eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › budka na narzędzia i drewutnia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 21. Data: 2009-01-19 14:31:34
    Temat: Re: budka na narzędzia i drewutnia
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:gl22lk$e8r$1@news.onet.pl...
    >
    > Ok to wyjaśnienie do mnie dociera. Ale np na żwirze zjawisko wysadzenia
    > nie powinno wystapić. Mam racje czy sie myle? Pod większoscia budynków
    > budowanych w moim mieśćie był wymieniany grunt. W miejsce "lokalnej" gleby
    > nawozono żwir i na tym, posadawiano budynki. Czy strefy przemarzania
    > dotycza wszystkich rodzajów gleb czy tylko tych tzw. wysadzinowych?
    >
    Jeszcze jedno pytanie?
    Czy w miejscach gdzie jest wysoki poziom wód gruntowych przemarzanie i
    wysadziny wystepuja czy nie?
    Obiło mi sie o uszy że wody gruntowe nie zamarzają;))

    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek



  • 22. Data: 2009-01-19 15:27:47
    Temat: Re: budka na narzędzia i drewutnia
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl>

    Użytkownik "kris" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:gl22lk$e8r$1@news.onet.pl...
    >
    >> Wszystko
    >> posadowione powyzej tej granicy wysadzi i... Jesli to jest Twoj kraweznik
    >> to
    >> nic sie nie stanie, sam osiadzie albo przyjda chlopcy i naprawia. Ale
    >> jesli to
    >> jest fundament Twojej rezydencji za milion, czy tez pod budynkiem
    >> gromadzkiej
    >> Rady Gminnej to juz sprawa bedzie powazniejsza i skonczy sie pozwem
    >> sadowym
    >> oraz wysokimi odszkodowaniami za fuszerke.
    Sam sobie odpowiadam ale co tam.
    Doczytałem że na gruntach niewysadzinowych fundamenty posadawia się na
    głębokości 0,5metra i jest to zgodne z polskimi przepisami.


    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek



  • 23. Data: 2009-01-19 16:24:38
    Temat: Re: budka na narzędzia i drewutnia
    Od: "tornad" <t...@o...net>

    > > Ok to wyjaśnienie do mnie dociera. Ale np na żwirze zjawisko wysadzenia
    > > nie powinno wystapić. Mam racje czy sie myle? Pod większoscia budynków
    > > budowanych w moim mieśćie był wymieniany grunt. W miejsce "lokalnej" gleby
    > > nawozono żwir i na tym, posadawiano budynki. Czy strefy przemarzania
    > > dotycza wszystkich rodzajów gleb czy tylko tych tzw. wysadzinowych?
    > >
    > Jeszcze jedno pytanie?
    > Czy w miejscach gdzie jest wysoki poziom wód gruntowych przemarzanie i
    > wysadziny wystepuja czy nie?
    > Obiło mi sie o uszy że wody gruntowe nie zamarzają;))
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    >
    > Krzysiek
    >
    Tak, czesto pod fundamenty stosuje sie wymiane gruntu. Szczegolnie w
    przypadkach, gdy grunt zawiera duzo czesci organicznych, ktore normalnie
    fermentuja i zanim caly grunt ulegnie mineralizacji to i kilkadziesiat lat
    uplynie i kilkadziesiat cm osiasc moze. No i jesli grunt ma za mala nosnosc;
    zbudowany jest z jakichs glin miekkoplastycznych, namulow, nieskonsolidowanych
    nasypow i wielu innych. Maja w tym udzial takze warstwy gruntow zalegajacych
    znacznie nizej od poziomu posadowienia. Wtedy pod fundamenty laduje sie
    material sypki, ktorego parametry mechaniczne, glownie tarcia, powoduja, ze
    obciazenie rozklada sie na wieksza powierzchnie. Czyli sztucznie zmniejsza sie
    napreznia do poziomu, ktory ta warstwa dolna jest juz w stanie przeniesc.

    Strefy przemarzania dotycza wszystkich rodzajow gruntow (gleba to jest tylko
    ta przypowierzchniowa warstewka uprawna, w ktorej sieje sie owies). Owszem z
    punktu widzenia czysto teoretycznego, taka pospolka, zwir, kliniec czy nawet
    piasek, przemarza plycej ale tu norma nie przewiduje wyjatkow.
    Norma to jest dokument i nie taki sobie wziety z sufitu, napisany np. przeze
    mnie czy innego fachowca, gdyz kazdy moze sie mylic. Jest to dokument jak
    konstytucja, zanim sie go zatwierdzi, organizuje sie konferencje, zbiera
    opinie dokonuje zmian, analizuje normy krajow osciennych to cala skomplikowana
    i dlugotrwala procedura. Wiem bo swego czasu uczestniczylem w takim spedzie,
    konkretnie dot. PN 03020 i nawet "dalem glos".
    Owszem w zwirze zjawisko przemarzanie nie powinno nastapic. Ale czy Ty czy
    ktos zagwarantuje, za 50 lat, wskutek np. pekniecia rury nie nastapi
    nawodnienie tego zwiru? I co wtedy? Kogo pociagac za konsekwencje?
    I odp. na trzecie pytanie.
    Wody gruntowe nie zamarzaja... To jest mit chociaz moznaby sie spierac. Otoz
    te wody gruntowe, one przewaznie sa w ruchu laminarnym, one nie stagnuja tylko
    plyna sobie wkierunku spadku hydraulicznego do strumyka czy rowu. I moznaby
    powiedziec, ze dzieki temu zamarzaja nieco trudniej. Ale spoko zamarzaja.
    Roznice mozna porownac do czasu zamarzan wody w stawie i w rzece.
    Ale najwazniejsza rzecza jest fakt, ze nad tym poziomem wod gruntowych tworzy
    sie strefa wod kapilarnych; ta woda jest kapilarnie podciagana czesto znacznie
    wyzej od ich swobodnego zwierciadla.
    Teraz grunty wysadzinowe. Podzial i zakwalifikowanie gruntu jako wysadzinowy,
    pol. czy cwierc wysadzinowy jest dosc trudny, wymaga wykonania przesiwow,
    analiz granulometrycznych nawet skladu chemicznego. I jest to taki polsrodek,
    majacy na celu oszczednosc w wymianie gruntu pod droga. Tu w Hameryce z tym
    sie nie pieprza; budowe drogi rozpoczyna sie od wykorytowania trasy na
    glebokosc 4 stop. Problem jest taki, ze grunty wysadzinowe pecznieja niekiedy
    kilka razy bardziej od niewuysadzinowych. A to z tego powodu, ze woda
    kapilarna z dolnych warst jest podciagana do strefy przemarzania powodujac
    powstawanie tzw. soczewk lodowych. Taka "soczewka ma wyglad lodowej plyty o
    grubosci 1 czy 2 cm. Efektem tego jest to, ze tej wody w zamarznietym gruncie
    jest znacznie wiecej od ilosci przed zamarznieciem. I nic by sie nie podzialo
    gdyby w czasie wiosennych roztopow zostawic ten grunt w spokoju. Wtedy woda
    odplynelaby sobie powoli tam skad przywedrowala, grunt by osiadl. Tymczasem po
    drogach jezdza samochody. Grunt sie normalnie uplynnia nawierzchnia zaczyna
    chodzic podnosic sie i opadac powstaja tzw, przelomy grogowe i wtedy dochodzi
    do dewastacji drogi.
    I ostania kwestia tego pol metra. Mysle, ze w swietle tego co napisalem nie
    bedziesz tak zachwycony tym, ze jakies blizej nieokreslone "polskie przepisy"
    mowia... Dla inzyniera, projektanata i wykonawcy dokumentem jest Polska Norma
    i do niej nalezy sie stosowac. A nie powolywac sie na jakies wewnetrzne
    przepisy chocby je sam pan derektor, przepraszam menager, deweloper, czy ktos
    w tym stylu wydrukowal na cyfrowej drukarce.
    Tak jak pisalem, mozna ale jak akurat za rok czy dwa przyjdzie zima stulecia?
    Wtedy globalni ociplacze pochowaja swe strusie glowy w piasek a koszty
    remontow poniesiesz Ty bo deweloper profilaktycznie zbankrutuje...

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 24. Data: 2009-01-20 08:00:24
    Temat: Re: budka na narzędzia i drewutnia
    Od: "kris" <k...@p...onet.pl>



    Użytkownik "tornad" <t...@o...net> napisał w wi
    adomości news:5e5c.000001e1.4974a946@newsgate.onet.pl...

    Podziękował;))

    --
    Pozdrawiam

    Krzysiek


strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1