikacją - dlatego uważam, że niezłym pomysłem było wprowadzenie
    > klas energetycznych - ale ni ma, jak zwykle wyszło jak wyszło.

    Klas energetycznych na co? Chodzi ci o te klasy na urzadzenia AGD, np.
    lodowki? To ma o tyle sens, ze w standardowych warunkach da sie to jakos
    porownac, bo producent podaje zuzycie na podstawie pomiarow, a nie
    teoretycznych wyliczen. Pomysl ile te klasy bylyby warte gdyby producent
    wyliczal je na podstawie grubosci izolacji w lodowce i sprawnosci
    kompresora branej z sufitu. No i dla seryjnej produkcji koszty takiej
    certyfikacji sa znikome, dla domu nie. Nie wyobrazam sobie zreszta jak w
    rozsadny cenowo i czasowo sposob pomierzyc rzeczywiste parametry domu.
    Pomijajac juz zupelnie komu by to bylo potrzebne.

    --
    Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
    http://idom.sourceforge.net/
    Teraz takze forum dyskusyjne
    Zobacz, wyslij uwagi, dolacz do projektu.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1