W dniu niedziela, 18 maja 2014 19:08:11 UTC+2 użytkownik Ergie napisał:
> U�ytkownik napisa� w wiadomo�ci grup
>
> dyskusyjnych:4b1f97b5-0e80-4d78-8844-3df9128229fd@go
oglegroups.com...
>
>
>
> > To wypada si� cieszy� �e s� takie miejsca w Polsce �e jest praca i
ludzi
>
> > sta� na p�acenie tysi�ca i wi�cej z�otych czynszu. Kamienice czynszowe
tam
>
> > by�y. Na mocy
>
> > jakiej� ustawy ca�e poniemieckie mienie sta�o si� pa�stwowe. kamienice
>
> > te�. Tylko czy na �l�sku nie sta�o si� co� takiego �e r�ni dziwni
ludzie
>
> > kupili za wsiarz
>
> > kamienice od pa�stwa i zrobili woln� amerykank�.
>
>
>
> No w�a�nie kupili ale nikt "z ulicy" kupi� ich ni m�g�. Oszustwo polega
na
>
> tym, �e zamiast na aukcji te kamienice zosta�y sprzedane za bezcen
>
> lokatorom. Efekt jest taki �e kto za komuny mia� znajomo�ci i za�apa�
siďż˝ na
>
> du�y lokal w centrum temu wolna Polska sprezentowa�a ten lokal za 10-25%
>
> warto�ci robi�c go de facto milionerem.
>
>
>
> Pozdrawiam
>
> Ergie

To złudne milionerstwo i przejściowe. Państwo sprzedając takie mieszkania zrobiło
doskonały interes. Nawet jak by darmo rozdawali to też byłby to dla państwa doskonały
interes. Przy okazji sporo ludzi, w tym i nie uczciwych, coś na jakiś czas dostało.
Część ludzi na tym skorzystała, część nie zdąży skorzystać a wydali trochę kasy.
Prognozy demograficzne są bardzo niekorzystne dla posiadaczy mieszkań. Z wyjątkiem
dwóch czy trzech miast w których będzie przyrost ludności w całej reszcie
przewidziane są spadki liczby mieszkańców. Planują spadki na poziomie dwucyfrowym.
Łódź będzie za 25-30 lat miastem widmem. W szczytowym okresie mieszkało tutaj prawie
milin ludzi za 25 lat szacują że będzie trochę ponad 500 tysięcy mieszkańców. Jeśli u
schyłku PRL w Łodzi problem z mieszkaniami był w jakiś sposób rozwiązany to dopisz
sobie co będzie warte mieszkanie w Łodzi za 25 lat. Tutaj jest specyficzna sytuacja
bo już ubyło 20%. We`Wrocławiu na razie ubytek jest niewielki. Starsi ludzie mają to
do siebie że umierają. Ich rola w przemyśle jest niewielka bo nie pracują, są tylko
konsumentami. Umierając nie generują miejsc pracy. Przemysł też się zmienia i jego
potrzeby na siłę żywą są coraz mniejsze. W gospodarce rynkowej zawsze sam ustala się
stosunek popytu do podaży. Nieruchomości już są takim samym towarem rynkowym jak
kiełbasa czy buty.Jeśli będzie ich nadmiar to ceny spadną. Według mnie jeśli ktoś nie
mieszkający w tych miastach w których nastąpi przyrost ludności uważa że długofalowa
inwestycja w nieruchomość da mu kiedyś zysk to się bardzo myli.