eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniepiec na wegiel a otwarte naczynieRe: piec na wegiel a otwarte naczynie
  • Data: 2010-11-25 18:00:55
    Temat: Re: piec na wegiel a otwarte naczynie
    Od: Kazimierz Debski <k...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Są i to szczegółowe i trochę się dziwię że właściciele domów ich nie
    > znają, bo są to rzeczy które w bardzo bezpośredni sposób ich dotyczą.
    Z mojej wiedzy to jest tak, ze ludzie znaja te przepisy ale nie stosuja
    poniewaz: "to nie musi tak byc".

    A co do ryzyka wielkiego bum, to w ukladzie otwartym woda moze sie
    gotowac ciagle ale dopoki jest, to nic sie nie dzieje, bo cisnienie w
    kotle nie wzrasta z powodu gotowania. Kiedys w domu mielismy taki piec,
    co z latwoscia gotowal wode. Zeby nie bylo problemow, pilnowalismy,
    tylko zeby przelew ze zbiornika na dach byl drozny. Czasem sasiedzi z
    przerazeniem przybiegali ze pali sie na strychu a my spokojnie
    tlumaczylismy, ze to tylko para z gotujacej sie wody uchodzi.

    Natomiast w przypadku ukladu zamknietego, moze nie do wybuchu kotla ale
    przynajmniej do rozszczelnienia, to moim zdaniem, nawet zagotowanie nie
    jest potrzebne.
    Moj kociol ma cisnienie 1,5 bar. Zbiornik otwarty mam na wysokosci okolo
    10 metrow, co powoduje, ze w kotle juz jest 1,0 bar.
    W zeszlym roku sie zagapilem. Poziom wody mialem tak ustawiony, ze
    siegal tylko do najwyzszego kaloryfera (przy ~50 stC) bo zbiornik nie
    byl dostatecznie zaizolowany. Przyszly ciezkie mrozy, kociol podnosil
    temperature wody, wiec i rozszerzalnosc cieplna dala o sobie znac.
    Poziom wody poszedl do gory na tyle, ze mroz zamrozil rurke. A poniewaz
    mam zwyczaj zerkania na manometr, to zauwazylem, co sie dzieje, bo bylo
    1,3 bar. A na kotle bylo okolo 65 stC. Owszem, wystarczylo, ze
    odpowietrzylem jeden grzejnik i juz cisnienie spadlo do normalnego. Ale
    gdybym nie zauwazyl, to do 1,5 bar juz nie bylo daleko.

    A co do wybuchu kotla to w mojej rodzinnej wiosce byl taki przypadek w
    latach osiemdziesiatych. Nie wiem, jaka to byla instalacja, mysle, ze
    powinna byc zgodna z przepisami, bo to byla przychodnia. Wybuch kotla
    nastapil w momencie, gdy wszedl tam czlowiek, dla ktorego skonczylo sie
    to ciezkimi poparzeniami i smiercia po kilku dniach.

    Kazek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1