Maniek4 <b...@w...pl> napisał(a):

>
> Użytkownik "Paweł Bochenek" <p...@W...gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:h8jm0o$bf0$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Dlatego już jakiś czas temu postanowiłem, że gdy będę chciał zmienić
> > miejsce
> > zamieszkania to albo będę miał dużo czasu i nie zejde z budowy od początku
> > do
> > końca,
>
> Tez tak myslalem swego czasu. Tylko skoro tak ma byc, to po co Ci oni
> wszyscy??

Z doświadczenia Ci powiem, że wielu problemów unika się jeśli się kogoś trochę
opierdoli po prostu. Część usterek to nie usterka tylko lenistwo wykonawcy.
Bywają też programowo uparci (Panie, zawsze tak robiłem i było dobrze), z
takimi to jeszcze nie wiem do końca jak postepowac :/ Scenariusze są dwa: 1.
poprosić (Proszę Pana, ale to jest jakiś problem żeby to zrobić tak dziwnie
jak bym chciał?), 2. pogonić.


> > albo kupie dom, który już stoi i był używany przez kilka lat (by
> > większość usterek się ujawniła).
>
> Ryzyka i tak sie nie pozbedziesz, ocieplenie np. ujawni sie dopiero w zime i
> tez okresowo za to moze bolec. :-)

Się zgadza. Wszelako są różne poradniki dla osób kupujących dom. Tak sobie
wmawiam w kazdym razie ;)


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/