W dniu czwartek, 21 sierpnia 2014 22:42:21 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> W dniu czwartek, 21 sierpnia 2014 22:17:51 UTC+2 użytkownik Tomasz napisał:
>
>
>
> > Dowiedziałem się że wartość mieszkania US weźmie sobie z tabelki. w
>
> > najgorszym wypadku będzie to 100 tyś. czy ktoś wie czy mogę zlecić
>
> > wycenę mieszkania i taka wycena będzie brana pod uwagę?
>
>
>
> Jak kupowalem dzialke to US zakwestionowal jej cene - przyslali po prostu
>
> pismo ze im moj podatek nie pasuje. Kupilem ja za 61 tys, a oni sobie ja
>
> wycenili na ponad 120 tys. Mialem dwa wyjscia:
>
>
>
> 1. Wyjasnic US skad nizsza cena niz dzialki sasiednie/okoliczne i dojsc
>
> do porozumienia bez sadu.
>
> 2. Odmowic doplaty podatku - wtedy US powoluje bieglego (US, nie ja - to
>
> wazne!!) i jezeli ten stwierdzi wyzsza wartosc mojej dzialki niz podalem -
>
> place za prace bieglego, roznice podatku z odsetkami + jakas kare.
>
>
>
> Zdecydowalem sie na punkt pierwszy i stanelo na wycenie w granicy ~70-75 tys.
>
> Doplacilem z 100-200 pln podatku (nie pamietam zupelnie juz jakie to sa
>
> procenty) i spokoj. Powolany przez nich biegly na pewno wycenilby ja po ich
>
> mysli - a biegly to koszt (jak sie dowiadywalem) rzedu 3-4 tys pln. Nie bylo
>
> najmniejszego sensu sie kopac z koniem :)
>
>
>
> > O ile wiem, od sprzedaży w najlepszym wypadku będzie trzeba zapłacić 19%
>
> > podatku.
>
>
>
> Chyba ze w ciagu pol roku (czy roku?) zainwestuje sie ta kase w inna
>
> nieruchomosc - wtedy nie ma podatku. Jakos tak to jest :)
>
> pozdr.
>
>
>
> --
>
> Adam Sz.

Z mojego doświadczenia wynika że biegli uczciwie wyceniają. US nie wie w jakim stanie
jest to co się kupuje. Jeśli sąsiednie podobne działki były przez nich wycenione na
120 i nabywcy się zgodzili na taką kwotę to bierze te 120 za wartość. Ja nie widzę w
tym nic niestosownego. Jeśli na sporo tańszej działce jest na przykład spalony dom do
rozbiórki to ze względów oczywistych US nie może tak na słowo uwierzyć kupującemu i
musi wysłać kogoś niezależnego żeby to ocenił. W pewnym sensie sytuacja wygląda na
paradoksalną. Za tą samą rzecz czy nieruchomość są dwie urzędowe ceny. Sprzedający
jest rozliczany z pieniędzy z umowy a kupujący z wartości. Ale nie ma w tym żadnego
paradoksu. Sprzedający jest wyłączony z podejrzanych o oszustwo podatkowe. Z reguły w
umowie jest zapis że wszystkie opłaty i podatki płaci kupujący. A kupujący płaci
podatek nie od kwoty jaką zapłacił a od wartości w stosunku do innych podobnych
nieruchomości. Dla US kwota przedstawiająca wartość jest ważna. W przyszłości jak
wprowadzą podatek katastralny będzie on obliczany nie od kwoty za jaką nieruchomość
kupiono a od wartości na jaką się nabywca zgodził lub na jaką została wyceniona.