W dniu 2011-09-22 19:12, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:

> Możesz postawić wiatę. ;) Ptaki mają to do siebie, że siadają na
> drutach i (jak to wyraziłeś) srają -- nie mają nawet pęcherzy.
> Człowieka nie oduczysz (używając Twego słownictwa -- wymownego)
> srania gdzie popadnie, a co dopiero ptaka, którego Bóg (natura,
> gdy ktoś ateistycznie jest nastawiony do stworzeń) takim zbudował.
>
> Nawet jeśli nie osrają :) na Twojej działce -- osrają w innym
> miejscu. Możesz (około 3 złotych za około 3/4 setki sztuk) kupić
> wilgotne/nasączone ściereczki do pielęgnacji niemowląt -- i ścierać. :)
>
> -=-
>
> Takie gówno (skoro już ten język jest w użyciu) nawet nie
> śmierdzi -- w odróżnieniu do ludzi takich jak Przesmiewca.
> Nie jest zbytnio szkodliwe dla zdrowia (nie wiem, jak z lakierem
> samochodowym) i na ogół nie stanowi żadnego problemu -- bez
> trudu zmywa je woda.

Ale Wy tu, za przeproszeniem, pierdo*icie.
Gość ma problem ze srającymi ptakami, a Wy mu każecie zmywać gówna.
To jak Wam mysz wlezie do domu, to ją dokarmiacie, bo taka biedna? Albo
jak Wam nornica ryje, to ją dokarmiacie?

A koledze, żeby nie zostawiać kolejnego wpisu nie w temacie, proponuję
na początek najmniej inwazyjną metodę - kupić jakąś imitację ptaka
drapieżnego. Na allegro jest trochę tego - od zwykłych naklejek na
szybę, po prawdziwe "kukły". Są też specjalne repelenty (choć jeśli
chodzi o druty, mogą być kłopotliwe:) ). Są nagrania głosów drapieżnych
ptaków.

Jak te sposoby zawiodą, trzeba będzie użyć bardziej drastycznych :)

Pozdry,
MW