eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniefotki rozdzielniRe: fotki rozdzielni
  • Data: 2009-09-14 21:30:08
    Temat: Re: fotki rozdzielni
    Od: "Jacek \"Plumpi\"" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:h8lmpr$kkl$1@news.onet.pl...

    >> Bo ten sam przewód nie jest tym samym przewodem. Ty kupisz najgorszy,

    > Nie . Ja kupie TAKI SAM przewód jaki Ty mi zaproponujesz. Bo porównywanie
    > dwóch róznych przewodów jest bez sensu przecież

    Widzę, ze nie czytasz dokładnie tego co napisałem, zatem zacytuję mój
    wcześniejszy tekst:
    "Wybacz, ale ja się wyleczyłem z podejmowania decyzji przez klientów co ma
    być instalowane przeze mnie. Albo biorą całkowitą moją usługę z materiałami,
    które ja im oferuję lub są zakupione przez klienta w sprawdzonym i pewnym
    źródle, a ja wtedy daję im gwarancję na wykonaną usługę, albo sobie
    odpuszczam taką robotę."

    > Materiał nie bedzie gorszy. Będzie ten sam jak Twój.

    > Czemu BZDURNE oszczędnośći?
    > Jak mam mozliwość TO SAMO kupic taniej to kupuję.

    Powtarzam jeszcze raz. Jeżeli go kupisz w sprawdzonej hurtowni i jest to ten
    sam materiał to OK, ale życie jesnak jest inne. Ludzie kupują na Allegro czy
    w innych sklepach internetowych. W większości przypadków to nie jest ten sam
    materiał. Chyba już to wystarczająco wytłumaczyłem wczesniej.

    > A ja kupując sam oszczędzam Tobie te koszty.

    Niezupełnie.
    Żeby nie być gołosłownym posłużę się nawet niedawnym moim przykładem.
    Gość miał kupić sobie osprzęt elektryczny we wskazanej przeze mnie hurtowni,
    bo chciał sam kupować myśląc, ze sporo zaoszczędzi.
    Umówieni byliśmy na konkretny dzień, że mu zamontuję ten osprzęt.
    Ale gość zamiast jechać i od razu zamówić następnego dnia, dokładnie tak jak
    się umawialiśmy to kazał sobie tylko przygotować ofertę i z tą ofertą
    objeżdził wszystkie hurtownie w mieście, co zajęło mu kilka dni, bo gość
    wraca z pracy ok. 16 i trudno mu się było wyrobić w jedną godzinę po pracy
    do wszystkich hurtowni.
    Po porównaniu cen wrócił jednak do hurtowni, którą ja mu wskazałem, bo
    jednak było najtaniej, ale zapomniał, że towaru mogą nie mieć od ręki i
    niektóre rzeczy sprowadzają dopiero na zamówienie. Wcześniej mu mówiłem o
    tym, że mogą nie mieć wszystkiego i sprowadzają w przeciągu 2-3 dni, ale
    gość to albo zapomniał, albo pomyślał, ze jak mu pokazują poszczególne
    podzespoły to muszą je mieć w magazynie.
    W każdym bądź razie okazało się, ze towaru nie będzie na czas, na ten dzień,
    na który się umówiliśmy. Co najgorsze gość zadzwonił do mnie i poinformował
    mnie o tym późnym wieczorem dzień przed terminem montażu. No i w tym
    momencie jedna moja dniówka poszła do tyłu, ponieważ musiałem sobie tak
    poustawiać trerminy, zeby mu wykonać to w tym dniu. Nie chcąc już mieszać z
    innymi klientami, bo najważniejsze jest dotrzymywanie uzgodnionych terminów,
    postanowiłem ten dzień spędzić mniej produktywnie zajmując sie pierdołami, a
    mogłem przecież wcześniej umówić się z innym klientem na ten termin i
    zarabiać.

    Z tym "oszczędnym" klientem na montaż umówiliśmy się w nastepnym tygodniu,
    bo tak miałem zaplanowany grafik i nie mogłem wcześniej. Osprzęt przyszedł
    następnego dnia, po tym dniu, który spędziłem bezproduktywnie, ale nie
    miałem nawet czasu aby jechać i zobaczyć co on tam dostał, bo byłem na
    innych robotach.
    W umówionym dniu zajechałem do gościa na montaż i okazało się, że tego dnia
    znów nie skończę roboty, bo część wyłączników jest nie takie jakie być
    powinny. Zamiast wyłączników schodowych, których było sporo w tym domu,
    dostał wyłączniki zwykłe, a przecież miał ode mnie dokładną rozpiskę w
    formie tabelki z wyszczególnieniem co ile czego, włącznie z ilością ramek.
    Ale gość nawet nie był w stanie sprawdzić, bo się nie zna na osprzęcie, a ja
    nie miałem czasu do niego jechać, zeby sprawdzić, a z resztą to są dla mnie
    dodatkowe koszty.
    Okazało się w końcu, że trzeba znów poczekać na prawidłowe wyłączniki i
    dokończenie instalacji odbyło się w kolejnym tygodniu, kiedy znalazłem dla
    niego czas.
    Ostatecznie doliczyłem sobie koszty dodatkowego dojazdu, no i wypadało by
    też w jakiś sposób sobie zrekompensować dodatkowe stracone dwie dniówki.
    W efekcie końcowym gość dopłacił do interesu, na którym zaoszczędził w
    hurtowni na całym osprzęcie ok. 20zł, kupując go samemu. A gdzie jego koszty
    paliwa, które spalił objeżdząjąc wszystkie hurtownie, a następnie musząc
    jechać wymienić zły osprzęt ?
    W rzeczywistości dopłacił do interesu, zdezorganizował mi robotę, bo całość
    zamiast 1 dniówki trwała 3 dniówki.

    > Teoretycznie logiczne jednak w praktyce Firmy krecą.
    > Po prostu zaniżają koszty robocizny a planuja dorobić na materiale.
    > I niech dorabiaja tylko inwestor musi byc tego świadomy.
    > Ja potrafię kupować sam a wykonawca niech sie koncentruje na robocie.

    Nie chodzi tylko o dorobienie, choć oczywiście ja dostanę lepszy rabat niż
    klient. Ten rabat zostaje w mojej kieszeni i jest to dla mnie miły bonus od
    hurtowni za robione obroty.
    Jednak przede wszystkim chodzi o dobrą organizację roboty, bo "czas to
    pieniądz"
    Jadąc do hurtowni po towar ja wiem na ile dni wcześniej muszę go zamówić, a
    wszelkie braki lub złe zamówienia koryguję na miejscu od ręki tak, że towar
    mam na 100% w umówionym z klientem terminie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1