eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domodśnieżanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 101

  • 91. Data: 2009-10-23 13:00:11
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: Piotr S <p...@g...com>

    On 23 Paź, 10:33, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
    > Piotr wrote:
    > > On 22 Paź, 19:12, krys <k...@p...onet.pl> wrote:

    > Guzik prawda. Zobowiązany do odśnieżania jest właściciel posesji, i to on
    > dostanie mandat oraz pozew do sadu za złamana noge przechodnia.

    Właściciel ma utrzymać chodnik w należytym stanie. Dlatego - na
    przykład w przypadku wspólnot - pobiera się od wszystkich mieszkańców
    składkę i odśnieżanie zleca firmie. Płacą za to także Ci, którzy nie
    są właścicielami, a najemcami. W praktyce w mieście takim jak Łódź
    naprawdę bardzo mało mieszkańców tak czy inaczej nie partycypuje w
    odśnieżaniu - tylko ci, przy których domach nie ma chodników, czyli
    zdecydowana mniejszość. Inni płacą albo machają łopatą.
    >
    >
    > > Nie, U J.O. ludzie stanęli okoniem na propozycję budowania chodnika. U mnie
    > na jednej z ulic też, i już wiem, dlaczego.

    No, to mają, co chcą, zimą śnieg, latem błoto. W następnej kolejności
    niech oprotestują obowiązek wywozu śmieci i opróżniania szamb.


    > > Mieszkańcy bloków,
    > > kamienic, domów jednorodzinnych, przy których są chodniki, muszą
    > > zadbać o ich odśnieżanie.
    >
    > Właściciele, nie mieszkańcy.>

    Zobacz, co pisałem wyżej. Oczywiście, za chodnik odpowiada właściciel,
    ale jak to sobie załatwi z najemcą - to już jego sprawa. A z reguły
    załatwia to tak (wspólnoty, spółdzielnie - generalnie bloki i
    kamienice), że najemca płaci.

    >
    > >> Skoro sa wspólne, niech każdy ma jednakowy wkład w
    > >> odśniezanie( np. ja zapłacę składkę odśnieżeniową i mam problem z głowy,
    > >> ty zadeklarujesz machanie łopatą i składki nie płacisz, ale odpowiadasz
    > >> za stan Twojego kawałka chodnika).
    >
    > > Teraz właśnie tak jest. Tylko że "składkę odśnieżeniową" płacisz od
    > > razu firmie (którą sama wybierasz), z pominięciem gminy.
    >
    > Nie jest prawdą, jakoby.

    Ten argument mnie, oględnie mówiąc, niezbyt przekonuje.I proszę, nie
    odpowiadaj "Jesteś pewny?" - bo to pytanie też uznaję za słaby
    argument. Prawdę mówiąc, uznaję, że złośliwie udajesz, że nie
    rozumiesz tego, co piszę.

    > Wiesz, ja wychodzę z założenia, że skoro już komuś za coś płacę (tu gminie
    > podatki), to wymagam.

    Tylko że zapłaciłaś za "coś", a wymagasz czegoś innego. Równie dobrze
    mogłabyś powiedzieć: skoro płacę podatki, to chcę mieć za darmo
    opróżnione szambo, wywiezione śmieci i żeby mi gmina płot malowała od
    zewnątrz dwa razy do roku.

    >
    > Nie za darmo - za darmo to Ty chcesz machać łopatą - masz potrzebę, machaj.


    Przepraszam, ale to Ty pięć razy piszesz, że już zapłaciłaś, ale
    chcesz czegoś jeszcze za te pieniądze. Więc chcesz za darmo. To tak,
    jakbyś weszła do sklepu, poprosiła bułkę, zapłaciła za nią, a potem
    domagała się drugiej bułki. Wydaje mi się to elementarne: Płacisz
    podatki na to, co w tej chwili jest obowiązkiem gminy. Gdyby te
    obowiązki się rozszerzyły, musiałabyś płacić więcej. Jeśli myślisz
    inaczej, to niestety proponuję pl.alt.fantazje.

    Piotr


  • 92. Data: 2009-10-23 13:04:55
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: Piotr <s...@t...net.pl>

    On 23 Paź, 10:33, krys <k...@p...onet.pl> wrote:

    > Piotr wrote:
    > > On 22 Paź, 19:12, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
    > Guzik prawda. Zobowiązany do odśnieżania jest właściciel posesji, i to on
    > dostanie mandat oraz pozew do sadu za złamana noge przechodnia.

    Właściciel ma utrzymać chodnik w należytym stanie. Dlatego - na
    przykład w przypadku wspólnot - pobiera się od wszystkich mieszkańców
    składkę i odśnieżanie zleca firmie. Płacą za to także Ci, którzy nie
    są właścicielami, a najemcami. W praktyce w mieście takim jak Łódź
    naprawdę bardzo mało mieszkańców tak czy inaczej nie partycypuje w
    odśnieżaniu - tylko ci, przy których domach nie ma chodników, czyli
    zdecydowana mniejszość. Inni płacą albo machają łopatą.

    > > Nie, U J.O. ludzie stanęli okoniem na propozycję budowania chodnika. U mnie
    > na jednej z ulic też, i już wiem, dlaczego.

    No, to mają, co chcą, zimą śnieg, latem błoto. W następnej kolejności
    niech oprotestują obowiązek wywozu śmieci i opróżniania szamb.

    > > Mieszkańcy bloków,
    > > kamienic, domów jednorodzinnych, przy których są chodniki, muszą
    > > zadbać o ich odśnieżanie.

    > Właściciele, nie mieszkańcy.>

    Zobacz, co pisałem wyżej. Oczywiście, za chodnik odpowiada właściciel,
    ale jak to sobie załatwi z najemcą - to już jego sprawa. A z reguły
    załatwia to tak (wspólnoty, spółdzielnie - generalnie bloki i
    kamienice), że najemca płaci.

    > >> Skoro sa wspólne, niech każdy ma jednakowy wkład w
    > >> odśniezanie( np. ja zapłacę składkę odśnieżeniową i mam problem z głowy,
    > >> ty zadeklarujesz machanie łopatą i składki nie płacisz, ale odpowiadasz
    > >> za stan Twojego kawałka chodnika).

    > > Teraz właśnie tak jest. Tylko że "składkę odśnieżeniową" płacisz od
    > > razu firmie (którą sama wybierasz), z pominięciem gminy.

    > Nie jest prawdą, jakoby.

    Ten argument mnie, oględnie mówiąc, niezbyt przekonuje.I proszę, nie
    odpowiadaj "Jesteś pewny?" - bo to pytanie też uznaję za słaby
    argument. Prawdę mówiąc, uważam, że złośliwie udajesz, że nie
    rozumiesz tego, co piszę.

    > Wiesz, ja wychodzę z założenia, że skoro już komuś za coś płacę (tu gminie
    > podatki), to wymagam.

    Tylko że zapłaciłaś za "coś", a wymagasz czegoś innego. Równie dobrze
    mogłabyś powiedzieć: skoro płacę podatki, to chcę mieć za darmo
    opróżnione szambo, wywiezione śmieci i żeby mi gmina płot malowała od
    zewnątrz dwa razy do roku.

    > Nie za darmo - za darmo to Ty chcesz machać łopatą - masz potrzebę, machaj.

    Przepraszam, ale to Ty pięć razy piszesz, że już zapłaciłaś, ale
    chcesz czegoś jeszcze za te pieniądze. Więc chcesz za darmo. To tak,
    jakbyś weszła do sklepu, poprosiła bułkę, zapłaciła za nią, a potem
    domagała się drugiej bułki. Wydaje mi się to elementarne: Płacisz
    podatki na to, co w tej chwili jest obowiązkiem gminy. Gdyby te
    obowiązki się rozszerzyły, musiałabyś płacić więcej. Jeśli myślisz
    inaczej, to niestety proponuję pl.alt.fantazje.

    Piotr


  • 93. Data: 2009-10-23 13:22:41
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Piotr wrote:

    > On 23 Paź, 10:33, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
    >
    >> Piotr wrote:
    >> > On 22 Paź, 19:12, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
    >> Guzik prawda. Zobowiązany do odśnieżania jest właściciel posesji, i to on
    >> dostanie mandat oraz pozew do sadu za złamana noge przechodnia.
    >
    > Właściciel ma utrzymać chodnik w należytym stanie. Dlatego - na
    > przykład w przypadku wspólnot - pobiera się od wszystkich mieszkańców
    > składkę i odśnieżanie zleca firmie.

    I co, jest tam napisane składka na odśnieżanie?

    >> > Nie, U J.O. ludzie stanęli okoniem na propozycję budowania chodnika. U
    >> > mnie
    >> na jednej z ulic też, i już wiem, dlaczego.
    >
    > No, to mają, co chcą, zimą śnieg, latem błoto. W następnej kolejności
    > niech oprotestują obowiązek wywozu śmieci i opróżniania szamb.

    Ja myslę, ze maja po prostu ulicę bez chodnika. W dodatku odśnieżoną bez
    koniecznosci własnoręcznego machania łopatą.;-)
    >
    >> > Mieszkańcy bloków,
    >> > kamienic, domów jednorodzinnych, przy których są chodniki, muszą
    >> > zadbać o ich odśnieżanie.
    >
    >> Właściciele, nie mieszkańcy.>
    >
    > Zobacz, co pisałem wyżej. Oczywiście, za chodnik odpowiada właściciel,

    Właścicielem chodnika jest gmina.

    >> > Teraz właśnie tak jest. Tylko że "składkę odśnieżeniową" płacisz od
    >> > razu firmie (którą sama wybierasz), z pominięciem gminy.
    >
    >> Nie jest prawdą, jakoby.
    >
    > Ten argument mnie, oględnie mówiąc, niezbyt przekonuje.I proszę, nie
    > odpowiadaj "Jesteś pewny?"

    Nie zależy mi na przekonaniu Ciebie, uważam to za niewykonalne. A "jesteś
    pewny" dotyczyło wywozu szamb. Stwierdziłeś coś, o czym ja wiem, że bywa
    zupełnie inaczej.

    > Prawdę mówiąc, uważam, że złośliwie udajesz, że nie
    > rozumiesz tego, co piszę.

    Rozumiem, co piszesz, ale uporczywie się z Twoim zdaniem nie zgadzam.
    >
    >> Wiesz, ja wychodzę z założenia, że skoro już komuś za coś płacę (tu
    >> gminie podatki), to wymagam.
    >
    > Tylko że zapłaciłaś za "coś", a wymagasz czegoś innego. Równie dobrze
    > mogłabyś powiedzieć: skoro płacę podatki, to chcę mieć za darmo
    > opróżnione szambo, wywiezione śmieci i żeby mi gmina płot malowała od
    > zewnątrz dwa razy do roku.

    Szambo, śmieci i płot są MOJE. Chodnik jest gminy. Jeśli nie rozumiesz tej
    różnicy, to nie ma sensu dalej rozmawiać.

    Justyna


  • 94. Data: 2009-10-23 15:26:13
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: Piotr <s...@t...net.pl>

    On 23 Paź, 15:22, krys <k...@p...onet.pl> wrote:

    >
    >  I co, jest tam napisane składka na odśnieżanie?

    Jest tam napisane "utrzymanie terenu wokół budynku" albo coś
    podobnego. W skład tego wchodzi z reguły to, czego wymaga prawo
    własności, czyli latem zamiatanie, zimą odśnieżanie. Mieszkałem długo
    w bloku we wspólnocie i tak to się właśnie odbywało. A według Ciebie
    jak się odśnieża teren na osiedlach, gdzie są bloki? Kto za to płaci?


    > Ja myslę, ze maja po prostu ulicę bez chodnika. W dodatku odśnieżoną bez
    > koniecznosci własnoręcznego machania łopatą.;-)

    Być może jestem w błędzie, ale mam niejasne wrażenie, że mieszkańcy na
    ogół jednak wolą mieć chodnik, mimo tych wszystkich horrendalnych
    uciążliwości, z jakimi się to wiąże.

    >
    >
    > Właścicielem chodnika jest gmina.

    Tak, gmina, czyli wszyscy mieszkańcy. Którzy rozwiązują problem
    odśnieżania tak, że odśnieża właściciel posesji przylegającej. Nie ma
    sensu łapać mnie za słowa. Jak już pisałem trzy razy, własność gminna
    tym się różni od prywatnej, że jest dla wszystkich - wszyscy z niej
    korzystają (na określonych zasadach). Jeszcze raz powtarzam: odśnieżać
    to się nie chce, bo "gminne", ale chodzić po chodniku to się chce, bo
    "niczyje", tak?


    >
    > Rozumiem, co piszesz, ale uporczywie się z Twoim zdaniem nie zgadzam.

    W takim razie podaje się argumenty. Bo inaczej Twoje trwanie przy
    swoim jest właśnie "uporczywe", czyli wynika z uporu, nie rozumu.


    > >> Wiesz, ja wychodzę z założenia, że skoro już komuś za coś płacę (tu
    > >> gminie podatki), to wymagam.
    >
    > > Tylko że zapłaciłaś za "coś", a wymagasz czegoś innego. Równie dobrze
    > > mogłabyś powiedzieć: skoro płacę podatki, to chcę mieć za darmo
    > > opróżnione szambo, wywiezione śmieci i żeby mi gmina płot malowała od
    > > zewnątrz dwa razy do roku.
    >
    > Szambo, śmieci i płot są MOJE. Chodnik jest gminy. Jeśli nie rozumiesz tej
    > różnicy, to nie ma sensu dalej rozmawiać.

    Twoja uwaga nie odnosi się do meritum tego, co ja napisałem: płacisz
    podatek i nagle chcesz, żeby za te same pieniądze gmina zaczęła robić
    więcej (czyli dodatkowo odśnieżać). To jest naiwność.Jeśli uważasz, że
    to możliwe... to spróbuj kupić dwie bułki za cenę jednej.
    Nie potrafię tego lepiej wyjaśnić: teraz gmina podpisuje umowę na
    utrzymanie dróg z firmą, której płaci rocznie, powiedzmy, 100 tysięcy
    złotych. Jeśli zażąda od tej firmy także odśnieżania chodników, to
    koszt nie będzie nadal 100 tysięcy, tylko więcej, na przykład 150
    tysięcy. Skąd gmina ma wziąć te brakujące 50 tysięcy? Oczywiście tylko
    z Twoich podatków.

    Jeśli się z tym zgadzasz, to wyjaśnij mi, dlaczego dzisiejszy system,
    w którym mogę sam zapłacić za odśnieżanie firmie albo samodzielnie
    odśnieżyć, miałby być gorszy od takiego, który Ty proponujesz, w
    którym MUSZĘ zapłacić, poprzez podatek, w dodatku firmie, którą
    wybrała gmina.


    Łapiesz mnie za słowa (niezbyt udolnie) i robisz uniki - tak się nie
    dyskutuje.

    Piotr


  • 95. Data: 2009-10-23 15:43:04
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Piotr wrote:

    Mieszkałem długo
    > w bloku we wspólnocie i tak to się właśnie odbywało. A według Ciebie
    > jak się odśnieża teren na osiedlach, gdzie są bloki? Kto za to płaci?

    Ty piszesz o blokach, a ja o posesjach. W blokach sa ciecie, w domkach
    czasem starowinki na rentach.
    >
    >
    >> Ja myslę, ze maja po prostu ulicę bez chodnika. W dodatku odśnieżoną bez
    >> koniecznosci własnoręcznego machania łopatą.;-)
    >
    > Być może jestem w błędzie, ale mam niejasne wrażenie, że mieszkańcy na
    > ogół jednak wolą mieć chodnik, mimo tych wszystkich horrendalnych
    > uciążliwości, z jakimi się to wiąże.

    A właściciele jak widać, niekoniecznie.
    >
    >>
    >>
    >> Właścicielem chodnika jest gmina.
    >
    > Tak, gmina, czyli wszyscy mieszkańcy.

    No to dawaj, niech będzie grafik i kolejnośc odśniezania. Jak wszyscy, to
    wszyscy.


    >> Rozumiem, co piszesz, ale uporczywie się z Twoim zdaniem nie zgadzam.
    >
    > W takim razie podaje się argumenty. Bo inaczej Twoje trwanie przy
    > swoim jest właśnie "uporczywe", czyli wynika z uporu, nie rozumu.

    Mam prawo miec inne zdanie. I korzystam z tego prawa.
    >
    >
    >> >> Wiesz, ja wychodzę z założenia, że skoro już komuś za coś płacę (tu
    >> >> gminie podatki), to wymagam.
    >>
    >> > Tylko że zapłaciłaś za "coś", a wymagasz czegoś innego. Równie dobrze
    >> > mogłabyś powiedzieć: skoro płacę podatki, to chcę mieć za darmo
    >> > opróżnione szambo, wywiezione śmieci i żeby mi gmina płot malowała od
    >> > zewnątrz dwa razy do roku.
    >>
    >> Szambo, śmieci i płot są MOJE. Chodnik jest gminy. Jeśli nie rozumiesz
    >> tej różnicy, to nie ma sensu dalej rozmawiać.
    >
    > Twoja uwaga nie odnosi się do meritum tego, co ja napisałem: płacisz
    > podatek i nagle chcesz, żeby za te same pieniądze gmina zaczęła robić
    > więcej (czyli dodatkowo odśnieżać).

    A może zmienić priorytety wystarczy? zamiasdt stawiać Bardzo Drogie Ławki,
    albio uruchamias zbędną fontanne przeznaczyć pieniądze na potrzeby
    wszystkich, czyli odśniezania chodników?


    > Nie potrafię tego lepiej wyjaśnić: teraz gmina podpisuje umowę na
    > utrzymanie dróg z firmą, której płaci rocznie, powiedzmy, 100 tysięcy
    > złotych. Jeśli zażąda od tej firmy także odśnieżania chodników, to
    > koszt nie będzie nadal 100 tysięcy, tylko więcej, na przykład 150
    > tysięcy.

    Może warto poszukać firmy, która zrobi to samo za 100?

    > Skąd gmina ma wziąć te brakujące 50 tysięcy? Oczywiście tylko
    > z Twoich podatków.

    To jest najprostsze.

    > Jeśli się z tym zgadzasz, to wyjaśnij mi, dlaczego dzisiejszy system,
    > w którym mogę sam zapłacić za odśnieżanie firmie albo samodzielnie
    > odśnieżyć, miałby być gorszy od takiego, który Ty proponujesz, w
    > którym MUSZĘ zapłacić, poprzez podatek, w dodatku firmie, którą
    > wybrała gmina.

    WEź pod uwagę sytuacje samotnej babcinki na rencie, ktora ma posesje na rogu
    dwóch ulic. I zapytaj jej, czy stac ja na młodego z łopatą. Ty masz przed
    oczami tylko kilkusetosobowy blok, i ciecia ze spółdzielni - maja inne
    mozliwosci niz babcinki.
    >
    >
    > Łapiesz mnie za słowa (niezbyt udolnie) i robisz uniki - tak się nie
    > dyskutuje.

    A ja w płacz i na kajak...

    Justyna


  • 96. Data: 2009-10-23 17:42:26
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: Piotr <s...@t...net.pl>

    On 23 Paź, 17:43, krys <k...@p...onet.pl> wrote:

    > Ty piszesz o blokach, a ja o posesjach. W blokach sa ciecie, w domkach
    > czasem starowinki na rentach.

    W blokach nie ma cieci. W blokach wynajmuje się najczęściej firmy.
    Starowinki mogą zrobić to samo.


    > > Tak, gmina, czyli wszyscy mieszkańcy.
    >
    > No to dawaj, niech będzie grafik i kolejnośc odśniezania. Jak wszyscy, to
    > wszyscy.

    W tej chwili w odśnieżaniu nie partycypują tylko ci mieszkańcy, przy
    domach których nie ma chodnika. Cała reszta, tak czy inaczej, odśnieża
    albo płaci firmom. Więc rozumiem, że chodzi Ci o wciągnięcie właśnie
    taj grupy, tak? Bo WSZYSCY inni partycypują. W miastach, zwłaszcza
    dużych, jest to absolutnie przeważająca większość, bo chodniki są
    prawie wszędzie. Czyli każdy jakoś uczestniczy w odśnieżaniu.

    > >> Rozumiem, co piszesz, ale uporczywie się z Twoim zdaniem nie zgadzam.
    >
    > > W takim razie podaje się argumenty. Bo inaczej Twoje trwanie przy
    > > swoim jest właśnie "uporczywe", czyli wynika z uporu, nie rozumu.
    >
    > Mam prawo miec inne zdanie. I korzystam z tego prawa.

    Oczywiście, że masz prawo mieć inne zdanie. Nawet wbrew rozsądkowi.
    Jestem ostatnim, który chciałby pozbawiać Cię tego prawa, naprawdę.

    >



    > > Nie potrafię tego lepiej wyjaśnić: teraz gmina podpisuje umowę na
    > > utrzymanie dróg z firmą, której płaci rocznie, powiedzmy, 100 tysięcy
    > > złotych. Jeśli zażąda od tej firmy także odśnieżania chodników, to
    > > koszt nie będzie nadal 100 tysięcy, tylko więcej, na przykład 150
    > > tysięcy.
    >
    > Może warto poszukać firmy, która zrobi to samo za 100?

    Czyli jednak uporczywie sądzisz, że da się wykonać pewną pracę za zero
    złotych. I kupić dwie bułki za cenę jednej. Ech... zazdroszczę Ci
    tego...
    A do dwóch wymienionych w tej dyskusji wcześniej genialnych pomysłów
    na odśnieżanie (odśnieżanie przez wpisanie do obowiązków i odśnieżanie
    przez zastępy bezrobotnych) dopisuję Twój, czyli odśnieżanie poprzez
    szukanie firmy.


    > WEź pod uwagę sytuacje samotnej babcinki na rencie, ktora ma posesje na rogu
    > dwóch ulic. I zapytaj jej, czy stac ja na młodego z łopatą. Ty masz przed
    > oczami tylko kilkusetosobowy blok, i ciecia ze spółdzielni - maja inne
    > mozliwosci niz babcinki.
    A Ty masz przed oczami tylko domy jednorodzinne. Posesje to także
    wieżowce, bloki, kościoły, stacje benzynowe, hipermarkety, fabryki -
    przed nimi też są chodniki i wszyscy ci właściciele tak czy inaczej
    muszą sobie radzić z odśnieżaniem. Chcesz, żeby z Twoich podatków
    odśnieżano kilkaset metrów chodnika przed jakąś fabryką albo
    hipermarketem? I z podatków tej starowinki?
    Dlaczego starowinka nie miałaby wynająć firmy, która będzie za nią
    odśnieżać? Jeśli jej nie stać, to jak będzie ją stać na zapłacenie
    podatku podwyższonego o koszt odśnieżania? Aha, zapomniałem, to
    przecież da się zrobić za 0 złotych, jeśli tylko dobrze poszukać :)

    Piotr



  • 97. Data: 2009-10-24 11:48:08
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Piotr wrote:

    > On 23 Paź, 17:43, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
    >
    >> Ty piszesz o blokach, a ja o posesjach. W blokach sa ciecie, w domkach
    >> czasem starowinki na rentach.
    >
    > W blokach nie ma cieci. W blokach wynajmuje się najczęściej firmy.
    > Starowinki mogą zrobić to samo.

    Tak, zwłaszcza z renty. Obyś tego luksusu nie doświadczył za kilkadziesiąt
    lat.

    >> Może warto poszukać firmy, która zrobi to samo za 100?
    >
    > Czyli jednak uporczywie sądzisz, że da się wykonać pewną pracę za zero
    > złotych. I kupić dwie bułki za cenę jednej. Ech... zazdroszczę Ci
    > tego...

    Wiesz, zaczynam podejrzewać, że różnimy się właśnie tym, że Ty jesteś
    budżetówka, a ja DG. I ja wiem, skąd się biora pieniądze. A Tobie się
    wydaje, że z kasy. Jak masz 1 zł na pieczywo, to możesz kupić jedną dużą
    bułkę za 1 zł, albo dwie małe po 0,5 zł, prawda? A Ty mnie wysyłasz do
    sklepu i mówisz, że sprzedasz mi ta bułkę za 1 zł, pod warunkiem, że kupię
    druga dla tego gościa, co pod sklepem stoi. Tylko dlatego, ze ja jestem
    właścicielem posesji, a on mieszkańcem.

    > A do dwóch wymienionych w tej dyskusji wcześniej genialnych pomysłów
    > na odśnieżanie (odśnieżanie przez wpisanie do obowiązków i odśnieżanie
    > przez zastępy bezrobotnych) dopisuję Twój, czyli odśnieżanie poprzez
    > szukanie firmy.

    Nie ma to jak odkręcić kota ogonem, prawda? Dla Ciebie nawet właściciel i
    mieszkaniec oznacza to samo.
    >
    >
    >> WEź pod uwagę sytuacje samotnej babcinki na rencie, ktora ma posesje na
    >> rogu dwóch ulic. I zapytaj jej, czy stac ja na młodego z łopatą. Ty masz
    >> przed oczami tylko kilkusetosobowy blok, i ciecia ze spółdzielni - maja
    >> inne mozliwosci niz babcinki.
    > A Ty masz przed oczami tylko domy jednorodzinne. Posesje to także
    > wieżowce, bloki, kościoły, stacje benzynowe, hipermarkety, fabryki -
    > przed nimi też są chodniki i wszyscy ci właściciele tak czy inaczej
    > muszą sobie radzić z odśnieżaniem. Chcesz, żeby z Twoich podatków
    > odśnieżano kilkaset metrów chodnika przed jakąś fabryką albo
    > hipermarketem? I z podatków tej starowinki?

    A co za różnica , gdzie ten chodnik jest? Skoro należy do gminy, niech gmina
    odśnieża. Natomiast place manewrowe, parkingi, tereny osiedli należą do
    właścicieli stacji, hipermarketów, fabryk i społdzielni mieszkaniowych - i
    to ich sprawa, czy sobie odśnieżą, czy nie.A odśnieżą, bo zależy im na tym,
    żeby klient dał radę wjechać na ich teren, a mieszkaniec nie pozwał do sądu
    o złamaną noge na terenie osiedla, na oblodzonym chodniku.

    > Dlaczego starowinka nie miałaby wynająć firmy, która będzie za nią
    > odśnieżać? Jeśli jej nie stać, to jak będzie ją stać na zapłacenie
    > podatku podwyższonego o koszt odśnieżania? Aha, zapomniałem, to
    > przecież da się zrobić za 0 złotych, jeśli tylko dobrze poszukać :)

    Wyobraź sobie gminę, w ktorej jest 3000 mieszkańców i 6000 m2 chodnika. Na
    jednego mieszkańca przypada więc 2m2 chodnika. Da się wycenić wartość
    odśnieżania tego terenu (Ty nie dasz rady, bo ty machasz łopatą za darmo). I
    teraz masz wybór - powiedzmuy, że koszt odśnieżania 2m2 chodnika kosztuje
    5zł. Ja dałabym ci wybór - zapłac 5 zł, albo odgarnij swoje 2m2 chodnika.
    Wtedy każdy mieszkaniec miałby równy wkład. A nie tylko właściciel posesji.
    Żeby to zrozumieć, trzeba wiedzieć, co to jest prawo właśności i umieć
    odróżnić właścicieli. I o ile ja mam prawo wymagać od gminy, żeby mi drogę
    odśnieżyła choćby w ochnastej kolejności odśnieżania, o tyle na moim
    podwórkowym podjeździe do garażu muszę sama łopatą pomachać, bo to podjazd
    mój, a nie gminny.

    Sorry, jaśniej nie potrafię, dlatego kończę temat.

    Justyna


  • 98. Data: 2009-10-24 16:02:01
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: Piotr <s...@t...net.pl>

    On 24 Paź, 13:48, krys <k...@p...onet.pl> wrote:


    > Wiesz, zaczynam podejrzewać, że różnimy się właśnie tym, że Ty jesteś
    > budżetówka, a ja DG. I ja wiem, skąd się biora pieniądze. A Tobie się
    > wydaje, że z kasy. Jak masz 1 zł na pieczywo, to możesz kupić jedną dużą
    > bułkę za 1 zł, albo dwie małe po 0,5 zł, prawda? A Ty mnie wysyłasz do
    > sklepu i mówisz, że sprzedasz mi ta bułkę za 1 zł, pod warunkiem, że kupię
    > druga dla tego gościa, co pod sklepem stoi. Tylko dlatego, ze ja jestem
    > właścicielem posesji, a on mieszkańcem.

    Pieniądze gminy biorą się tylko z podatków, nie ma raczej innych
    istotnych źródeł finansowania.
    Czy mogłabyś mi wyjaśnić, w jakich - według Ciebie - wypadkach
    mieszkaniec, który nie jest właścicielem, nie musi w żaden sposób
    partycypować w odśnieżaniu? Czyli jaki właściciel nieruchomości jest
    tak bezgranicznie naiwny albo łaskawy, żeby nie obciążyć najemcy
    kosztami odśnieżania? Krótko: jacy najemcy nie płacą za odśnieżanie?
    (i kto za nich wtedy odśnieża chodnik przed posesją, w której
    mieszkają?)


    > Nie ma to jak odkręcić kota ogonem, prawda? Dla Ciebie nawet właściciel i
    > mieszkaniec oznacza to samo.

    No, tu mnie masz. Rzeczywiście, właściciel i mieszkaniec często
    oznacza dla mnie to samo. Natomiast zupełnie co innego oznacza dla
    mnie właściciel i najemca.

    Piotr


  • 99. Data: 2009-10-25 07:53:11
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: krys <k...@p...onet.pl>

    Piotr wrote:


    ? Krótko: jacy najemcy nie płacą za odśnieżanie?
    > (i kto za nich wtedy odśnieża chodnik przed posesją, w której
    > mieszkają?)

    Wszyscy, którzy nie mają wyszczególnione w opłatach:"składka na
    odśnieżanie". Najemcy nie mają obowiązku odśnieżania, więc trudno, żeby ktoś
    robił to "za nich".

    >> Nie ma to jak odkręcić kota ogonem, prawda? Dla Ciebie nawet właściciel i
    >> mieszkaniec oznacza to samo.
    >
    > No, tu mnie masz. Rzeczywiście, właściciel i mieszkaniec często
    > oznacza dla mnie to samo. Natomiast zupełnie co innego oznacza dla
    > mnie właściciel i najemca.

    I jak widać powyżej, twierdzisz, że najemca ma obowiązek odśnieżania.

    Justyna


  • 100. Data: 2009-10-25 11:27:20
    Temat: Re: odśnieżanie
    Od: Piotr <s...@t...net.pl>

    On 25 Paź, 09:53, krys <k...@p...onet.pl> wrote:
    > Piotr wrote:
    >
    > ? Krótko: jacy najemcy nie płacą za odśnieżanie?
    >
    > > (i kto za nich wtedy odśnieża chodnik przed posesją, w której
    > > mieszkają?)
    >
    > Wszyscy, którzy nie mają wyszczególnione w opłatach:"składka na
    > odśnieżanie". Najemcy nie mają obowiązku odśnieżania, więc trudno, żeby ktoś
    > robił to "za nich".
    >
    > >> Nie ma to jak odkręcić kota ogonem, prawda? Dla Ciebie nawet właściciel i
    > >> mieszkaniec oznacza to samo.
    >
    > > No, tu mnie masz. Rzeczywiście, właściciel i mieszkaniec często
    > > oznacza dla mnie to samo. Natomiast zupełnie co innego oznacza dla
    > > mnie właściciel i najemca.
    >
    > I jak widać powyżej, twierdzisz, że najemca ma obowiązek odśnieżania.
    >
    > Justyna

    To ja Ci po raz drugi wyjaśnię, jak to się odbywa w blokach i
    kamienicach, bo najwyrażniej nie masz bladego pojęcia o tym, co
    piszesz. Jeśli jest wspólnota, to robi się zebranie wspólnoty (którą
    stanowią właściciele mieszkań) i ustala się składkę na utrzymanie
    terenu wokół budynku. Za te pieniądze wynajmuje się firmę, która latem
    zamiata, a zimą odśnieża. Składkę na to płacą wszyscy właściciele -
    choć nie mają nigdzie napisane "składka na odśnieżanie", tylko właśnie
    "składka na utrzymanie terenu wokół budynku". (A to dlatego, że do
    obowiązków właściciela należy nie tylko odśnieżanie chodnika, ale i -
    o zgrozo - uprzątanie z niego śmieci).
    W bloku nie ma mieszkań, które nie należałyby do nikogo, więc płacą na
    to wszyscy właściciele (za KAŻDE mieszkanie płacona jest składka).
    Teraz jeśli jakieś mieszkanie ktoś komuś wynajmuje, to się umawia z
    najemcą na zapłatę i składka na utrzymanie terenu jest w to
    wkalkulowana. Podobnie jak składka na konserwację, wywóz śmieci itd.
    Najczęściej umowa mówi, że wynajem kosztuje x złotych + "czynsz i
    opłaty" i właśnie w tym "czynszu" jest składka na utrzymanie terenu.
    Przecież nie jest tak, że jeśli wynajmuję komuś moje mieszkanie, to
    zimą przychodzę pod blok i odśnieżam 3 m2 chodnika, prawda?
    Tak samo jest w spółdzielniach - ustala się składkę na utrzymanie
    terenu i płacą ją wszyscy.
    Podobnie, jeśli wynajmujesz komuś dom, to w umowie zastrzegasz, że
    utrzymanie terenu wokół należy do najemcy. I oczywiście Ty zapłacisz w
    razie czego mandat, ale - zgodnie z umową - kosztami obciążysz
    najemcę.

    Podsumowując: tak, najemca z reguły ma obowiązek dbania o teren wokół
    budynku (czyli odśnieżania zimą), który wynika z umowy z wynajmującym.
    Mogę sobie wyobrazić rzadkie wypadki, kiedy ktoś wynajmuje dom, ale
    sam chce przed nim odśnieżać, albo wynajmuje mieszkanie, ale zastrzega
    sobie w umowie, że składka na utrzymanie terenu wokół budynku nie
    wchodzi w skład kosztów najmu, ale nie sądzę, żeby to się zdarzało
    często.

    Jedyne osoby, które w tej chwili nie mają udziału w odśnieżaniu
    chodników, to właściciele domów, przy których chodników nie ma,
    wszyscy inni tak czy inaczej w odśnieżaniu partycypują.

    Piotr

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1