eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanientg elektryczne auta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 141

  • 101. Data: 2023-12-22 00:21:34
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: a a <m...@g...com>

    On Thursday 21 December 2023 at 19:03:25 UTC+1, Pete wrote:
    > W dniu 20.12.2023 o 09:37, Myjk pisze:
    > > Tue, 19 Dec 2023 21:57:57 +0100, Pete
    > >
    > >> W dniu 19.12.2023 o 15:47, Myjk pisze:
    > >>> Mon, 18 Dec 2023 20:46:36 +0100, Pete
    > >>>
    > >>>> W dniu 18.12.2023 o 18:34, Myjk pisze:
    > >>>>> Sun, 17 Dec 2023 17:16:34 +0100, nadir
    > >>>>>
    > >>>>>> Którzy to są ci wszyscy? Byłem w 4-5 salonach różnych marek
    > >>>>>> i pytałem konkretnie o zasięgi kilku modeli elektryków, nikt się nie
    > >>>>>> zająknął, że zimą zasięg może spaść o nawet 30%.
    > >>>>>
    > >>>>> Ja też byłem wszyscy powiedzieli że zasięg
    > >>>>> oczywiście spada w czasie ogrzewania.
    > >>>>
    > >>>> Ale mówili, że o połowę czy mówili ogólnie, że spada? ;)
    > >>>
    > >>> A w którym elektryku spada o połowę, skoro 2-3kWh w ciągu
    > >>> godziny idzie na ogrzanie kabiny, a na jazdę 15-20kWh?
    > >>> Pokaż no to jakim matematycznym cudem 3 z 15 to jest 50%.
    > >>
    > >> Ano takim cudem, że w zimie zasięg spada z 350 w lecie do 200 zimą.
    > >> Cuda :)
    > >
    > > Łżesz, nawet bez pompy ciepła do grzania kabiny spada w porywach o 20%.
    > > To jest ponad 2x mniej niż tutaj utykasz. Jeśli samochód ma pompę ciepła,
    > > to spadek wynosi w porwyach 7%, czyli ponad 5x mniej niż utykasz.
    >
    > Co najwyżej łże właścicielka pewnego auta, wytworu niemieckiej myśli
    > technologicznej.
    > Ale nie znam powodu, dlaczego miałaby to robić. Zwłaszcza, że narzekała,
    > że z mężem żałują zakupu.
    > Wszak to takie niepolskie, przyznawać się do błędu.
    >
    > >
    > >>>>>> Jedynie co, to czasem rzucą teksem z broszurki, typu:
    > >>>>>> "Zasięg został określony zgodnie ze znormalizowaną procedurą pomiarową
    > >>>>>> UE (WLTP). Indywidualny styl jazdy i inne czynniki, takie jak prędkość,
    > >>>>>> temperatura zewnętrzna, topografia i wykorzystanie urządzeń
    > >>>>>> pobierających energię elektryczną, mają wpływ na rzeczywisty zasięg i
    > >>>>>> mogą go zmniejszyć."
    > >>>>>
    > >>>>> I czego tutaj nie rozumiesz? Jak kupujesz spaliniaka to też ci nie mówią
    > >>>>> że jak zaczniesz butować od świateł do świateł,
    > >>>> Tak jak w elektryku.
    > >>>
    > >>> Widać że nigdy nawet w elektryku nie siedziałeś,
    > >>> o jeździe nie wspominając.
    > >>
    > >> Co ma piernik do wiatraka?
    > >
    > > Że nigdy nie używałeś, a się prujesz. Przypomina mi to jęczenie ignorantów
    > > o kosztownym ogrzewaniu domów pompą ciepła, którzy w życiu nawet koło niej
    > > nie stali i tylko powielają zasłyszane brednie.
    >
    > Czyli chcesz powiedzieć, że na elektryki działają inne prawa fizyki, niż
    > na spalinowe?
    > Ciekawe, ciekawe.
    >
    > >
    > >>>> że w zimie jak ogrzewasz
    > >>>>> kabinę to spalanie wzrasta
    > >>>> Dwukrotnie, jak w elektryku? :D
    > >>>
    > >>> I znowu to samo, 3 z 15 -- to jest dwukrotnie?
    > >>> A samochód jak ma pompę ciepła i zużywa dzięki
    > >>> COP 1/3 tego, to ile ci wychodzi? Pewnie 75%.
    > >> Nadawałbyś się do nawijania makaronu na uszy w salonie.
    > >
    > > Nie odwracaj kota ogonem tylko napisz wprost jak działa
    > > twoja "matematyka" -- czy 3 z 15 to jest wg ciebie 1/2?
    >
    > Ja piszę nie o wyliczeniach z broszury, ale rzeczywistych obserwacji
    > użytkownika BEV.
    > Biedak, nie wie, że Myjk uważa, że jego auto powinno przejechać 300km a
    > jedzie max 200.
    >
    >
    > >
    > >> A potem właściciel narzeka, że w zimie przejedzie 200 a latem 350.
    > >
    > > Pokaż który, podobny tobie co w elektryku w życiu nie siedział?
    > > Z podanego wcześniej testu na dystansie 3218km Tesli M3 (bez
    > > pompy ciepła) wynika, że spadek zasięgu lato vs zima wyniósł
    > > 60km (a nie jak utykasz 150, czyli ponad 2x więcej), tj.
    > > z 402 na 341km. Czyli łżesz, łżesz i tylko łżesz.
    >
    > Nie wiedziałem, źe Tesla to wzorzec BEV trzymany w Sevres jako jedyny i
    > niepodważalny dowód na genialność elektryków.
    >
    > Otóż informuję, że świat nie kończy się na Teslach, są jeszcze większe,
    > cięższe i mniej opływowe wozidła z małymi bateriamu, które w zimie nie
    > dają rady.
    >
    > >
    > >>>> Chyba Ci się od tej elektryczności coś pozajączkowało,
    > >>>
    > >>> Raczej tobie, chyba od wdychania spalin.
    > >> Oho, odezwał się orędownik elektryków użytkujący spaliniaka z
    > >> podtrzymaniem elektrycznym :P
    > >
    > > Przytrułeś się tymi spalinami jednak bardziej niż wyglądało na pierwszy
    > > rzut oka. Skoro przejeżdżam 90% na prądzie, tj. około 20 tys., czasem
    > > spaliniak się nie uruchamia przez 2 miesiące, to co najwyżej użytkuję
    > > elektryka z podtrzymaniem spalinowym.
    >
    > Tak tak.
    > Jakbyś był takim elektrofilem, to byś sobie nabył BEV z normalną baterią
    > i bez dodatkowego silnika.
    > Wtedy na te 2 miesiące by ci wytarczyło prądu z baterii.
    >
    > A tak, to ewangelizujesz jakie to elektryki super, a sam na wszelki
    > wypadek nosisz w plecaku zapas benzynki, jak prądu zabraknie.
    >
    >
    > Hipokryta.
    >
    > >
    > >>>> akurat ogrzewanie kabiny jest ciepłem odpadowym.
    > >>>
    > >>> Oczywiście, i dlatego w poprzednim dieslu miałem automatyczne webasto, żeby
    > >>> czym prędzej dogrzać silnik podczas startu bo inaczej grzął się paręnaście
    > >>> kilometrów i syfił, webasto które potrafiło się załączać w czasie jazdy po
    > >>> autostradzie (sic!) albo podczas stania w korku na biegu jałowym, żeby
    > >>> dogrzać silnik, bo stygł.
    > >> Dałeś się namówić na dizla do miasta to miałeś tak samo wygodnie jak w
    > >> elektryku.
    > >
    > > Naucz się czytać ze zrozumieniem, na trasie też się dogrzewanie silnika
    > > włączało.
    >
    > Dobrze, popraiwam:
    > Dałeś się namówić na dizla to miałeś tak samo wygodnie jak w elektryku.
    >
    >
    > >
    > >>> Serio nie zauważasz zwiększonego zużycia paliwa w zimie? Bo to że silnik
    > >>> jest mocno stratny nie znaczy że ciepła do pracy nie wymaga i że całe
    > >>> ciepło jest opadowe, szczególnie w zimie. Może ty po prostu rowerem
    > >>> jeździsz a samochodach spalinowych masz równie blade pojęcie co pojazdach
    > >>> elektrycznych?
    > >>
    > >> Serio nie widzę różnicy - jeśli jest, to na pewno poniźej 10% bo więcej
    > >> bym zauważył.
    > >
    > > Ignorancja ma właśnie to do siebie, że się nie zauważa niewygodnych rzeczy.
    > > Ty masz ewidentnie klapy na oczach.
    >
    > Niezależnie czy lato czy zima, spalam 12l/100km. I mam ciepło w kabinie
    > po 5km
    >
    > >
    > >>>>> , jak używasz klimy w lecie to spalanie też
    > >>>>> wzrasta?
    > >>>>
    > >>>> o 5%. A o ile w elektryku?
    > >>>
    > >>> Zdecydowanie mniej niż przy ogrzewaniu, bo z zasady działania chłodzić
    > >>> można tylko przy udziale pompy ciepła. Czekam zatem aż wyliczysz ile zużywa
    > >>> faktycznie ogrzewanie, to będziesz też wiedzieć ile na chłodzenie idzie.
    > >>>
    > >>> BTW a tu test z 3500km teslą (bez pompy ciepła do grzania) lato vs zima:
    > >>>
    > >>> https://www.youtube.com/watch?v=uC95WACQhCY
    > >>> https://www.youtube.com/watch?v=UskzfQJt2Bc
    > >>>
    > >>> Konkretnie to wynik masz tutaj:
    > >>> https://youtu.be/UskzfQJt2Bc?si=RQ1lzzSIVoMSFedv&t=3
    23
    > >>
    > >> Czyli nie wiesz.
    > >
    > > W przeciwieństwie do ciebie wiem, bo jeżdżę na prądzie. Nie jesteś
    > > w stanie zrozumieć po angielsku, albo chociaż przeczytać danych
    > > w podanych materiale? To ci napiszę wprost, różnica w zużyciu energii
    > > lato-zima wyniosła 17,3% w samochodzie BEZ POMPY CIEPŁA, gdzie temperatury
    > > zimowe dochodziły do -18sC. Gdzie tu ignorancie widzisz 50% spadek zasięgu?
    >
    > W aucie o trochę większych gabarytach niż tesla.
    > >
    > >>>> Bo ja znam gości, którzy w zimie jeżdżą lodówkami, żeby dojechać do celu :)
    > >>>
    > >>> Tak, tak, pewnie tak samo ich znasz jak kris wydział setki
    > >>> elektryków wiezionych na lawetach (a w zasadzie nie wiezionych
    > >>> bo nie chcą laweciarze ich wozić) po 5h stania w korku.
    > >> Pozwolę sobie nie skomentować tych wycieczek osobistych.
    > >
    > > bueheheh gdzie tu masz jakąś wycieczkę osobistą? Po tych bzdurach
    > > które wypisujesz wątpię że znasz gości którzy jeżdżą elektrykami,
    > > tak samo jak nigdy w elektryku nie siedziałeś a prujesz się na
    > > temat zasięgów. I tak samo jak kris sobie wymyśla historyjki
    > > o elektrykach które rzekomo na lawetach z korka wyjeżdżały.
    >
    > Sam jesteś ignorant.
    > Pierwszy link z brzegu
    > https://premiummoto.pl/samochod-elektryczny-w-zimie-
    test-zasiegu/
    >
    > I to jeszcze w listopadzie przy 0C :D
    >
    > Szczekaj dalej.
    >
    > >
    > >>>> P.S.
    > >>>> Ww. to były pytania retoryczne :P
    > >>>
    > >>> Chyba jednak nie, skoro trzeba ci wykładać odpowiedzi.
    > >> Ja je znam, dlatego możesz sobie odpuścić ewangelizację.
    > >
    > > No jeśli dalej będziesz się upierać że 3 z 15 to jest 1/2,
    > > to faktycznie mogę sobie odpuścić. Z ignorantami matematycznymi
    > > się nie pogada.
    > >
    >

    " To ci napiszę wprost, różnica w zużyciu energii
    " lato-zima wyniosła 17,3% w samochodzie BEZ POMPY CIEPŁA, gdzie temperatury
    " zimowe dochodziły do -18sC. Gdzie tu ignorancie widzisz 50% spadek zasięgu?

    Pompa ciepła w samochodzie to fake reklamowy
    i nigdy nie działa w czasie mrozów

    Pompa ciepła podczas mrozów zuzywa więcej energii niż produkuje, a to co produkuje ma
    niska temperaturę, czyli
    nie ogrzewa skutecznie kabiny, gdy webasto elektryczne ma na wyjściu 200 st. C

    Podczas mrozów sprawnośc pompy ciepła spada poniżej 1, czyli generuje straty

    Pompy ciepła instaluje się w krajach bez zimowych mrozów, jak Francja, Hiszpania,
    gdzie śniegu nie widzieli od 10 lat i wtedy działa

    Kto kupił w Polsce pompę ciepła ten przegrał życie, bo dostaje ogrzewanie
    niskotemperaturowe, czyli o niskiej sprawności, jedynie do podłogówki

    Czym większa deltaT medium grzewczego w srosunku do temperatury pomieszczenia, tym
    większa sprawność

    Elektryki wkrótce trafią na złom, bo ladowanie już zdrożało 300%
    a wzrost cen prądu w ladowarkach ulicznych, szybkich, wzrośnie do 500%


    \


  • 102. Data: 2023-12-22 01:58:15
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: nadir <n...@h...org>

    W dniu 21.12.2023 o 07:20, Tomasz Gorbaczuk pisze:

    > Suv, to 2.0 CRDI czyli diesel.
    > Co ci po dużej mocy nagrzewnicy wody jak temp. w niej ma niecałe 20 st.
    > a tyle ma 5-6 km po starcie w mrozy.
    > Jak chcesz tym ogrzać kabinę do komfortowej temp? Dlatego właśnie
    > producenci dokładają te grzałki nurnikowe/nagrzewnice elektryczne aby
    > jako tako wspomóc ogrzewanie i aby nie pizgało mrozem w kabinie prze pół
    > godziny.

    Ale my piszemy o dwóch różnych rzeczach, czym innym jest podwyższone
    spalanie silnika, który nie osiągnął nominalnej temperatury pracy i co
    za tym idzie jest deficyt ciepła do ogrzewania kabiny. A czym innym
    praca i spalanie silnika, który ma właściwą temperaturę. I do tego
    drugiego trzeba dążyć, wtedy nie ma sytuacji, że zimą samochód spala
    więcej niż latem. Owszem, na krótkich dojazdach dieslem ciężko to ociągnąć.

    > Niżej zarzucasz mi niesprawny termostat.

    Nie zarzucam, tylko zwracam uwagę.

    > Ja piszę o grzaniu w nowych
    > autach, które niedawno wyjechały z fabryki. Ten picanto to 5 auto u mnie
    > na placu kupione w salonie.

    Nowy też może mieć uszkodzony termostat.

    > Tendencja jest taka, że każde kolejne nowe słabiej grzeje w zimie. Jak
    > już pisałem, przy -5  czy -7 picanto miał za mało energii aby się
    > sensownie rozgrzać na trasie, choć przy 0 jeszcze grzeje jako tako.

    Nie mam takich doświadczeń, ani ze swoimi prywatnymi samochodami, ani
    tymi firmowymi, a to jest w sumie kilkanaście modeli, z najróżniejszymi
    silnikami, w wieku od 2 do 20 lat. Z tym, że żaden nie jest wielkości
    Picanto, najmniejszy to i20/RIO, większe to rożnego rodzaju busy.

    > Termostaty w tym i innych autach na pewno mam/miałem sprawne.
    > W dieslach (każdym u mnie) były/są dodatkowe wspomagacze w postaci
    > grzałek w bloku wodnym i nagrzewnic. Nagrzewnicę elektryczną w klimie
    > miałem już scenicu 1.9 dci, później była w citroenie c4gp, później w kia
    > sportage 1.7 crdi teraz mam w kia sorento. Czyli była w każdym dieslu,
    > który miałem a Ty piszesz, że to niespotykane rozwiązanie?

    Gdzie ja napisałem, że to niespotykane rozwiązanie? Sam ma takie
    "udogodnienia" w dwóch swoich samochodach.
    Napisałem, że ogólnie do pracy silnika jest ono zbędne, natomiast żeby
    przyspieszyć ogrzewanie małego obiegu faktycznie się je stosuje. Tylko,
    że to się wyłącza gdy ciecz nabierze odpowiedniej temperatury. A jak
    ktoś jeździ z niedogrzanym silnikiem, to raz że mu więcej spala, a dwa,
    ma problemy z ogrzewaniem kabiny.

    > Czyli jednak potwierdzasz co piszę.

    Że diesel się wolniej nagrzewa? Tak, to żadna tajemnica, diesel ogólnie
    ma większą sprawność niż silnik benzynowy i dłużej się nagrzewa.

    > Ja nim nie jeżdżę na co dzień, jeździ nim siostra i stosuje się do
    > podpowiedzi kompa przy zmianie biegów. On jej każe zmieniać bieg na
    > wyższy przy około 1500 obrotów

    To nie Skania, jazda z takimi obrotami nie służy temu silnikowi, żadnemu
    zresztą nie służy.

    > o dziwo ten silnik jeździ tak nisko
    > całkiem przyzwoicie.

    Przy 2000-3000 będzie jeździł jeszcze bardziej przyzwoicie, spalać wcale
    więcej nie będzie a będzie szybciej osiągał odpowiednią temperaturę.

    > Na pewno masz ten sam silnik?

    Czy dokładnie ten sam to nie wiem, bo było ich w KIA/Hyundai kilka
    wariantów z mocami od 76km do 84km, w zależności od modelu i rocznika.
    Ale to są niuanse, one wszystkie miały podobny moment obrotowy i w
    podobnym zakresie około 4000obr/min.

    > on przy 3000obr
    > chce już wylecieć w powietrze. Może masz inną skrzynię biegów?

    Skrzynia może być ta sama, a może też mieć ciut inne przełożenia, ale to
    nie ma znaczenia, bo ten silnik najlepiej pracuje w zakresie
    2000-4000obr/min. Wyciszenie, to już inna sprawa, i może być inaczej w
    Picanto, a inaczej w innych modelach.

    > Pamiętam, że kiedyś stare benzyny tak trzeba było kręcić, ale to było 20
    > czy 30 lat temu.

    To jak się wysoko kręci silnik nie zależy od tego czy to było 20-30 lat
    temu, czy dziś. Każdy silnik ma jakąś tam charakterystykę pracy i do
    niej najlepiej dostosować obroty.
    Dziś jednie co to ekologia wymusiła stosowanie różnych trików, dlatego
    mamy downsizing, turbobenzyny, filtry cząstek, START/STOPY, czy
    wymuszaniem utrzymywania 1500obr/min. Te dwa ostatnie szczególnie
    zabijają silniki.


  • 103. Data: 2023-12-22 07:08:48
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 21-12-2023 o 18:29, Pete pisze:
    > W dniu 20.12.2023 o 07:54, Cavallino pisze:
    >> W dniu 19-12-2023 o 21:24, Pete pisze:
    >>> W dniu 19.12.2023 o 07:40, Cavallino pisze:
    >>>> W dniu 18-12-2023 o 20:46, Pete pisze:
    >>>>
    >>>>> Bo ja znam gości, którzy w zimie jeżdżą lodówkami, żeby dojechać do
    >>>>> celu :)
    >>>>
    >>>> Ale dlatego, że nie mogą się naładować, czy dlatego, że w domu
    >>>> będzie taniej?
    >>>
    >>> Pewnie jedno i drugie, bo przede wszystkim chodzi o zasięg.
    >>
    >> Takie jest zdanie kogoś kto nie ma zielonego pojęcia w temacie.
    >> A fakt jest taki, że podczas normalnej jazdy, wiesz jaki masz zasieg i
    >> że musisz się naładować, mniej więcej też gdzie.
    >
    > Tylko, że nie każdy ma ochotę na przystanek na obiad w drodze z pracy do
    > domu, bo mu 10 km zasięgu zabraknie.

    Inni nie mają ochoty babrać się w rozlanej gnojówie na stacjach
    benzynowych....

    A to 10 km zasięgu wystarczy góra kilka minut ładowania, nawet na umycie
    szyb może nie starczyć.

    Więc jeśli chcesz w ten sposób hejtować, to nie ze mną.
    Albo do rzeczy, albo PLONK WARNING.
    >
    >>
    >> I jeśli tego nie robisz, to dlatego że tak wybrałeś, a nie dlatego że
    >> się nie da.
    >
    > Oczywiście, można codziennie wracać z pracy 40m albo 1h40m.

    Nie bredź.

    > Tylko, że:
    > a. tankowanie nie zajmuje ~1h

    W sumie w roku?
    Zajmuje.


    > b. ogrzewanie zimą nie kosztuje ~50% wyższego spalania

    Nie - bo te 50% więcej (a nawet jeszcze duuuuużo więcej) energii spalasz
    zawsze, nie tylko zimą.


    > c. cały zbiornik paliwa wystarczy na codzienny dojazd do pracy i powrót :D

    Bateria też.
    A nawet na tygodniowy.

    Trzeba tylko kupić auto pod potrzeby.

    >> Generalnie przerwy w podróży trzeba robić niezależnie od rodzaju napędu.
    >> Przynajmiej tak mają normalni ludzie.
    >
    > No jak komuś zasięg spada do mniej niż 200km

    Jeśli tyle potrzebuje codziennie.

    >> Zasięg w bev  tak jest daleko większy, niż moje potrzeby - po 200 km
    >> ciągiem mi już za długo i warto gnaty rozprostować.
    >
    > Ja piszę o osobach, które codziennie muszą pracować autem, które wg
    > producentów ma zasięg 370km

    Nie bredź - już jeden hejter który usiłował nie rozumieć co czyta, do
    kibla za to trafił.

    >>> Ale w ICE nikt na ogrzewaniu nie oszczędza.
    >>
    >> Bo nie może.
    >
    > Bo nie musi.

    Bo nie może.


    > Ma za darmo

    Nie ma.
    Płaci za to przez cały rok.

    >> Gdyby mógł obciąć zużycie w takim przypadku, to tak by zrobił.
    >> W zamian wloką się 60-tką, bez klimy latem itd.
    >
    > to o BEV? :)

    Nie, o ice, którym brakuje paliwa na dojazd do tańszej stacji.
    Czyli przypadek analogiczny jak ten o którym bzdury piszesz.


  • 104. Data: 2023-12-22 07:12:11
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 21-12-2023 o 19:03, Pete pisze:

    > Niezależnie czy lato czy zima, spalam 12l/100km. I mam ciepło w kabinie
    > po 5km

    I widać bardzo Cię to stresuje, skoro postanowiłeś hejtować inne rodzaje
    napędu, zamiast po prostu olać ich istnienie....

    Pewnie wiesz, że źle robisz i chciałbyś inaczej.
    Świadomie lub mniej świadomie.

    Współczuję......


  • 105. Data: 2023-12-22 10:34:58
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>

    W dniu .12.2023 o 01:58 nadir <n...@h...org> pisze:



    > Ale my piszemy o dwóch różnych rzeczach, czym innym jest podwyższone
    > spalanie silnika, który nie osiągnął nominalnej temperatury pracy i co
    > za tym idzie jest deficyt ciepła do ogrzewania kabiny. A czym innym
    > praca i spalanie silnika, który ma właściwą temperaturę. I do tego
    > drugiego trzeba dążyć, wtedy nie ma sytuacji, że zimą samochód spala
    > więcej niż latem. Owszem, na krótkich dojazdach dieslem ciężko to
    > ociągnąć.

    Ja dyskutuję z tym:
    "A z jakiego powodu w samochodzie z silnikiem spalinowym wzrasta spalanie
    z powodu ogrzewania?"

    Podałem już Ci kilka powodów a Ty skwitowałeś "napraw termostat".
    Rozumiem, że inną Twoją radą jest aby odpalić auto i piłować je do 3k
    obrotów aby się silnik zagrzał.
    Ja piszę o normalnej eksploatacji typu wsiadam, odpalam, ruszam i turlam
    się w sznurku 50km/h za innymi przez 30km.
    Tam nie ma miejsca ani na piłowanie, ani rozgrzanie silnika bo biegi
    zmienia automat przy 1200-1500obr/min.
    W takich warunkach aby moduł klimatyzacji mógł zapewnić temp. zadaną na
    panelu, sam z siebie uruchamia nagrzewnice elektryczne i dodatkowo grzałki
    w obiegu wody. Dodatkowe obciążenie alternatora w postaci poboru 3kW prądu
    powoduje zwiększone spalanie.
    Tak się dzieje w moim dieslu.

    Natomiast w przykładowym kia picanto z racji jego "golizny" - nie ma tych
    wszystkich fanaberii elektrycznych i auto w tych samych warunkach
    drogowych nie da rady się samo z siebie nagrzać bo raz, że jest chłodzone
    mroźnym powietrzem, dwa ogrzewanie kabiny zabiera resztki ciepła z obiegu
    wody aby przepompować je do kratek nawiewu, trzy - silnik nie generuje
    dużo ciepła bo nie jest mocno obciążony. W efekcie auto jeżdżone w trybie,
    który wcześniej podałem jest nie dogrzane i spala 1l benzyny więcej. Jak
    dojedzie do wawy i zaczynają się korki, czyli ciągłe ruszanie i niewielkie
    prędkości (nie wychładzające komory silnika) to dopiero wtedy wszystko
    działa jak należy. Auto jest sprawne bo przy normalnej trasie, czyli
    90-100km/h (gdzie silnik musi już się trochę napocić) wszystko też działa
    jak należy. Ale z racji tego, że 90% rocznego przebiegu robi przy
    prędkościach w okolicach 50km/h to jest jak powyżej.

    > Nie mam takich doświadczeń, ani ze swoimi prywatnymi samochodami, ani
    > tymi firmowymi, a to jest w sumie kilkanaście modeli, z najróżniejszymi
    > silnikami, w wieku od 2 do 20 lat. Z tym, że żaden nie jest wielkości
    > Picanto, najmniejszy to i20/RIO, większe to rożnego rodzaju busy.
    >
    >> Termostaty w tym i innych autach na pewno mam/miałem sprawne.
    >> W dieslach (każdym u mnie) były/są dodatkowe wspomagacze w postaci
    >> grzałek w bloku wodnym i nagrzewnic. Nagrzewnicę elektryczną w klimie
    >> miałem już scenicu 1.9 dci, później była w citroenie c4gp, później w
    >> kia sportage 1.7 crdi teraz mam w kia sorento. Czyli była w każdym
    >> dieslu, który miałem a Ty piszesz, że to niespotykane rozwiązanie?
    >
    > Gdzie ja napisałem, że to niespotykane rozwiązanie?

    Tutaj, zacytuję:
    "W tym Picanto to ja bym zrozumiał 2kW nagrzewnicę, ale w SUV-ie? A ten
    SUV, to nie diesel przypadkiem?"


    >> Ja nim nie jeżdżę na co dzień, jeździ nim siostra i stosuje się do
    >> podpowiedzi kompa przy zmianie biegów. On jej każe zmieniać bieg na
    >> wyższy przy około 1500 obrotów
    >
    > To nie Skania, jazda z takimi obrotami nie służy temu silnikowi, żadnemu
    > zresztą nie służy.

    każdy mój automat zmieniał biegi w okolicach 1500 lub niżej. Każdy dożył u
    mnie spokojnej starości, szedł dalej do ludzi jak miał grubo ponad 250kkm
    nalatane. Obecny ma już 200kkm i zmienia biegi jeszcze niżej, w okolicach
    1200 obrotów. 2k obrotów to ja na nim widzę przy 140km/h na autostradzie.

    Ale picanto to mała beznzynka, nie mam z nią za dużego doświadczenia, ale
    zaskoczyło mnie w nim to, że ten komp pokazuje zmianę bardzo nisko i co
    dziwniejsze ten silnik wtedy daje radę. Nie czuć wibracji, większego
    wysiłku. To malutki silnik ale i auto najmniejsze z możliwych, spokojnie w
    takich warunkach daje radę, w lecie przy takim stylu jazdy pali w
    okolicach 3-3,5l/100


    > To jak się wysoko kręci silnik nie zależy od tego czy to było 20-30 lat
    > temu, czy dziś. Każdy silnik ma jakąś tam charakterystykę pracy i do
    > niej najlepiej dostosować obroty.

    Każdy współczesny silnik ma inną charakterystykę niż alternatywny 20 lat
    temu. Właśnie przez eko wszyscy producenci mają sraczkę aby kręcić je jak
    najniżej.

    Pamiętam jak w 98 miałem 1.4 w pugu 306. Aby to auto jechało trzeba było
    mieć 3-3,5k obr/min. Ta benzyna 1.2 MPI to rakieta w porównaniu z tamtą.
    Jeździ się nim sporo niżej, pali mniej, pracuje ciszej i nie ma ciągłego
    pierdzielenia z kablami WN na jesieni.

    TG


  • 106. Data: 2023-12-22 16:23:06
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    Thu, 21 Dec 2023 19:03:22 +0100, Pete

    >>> Ano takim cudem, że w zimie zasięg spada z 350 w lecie do 200 zimą.
    >>> Cuda :)
    >> Łżesz, nawet bez pompy ciepła do grzania kabiny spada w porywach o 20%.
    >> To jest ponad 2x mniej niż tutaj utykasz. Jeśli samochód ma pompę ciepła,
    >> to spadek wynosi w porwyach 7%, czyli ponad 5x mniej niż utykasz.
    > Co najwyżej łże właścicielka pewnego auta,
    > wytworu niemieckiej myśli technologicznej.

    Może jak zwykle dla takich jak ty nie zebrałeś kompletnych danych i się
    prujesz. Takie "straty", jak już zresztą Cava napisał, to się ma jak się
    jeździ w interwałach 10km kiedy trzeba dużo mocy wkładać w nagrzanie.
    Spaliniak też wtedy jara jak smok.

    > Ale nie znam powodu, dlaczego miałaby to robić. Zwłaszcza, że narzekała,
    > że z mężem żałują zakupu. Wszak to takie niepolskie, przyznawać się do
    > błędu.

    Jest jeszcze prostsze wyjaśnienie. Stawiam, że nie ma żadnej "właścicielki"
    tak samo jak kris nie widział elektryków którym zabrakło prądu w korku, a
    sobie to tylko dorobił bo mu pasowało do światopoglądu.

    >>> Co ma piernik do wiatraka?
    >>
    >> Że nigdy nie używałeś, a się prujesz. Przypomina mi to jęczenie ignorantów
    >> o kosztownym ogrzewaniu domów pompą ciepła, którzy w życiu nawet koło niej
    >> nie stali i tylko powielają zasłyszane brednie.
    >
    > Czyli chcesz powiedzieć, że na elektryki działają inne prawa fizyki, niż
    > na spalinowe? Ciekawe, ciekawe.

    Chcę powiedzieć że elektryki zużywają 2x mniej energii niż spaliniaki,
    niemniej przez to jak jeżdżą, mam tu oczywiście na myśli reakcję na "gaz" i
    że nie ma w nich przy tym żenującego wycia spaliniaka aż uszy puchną,
    prowokują do dynamiczniejszej jazdy niż spaliniaki.

    >>>>> że w zimie jak ogrzewasz
    >>>>>> kabinę to spalanie wzrasta
    >>>>> Dwukrotnie, jak w elektryku? :D
    >>>>
    >>>> I znowu to samo, 3 z 15 -- to jest dwukrotnie?
    >>>> A samochód jak ma pompę ciepła i zużywa dzięki
    >>>> COP 1/3 tego, to ile ci wychodzi? Pewnie 75%.
    >>> Nadawałbyś się do nawijania makaronu na uszy w salonie.
    >>
    >> Nie odwracaj kota ogonem tylko napisz wprost jak działa
    >> twoja "matematyka" -- czy 3 z 15 to jest wg ciebie 1/2?
    >
    > Ja piszę nie o wyliczeniach z broszury, ale rzeczywistych obserwacji
    > użytkownika BEV. Biedak, nie wie, że Myjk uważa, że jego auto powinno
    > przejechać 300km a jedzie max 200.

    Czyli chcesz powiedzieć, że na spaliniaki działają inne
    prawa fizyki, niż na spalinowe. Ciekawe, ciekawe bzdury.

    >>> A potem właściciel narzeka, że w zimie przejedzie 200 a latem 350.
    >>
    >> Pokaż który, podobny tobie co w elektryku w życiu nie siedział?
    >> Z podanego wcześniej testu na dystansie 3218km Tesli M3 (bez
    >> pompy ciepła) wynika, że spadek zasięgu lato vs zima wyniósł
    >> 60km (a nie jak utykasz 150, czyli ponad 2x więcej), tj.
    >> z 402 na 341km. Czyli łżesz, łżesz i tylko łżesz.
    >
    > Nie wiedziałem, źe Tesla to wzorzec BEV trzymany w Sevres
    > jako jedyny i niepodważalny dowód na genialność elektryków.

    Nie, ale mają największą flotę elektryczną i największe
    doświadczenia w tworzeniu tego typu pojazdów. Dziwisz się
    też że silnik jednego producenta pali mniej niż innego,
    pomimo tej samej pojemności i mocy?

    > Otóż informuję, że świat nie kończy się na Teslach, są jeszcze większe,
    > cięższe i mniej opływowe wozidła z małymi bateriamu, które w zimie nie
    > dają rady.

    Są, ale nadal w normalnych warunkach zasięg
    nie spada 2x jak to turaj utykacie.

    >>>>> Chyba Ci się od tej elektryczności coś pozajączkowało,
    >>>>
    >>>> Raczej tobie, chyba od wdychania spalin.
    >>> Oho, odezwał się orędownik elektryków użytkujący spaliniaka z
    >>> podtrzymaniem elektrycznym :P
    >>
    >> Przytrułeś się tymi spalinami jednak bardziej niż wyglądało na pierwszy
    >> rzut oka. Skoro przejeżdżam 90% na prądzie, tj. około 20 tys., czasem
    >> spaliniak się nie uruchamia przez 2 miesiące, to co najwyżej użytkuję
    >> elektryka z podtrzymaniem spalinowym.
    >
    > Tak tak.
    > Jakbyś był takim elektrofilem,

    Ależ ja nie jestem żadnym elektrofilem. To ty (wy) mi tu taką
    łatę notorycznie przypinacie. Ja po prostu nie lubię gdy ktoś
    bzdury opowiada bazowane na niesprawdzalnych opowieściach.
    I to niezależnie od tematu.

    > to byś sobie nabył BEV z normalną baterią i bez dodatkowego silnika.

    Jakbym jeździł 200-300km dziennie, to z pewnością bym nabył. A że jeżdżę
    maksymalnie 100km i mam możliwość ładowania się nawet 3x dziennie, to nie
    opłaca mi się kupować dużej baterii. Taka Tesla MY w stosunku do mojego
    Outlandera PHEV zwracałaby mi się 10-12 lat.

    > Wtedy na te 2 miesiące by ci wytarczyło prądu z baterii.

    I za to mam dopłacać 80-100 tys. by wykorzystać pełną pojemność
    wożonej baterii parę razy w roku? Weź przemyśl.

    > A tak, to ewangelizujesz jakie to elektryki super, a sam na wszelki
    > wypadek nosisz w plecaku zapas benzynki, jak prądu zabraknie.

    Domyślam się że liczyć nie potrafisz, nie starasz się nawet
    zrozumieć tematu, ale jakby jestem do tego przyzwyczajony.

    > Hipokryta.

    Żebyś ty tylko rozumiał znaczenie słów które używasz,
    ignorancie galopujący.

    >>>>> akurat ogrzewanie kabiny jest ciepłem odpadowym.
    >>>>
    >>>> Oczywiście, i dlatego w poprzednim dieslu miałem automatyczne webasto, żeby
    >>>> czym prędzej dogrzać silnik podczas startu bo inaczej grzął się paręnaście
    >>>> kilometrów i syfił, webasto które potrafiło się załączać w czasie jazdy po
    >>>> autostradzie (sic!) albo podczas stania w korku na biegu jałowym, żeby
    >>>> dogrzać silnik, bo stygł.
    >>> Dałeś się namówić na dizla do miasta to miałeś tak samo wygodnie jak w
    >>> elektryku.
    >> Naucz się czytać ze zrozumieniem, na trasie też się dogrzewanie silnika
    >> włączało.
    > Dobrze, popraiwam:
    > Dałeś się namówić na dizla to miałeś tak samo wygodnie jak w elektryku.

    Powtarzam, dogrzewanie SILNIKA (a nie kabiny) włączało się też w trasie.

    >>>> Serio nie zauważasz zwiększonego zużycia paliwa w zimie? Bo to że silnik
    >>>> jest mocno stratny nie znaczy że ciepła do pracy nie wymaga i że całe
    >>>> ciepło jest opadowe, szczególnie w zimie. Może ty po prostu rowerem
    >>>> jeździsz a samochodach spalinowych masz równie blade pojęcie co pojazdach
    >>>> elektrycznych?
    >>>
    >>> Serio nie widzę różnicy - jeśli jest, to na pewno poniźej 10% bo więcej
    >>> bym zauważył.
    >>
    >> Ignorancja ma właśnie to do siebie, że się nie zauważa niewygodnych rzeczy.
    >> Ty masz ewidentnie klapy na oczach.
    >
    > Niezależnie czy lato czy zima, spalam 12l/100km.

    Tak, tak, yeti istnieje.

    > I mam ciepło w kabinie po 5km

    Sprawdź termostat, powinno być 20sC w kabinie po 2km.

    >>>>>> , jak używasz klimy w lecie to spalanie też
    >>>>>> wzrasta?
    >>>>>
    >>>>> o 5%. A o ile w elektryku?
    >>>>
    >>>> Zdecydowanie mniej niż przy ogrzewaniu, bo z zasady działania chłodzić
    >>>> można tylko przy udziale pompy ciepła. Czekam zatem aż wyliczysz ile zużywa
    >>>> faktycznie ogrzewanie, to będziesz też wiedzieć ile na chłodzenie idzie.
    >>>>
    >>>> BTW a tu test z 3500km teslą (bez pompy ciepła do grzania) lato vs zima:
    >>>>
    >>>> https://www.youtube.com/watch?v=uC95WACQhCY
    >>>> https://www.youtube.com/watch?v=UskzfQJt2Bc
    >>>>
    >>>> Konkretnie to wynik masz tutaj:
    >>>> https://youtu.be/UskzfQJt2Bc?si=RQ1lzzSIVoMSFedv&t=3
    23
    >>>
    >>> Czyli nie wiesz.
    >>
    >> W przeciwieństwie do ciebie wiem, bo jeżdżę na prądzie. Nie jesteś
    >> w stanie zrozumieć po angielsku, albo chociaż przeczytać danych
    >> w podanych materiale? To ci napiszę wprost, różnica w zużyciu energii
    >> lato-zima wyniosła 17,3% w samochodzie BEZ POMPY CIEPŁA, gdzie temperatury
    >> zimowe dochodziły do -18sC. Gdzie tu ignorancie widzisz 50% spadek zasięgu?
    > W aucie o trochę większych gabarytach niż tesla.

    Czyli jakim konkretnie -- to jakaś tajemnica państwowa?
    Boisz się że sprawdzę kubaturę kabiny i wyjdzie że jest
    taka jak w Tesli?

    >>>>> Bo ja znam gości, którzy w zimie jeżdżą lodówkami, żeby dojechać do celu :)
    >>>>
    >>>> Tak, tak, pewnie tak samo ich znasz jak kris wydział setki
    >>>> elektryków wiezionych na lawetach (a w zasadzie nie wiezionych
    >>>> bo nie chcą laweciarze ich wozić) po 5h stania w korku.
    >>> Pozwolę sobie nie skomentować tych wycieczek osobistych.
    >>
    >> bueheheh gdzie tu masz jakąś wycieczkę osobistą? Po tych bzdurach
    >> które wypisujesz wątpię że znasz gości którzy jeżdżą elektrykami,
    >> tak samo jak nigdy w elektryku nie siedziałeś a prujesz się na
    >> temat zasięgów. I tak samo jak kris sobie wymyśla historyjki
    >> o elektrykach które rzekomo na lawetach z korka wyjeżdżały.
    > Sam jesteś ignorant.

    Nazwanie cię ignorantem to była ta wycieczka osobista?
    Bueehehe

    > Pierwszy link z brzegu

    Pewnie w tym jest problem, zadowalasz się byle gównem,
    o ile pasuje ci do tezy.

    > https://premiummoto.pl/samochod-elektryczny-w-zimie-
    test-zasiegu/
    >
    > I to jeszcze w listopadzie przy 0C :D
    >
    > Szczekaj dalej.

    Gość sam wykazuje że EQS ma mieć w lecie zużycie 16kWh/100,
    a jemu zużył "w zimie" ponad 24kWh/100. Jechał 4h więc wychodzi
    że 8kWh na godzinę żeżarło mu grzanie -- ja się pytam jak, skoro
    do grzania kabiny potrzeba w porywach 2-3kWh (do utrzymania 22sC
    w kabinie, a ten ponoć jeszcze przymarzał). Ty oczywiście
    łykasz jak pelikan bez analizy.

    Może był ignorantem jak ty i sobie podczas jazdy wygrzewał baterię
    do szybkiego ładowania, a co mu było zbyteczne? Bo na pęczki jest
    takich "testerów" co wzięli elektryka, naładowali wieczoerm przyszli
    rano i nie mieli połowy baterii -- łolaboga jakie te elektryki do dupy
    bo prąd ucieka bez używania. A że było ustawione wygrzewanie kabiny
    czy właśnie baterii przez testujacego poprzednika, to już ignorant
    nie wie.

    Zresztą ten tester pisze w artykule że w czasie ekodrivingu
    "wykręcił z 4-litrowego V8 w Tuaregu niecałe 5 l/100 km"
    po czym się okazuje że jechał 3-litrowym V6, twierdząc tym
    samym że wie coś o oszczędnej jeździe, chwilę wcześniej
    stwierdzając, że ekodrivingu nie zamierza uskuteczniać
    w elektryku.

    Dlatego ja na takich testerów biorę poprawkę i wolę słuchać
    właśnie przedstawionego wcześniej Jasona, który ma wiedzę
    o samochodach, której "idol" na którego się powołałeś,
    w życiu mieć nie będzie.

    >>>>> P.S.
    >>>>> Ww. to były pytania retoryczne :P
    >>>>
    >>>> Chyba jednak nie, skoro trzeba ci wykładać odpowiedzi.
    >>> Ja je znam, dlatego możesz sobie odpuścić ewangelizację.
    >>
    >> No jeśli dalej będziesz się upierać że 3 z 15 to jest 1/2,
    >> to faktycznie mogę sobie odpuścić. Z ignorantami matematycznymi
    >> się nie pogada.
    > Kompromituj się dalej.

    Weź krzysia pod rączkę, usiądźcie w swoich trupkach spalinowych
    i sobie o swoich prejekcjach podyskutujcie.

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 107. Data: 2023-12-22 18:21:49
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 22.12.2023 o 07:08, Cavallino pisze:
    > W dniu 21-12-2023 o 18:29, Pete pisze:
    >> W dniu 20.12.2023 o 07:54, Cavallino pisze:
    >>> W dniu 19-12-2023 o 21:24, Pete pisze:
    >>>> W dniu 19.12.2023 o 07:40, Cavallino pisze:
    >>>>> W dniu 18-12-2023 o 20:46, Pete pisze:
    >>>>>
    >>>>>> Bo ja znam gości, którzy w zimie jeżdżą lodówkami, żeby dojechać
    >>>>>> do celu :)
    >>>>>
    >>>>> Ale dlatego, że nie mogą się naładować, czy dlatego, że w domu
    >>>>> będzie taniej?
    >>>>
    >>>> Pewnie jedno i drugie, bo przede wszystkim chodzi o zasięg.
    >>>
    >>> Takie jest zdanie kogoś kto nie ma zielonego pojęcia w temacie.
    >>> A fakt jest taki, że podczas normalnej jazdy, wiesz jaki masz zasieg
    >>> i że musisz się naładować, mniej więcej też gdzie.
    >>
    >> Tylko, że nie każdy ma ochotę na przystanek na obiad w drodze z pracy
    >> do domu, bo mu 10 km zasięgu zabraknie.
    >
    > Inni nie mają ochoty babrać się w rozlanej gnojówie na stacjach
    > benzynowych....

    nie znam takich stacji.

    >
    > A to 10 km zasięgu wystarczy góra kilka minut ładowania, nawet na umycie
    > szyb może nie starczyć.

    ICE nie ma tego rodzaju rozterek. Szyby sobie myje w trakcie jazdy :P

    >
    > Więc jeśli chcesz w ten sposób hejtować, to nie ze mną.
    > Albo do rzeczy, albo PLONK WARNING.

    Prawda w oczy kole.

    >>
    >>>
    >>> I jeśli tego nie robisz, to dlatego że tak wybrałeś, a nie dlatego że
    >>> się nie da.
    >>
    >> Oczywiście, można codziennie wracać z pracy 40m albo 1h40m.
    >
    > Nie bredź.

    To mówią użytkownicy elektryków w zimie, ja tylko powtarzam.

    >
    >> Tylko, że:
    >> a. tankowanie nie zajmuje ~1h
    >
    > W sumie w roku?
    > Zajmuje.

    Nie dam się sprowadzić do poziomu dyskusji rodem z piaskownicy.
    Kompromitujesz się.

    >
    >
    >> b. ogrzewanie zimą nie kosztuje ~50% wyższego spalania
    >
    > Nie - bo te 50% więcej (a nawet jeszcze duuuuużo więcej) energii spalasz
    > zawsze, nie tylko zimą.

    Przy czym 100km kosztuje mnie ~30zł. Posiadacz elektryka najpierw płaci
    kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy więcej za auto, a potem albo płaci po
    ~3zł za kwh na publicznych szybkich ładowarkach, albo połowe tego na
    wolnych ale musi jeść obiad.

    I te 30zł płacę za 100km zawsze - czy to zima, czy lato.


    >
    >
    >> c. cały zbiornik paliwa wystarczy na codzienny dojazd do pracy i
    >> powrót :D
    >
    > Bateria też.
    > A nawet na tygodniowy.

    Bateria Myjka mi by nie wystarczyła na powrót po pierwszym wyjeździe :P

    >
    > Trzeba tylko kupić auto pod potrzeby.

    Dzisiaj nie ma to żadnego sensu.
    Ani ekonomicznego ani użytecznego.

    >
    >>> Generalnie przerwy w podróży trzeba robić niezależnie od rodzaju napędu.
    >>> Przynajmiej tak mają normalni ludzie.
    >>
    >> No jak komuś zasięg spada do mniej niż 200km
    >
    > Jeśli tyle potrzebuje codziennie.

    Gdyby się jeszcze do pełna dało zatankować w te 5 minut, to dałoby się
    przeboleć.
    Ale czekanie godziny - to pas.

    >
    >>> Zasięg w bev  tak jest daleko większy, niż moje potrzeby - po 200 km
    >>> ciągiem mi już za długo i warto gnaty rozprostować.
    >>
    >> Ja piszę o osobach, które codziennie muszą pracować autem, które wg
    >> producentów ma zasięg 370km
    >
    > Nie bredź - już jeden hejter który usiłował nie rozumieć co czyta, do
    > kibla za to trafił.

    To jest opinia właściciela elektryka. Ja na głowę nie upadłem :P

    >
    >>>> Ale w ICE nikt na ogrzewaniu nie oszczędza.
    >>>
    >>> Bo nie może.
    >>
    >> Bo nie musi.
    >
    > Bo nie może.

    Bo nie musi.

    >
    >
    >> Ma za darmo
    >
    > Nie ma.
    > Płaci za to przez cały rok.

    I tak mniej niż właściciel BEV jeżdżąc lodówką.

    >
    >>> Gdyby mógł obciąć zużycie w takim przypadku, to tak by zrobił.
    >>> W zamian wloką się 60-tką, bez klimy latem itd.
    >>
    >> to o BEV? :)
    >
    > Nie, o ice, którym brakuje paliwa na dojazd do tańszej stacji.
    > Czyli przypadek analogiczny jak ten o którym bzdury piszesz.
    >

    Jeżdżę codziennie 50km S-ką. I jakoś na prawym pasie widzę głównie
    ciężarówki i zielone tablice. Przypadek?

    --
    Pete


  • 108. Data: 2023-12-22 18:23:47
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Pete <n...@n...com>

    W dniu 22.12.2023 o 07:12, Cavallino pisze:
    > W dniu 21-12-2023 o 19:03, Pete pisze:
    >
    >> Niezależnie czy lato czy zima, spalam 12l/100km. I mam ciepło w
    >> kabinie po 5km
    >
    > I widać bardzo Cię to stresuje, skoro postanowiłeś hejtować inne rodzaje
    > napędu, zamiast po prostu olać ich istnienie....

    Ależ ja je olewam. Jednocześnie prostuję głupoty wypisywane przez
    niektórych fanbojów BEV.

    >
    > Pewnie wiesz, że źle robisz i chciałbyś inaczej.
    > Świadomie lub mniej świadomie.

    LOL.

    >
    > Współczuję......
    >

    Załóż kościół wyznawców BEV.
    Razem z Myjkiem.

    --
    Pete


  • 109. Data: 2023-12-23 07:41:12
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 22-12-2023 o 18:21, Pete pisze:

    >>> Tylko, że nie każdy ma ochotę na przystanek na obiad w drodze z pracy
    >>> do domu, bo mu 10 km zasięgu zabraknie.
    >>
    >> Inni nie mają ochoty babrać się w rozlanej gnojówie na stacjach
    >> benzynowych....
    >
    > nie znam takich stacji.

    Oczywiście, na tych na które jeździsz nikomu nigdy nie zdarzyło się
    rozlać ON.....
    A w jakiej to jest rzeczywistości?
    >
    >>
    >> A to 10 km zasięgu wystarczy góra kilka minut ładowania, nawet na
    >> umycie szyb może nie starczyć.
    >
    > ICE nie ma tego rodzaju rozterek.


    Jasne, nigdy nie trzeba zatankować.....
    Moje tego nie wiedziały i wymagały.
    I to czasem częściej niż bev ładowania.

    >Szyby sobie myje w trakcie jazdy :P

    Rękę wystawiasz, czy jesteś z tych co to nagminnie syfią innym naookoło
    płynem ze spryskiwaczy, zamiast myć szyby?

    >>> Oczywiście, można codziennie wracać z pracy 40m albo 1h40m.
    >>
    >> Nie bredź.
    >
    > To mówią użytkownicy elektryków w zimie, ja tylko powtarzam.

    Bredzisz.
    Bo przez godzinę naładowaliby auto na minimum tydzień 40 minutowych jazd.

    Co za tym idzie, słowa "codziennie" i "+1h40m" są po prostu kłamstwem
    hejtera.

    >
    >>
    >>> Tylko, że:
    >>> a. tankowanie nie zajmuje ~1h
    >>
    >> W sumie w roku?
    >> Zajmuje.
    >
    > Nie dam się sprowadzić do poziomu dyskusji rodem z piaskownicy.

    Chciałbyś.
    Na razie to Ty to robisz, ja się nie zniżam.


    > Kompromitujesz

    Tak, matematyczna wiedza to kompromitacja.
    Hejterów kłamiących na lewo i prawo.

    >
    >>
    >>
    >>> b. ogrzewanie zimą nie kosztuje ~50% wyższego spalania
    >>
    >> Nie - bo te 50% więcej (a nawet jeszcze duuuuużo więcej) energii
    >> spalasz zawsze, nie tylko zimą.
    >
    > Przy czym 100km kosztuje mnie ~30zł.

    Co tam 30, napisz 13.
    Co Ci za różnica.

    Tak czy tak - mnie kosztuje 0 zł.
    Przebijesz swoją matematyką?


    > Posiadacz elektryka najpierw płaci
    > kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy więcej za auto

    Kolejne kłamstwo.
    Elektryki są tańsze od analogicznych spaliniaków.

    No chyba że znasz takie ice, co to kosztują poniżej 100 tys za 200 konną
    wersję, zapodaj sprawdzę.


    >, a potem albo płaci po
    > ~3zł za kwh na publicznych szybkich ładowarkach, albo połowe tego na
    > wolnych

    Albo 0 na zakupach, albo 0,50 w domu......
    Każdemu wg uważania, jest wybór.

    W smrodowozie go nie ma i nie jest to zaleta.


    > I te 30zł płacę za 100km zawsze - czy to zima, czy lato.


    No co Ty, zimą to wręcz paliwo się dolewa i koszty robią się ujemne.
    Zwłaszcza jak przyjdzie mróz i diesle stoją masowo po rowach, więc
    jedyny działający napęd to jak pchasz.....

    > Bateria Myjka

    Myjk nie ma elektryka.

    >> Trzeba tylko kupić auto pod potrzeby.
    >
    > Dzisiaj nie ma to żadnego sensu.
    > Ani ekonomicznego ani użytecznego.

    Jest dokładnie odwrotnie niż się hejterom wydaje.
    Na całe szczęście.
    Po prostu nie mają zielonego pojęcia o czym piszą.
    Robią to tylko żeby robić hejt, z zawiści rzecz jasna.

    > Gdyby się jeszcze do pełna dało zatankować w te 5 minut, to dałoby się
    > przeboleć.

    Da się krócej.
    Podłączasz wtyczkę i zapominasz o temacie.
    Trwa to jakieś 5s.
    Jak chcesz odjeżdżać to odłączasz.

    > Ale czekanie godziny - to pas.

    Każdy posiadacz bev wie doskonale, że klapki w głowie hejetrów, nie mają
    żadnego pokrycia w faktach.
    A Ty o tym nie wiesz - bo i skąd?
    Bredzisz tylko o swoich błędnych wyborażeniach, z punktu widzenia
    woźnicy smrodowozu.

    Elektryki ładuje się inaczej niż tankuje smrodowozy - tyle.
    Klapki w głowie przestawia się w kilka prób.

    > To jest opinia właściciela elektryka. Ja na głowę nie upadłem :P


    Upadłeś - jak każdy hejter.
    Normalni ludzie się tak nie zachowują.

    > I tak mniej niż właściciel BEV jeżdżąc  lodówką.

    Dobra.
    Byłeś ostrzegany.
    Z mojej strony koniec czytania tego hejtu.
    PLONK


  • 110. Data: 2023-12-23 07:50:52
    Temat: Re: ntg elektryczne auta
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 22-12-2023 o 16:23, Myjk pisze:
    > Thu, 21 Dec 2023 19:03:22 +0100, Pete

    >> Niezależnie czy lato czy zima, spalam 12l/100km.
    >
    > Tak, tak, yeti istnieje.

    Najlepsze jest jego liczenie:
    12(l)*6,5(cena za 1l) = 30 zł (dane z jego sąsiedniego posta).

    Kłamać i hejtować też trzeba umieć....
    Ten nie umiał...

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1