eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieDla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 594

  • 361. Data: 2014-03-13 23:12:42
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-03-13 20:18, Adam pisze:

    >> mniej wysilku umyslowego tym lepiej. Tego sie nie chce, tamto zalatwi
    >> apka. I to nie jest zarzut.
    >
    > Nie zarzut czyli co? Z jakiego powodu to narzekanie?

    To jest gloryfikacja a nie narzekanie. :-)
    Generalnie dzieci ucze samodzielnosci a nie uzaleznienia od czego
    kolwiek. Maja wiedziec czego chca i radzic sobie korzystajac ze
    wszystkiego bez ograniczen. A to wszystko to rowniez dzialania
    analogowe. Takie wiesz polnoc tam gdzie glony na drzewie rosna i tym
    podobne archaiczne dzis zupelnie niemodne dzialania.

    > Ale co w tym takiego zlego? ;) Nawigacja googlowa na androidzie pokaze Ci
    > kilka wariantow tras i gdzie sa aktualnie najwieksze korki. Nie chcesz tego
    > - OK, ale mowienie ze to gorsze niz jezdzenie z papierowa mapa to jakis
    > nonsens - dzieki niej dojedziesz szybciej do celu - bedziesz mial przez to
    > wiecej czasu dla siebie, rodziny. To tez zle? Lepiej spedzac w samochodzie
    > wiecej czasu!? :)

    Moj przyklad dotyczyl sporego miasta w ktorym czesto bywam. Tam mapy
    papierowej nie uzywam od lat. Jak mam jechac do Gdanska to wiem, ze za
    wisla skrecam w prawo pierwszym zjazdem i dalej prosto. Jak do Katowic
    to wiem, ze Siekierkowska, pozniej kawalkiem nowej autostrady, dzien
    dobry Janki i dalej prosto. Jezdze tam jak po miescie w ktorym sie
    wychowalem. Jak chce do blue city zobaczyc okap bora to tez trafie. Na
    lotnisko? Nie ma sprawy. Ty w Jankach bedziesz kombinowal nawigacja, a
    ja bede juz w polowie drogi. To nic zlego miec orientacje w terenie.
    Inaczej jest jak jade do Bydgoszczy raz na pare lat. Wtedy to wszystko
    mnie nie interesuje i programuje nawigacje. Ty jej potrzebujesz zeby
    zrobic zakupy w sklepie, ja robie to z marszu bez zadnego wysilku.

    Pozdro.. TK


  • 362. Data: 2014-03-13 23:21:59
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-03-13 20:12, Adam pisze:

    >> Np jak mam chęć coś ugotować to patrzę jakie składniki są potrzebne.
    >
    > Ale gdzie patrzysz?

    Ja mysle, ze patrzy do lodowki i do szafek w kuchni.

    > Ile Ci zajmuje znalezienie ksiazki kucharskiej i
    > zastanowienie sie co dzisiaj ugotowac? Ja otwieram apke (2 sek), wybieram
    > rodzaj, ew. skladniki na ktore mam ochote i dostaje w kolejne 2 sekundy
    > liste potraw. Gotowalem tak dziesiatki rzeczy i wszystkie sa proste i dobre:)

    To jakies dzialanie czlowieka co szafki kuchenne ma dla ozdoby.

    >> Jak już wiem jakie składniki potrzebne to sprawdzam co mam a co musze dokupić
    >> i na kartce wypisuje brakujące składniki.
    >
    > Mam awersje to biurokracji - nawet w takiej drobnej formie. Karta i dlugopis
    > to moj wrog :) Ja robie jeden klik i mam liste z gory na dol rzeczy do
    > kupienia, posegregowane wedlug tego jak leza na polkach (to mnie najbardziej
    > zawsze wkurzalo i latalem jak glupek po sklepie tam i spowrotem). Jak cos
    > mam to po prostu odhaczam paluchem i tyle. Trwa to 10 x szybciej niz
    > jak to Maniek nazywa "analogowo" :)

    Maniek wiecej jak polowe potrzebnych rzeczy trzyma w domu. To co musi
    dokupic zwykle pamieta bo to jakies dodatki uzupelniajace typu placki do
    tortilli i przyprawa. Reszta w domu uzupelniana jak papier toaletowy.

    > Nie, dostalbys po prostu "sol peklowa".
    > Najlepiej sie krytykuje i narzeka na rzeczy ktorych sie nigdy nie uzywalo,
    > nie? :D

    O rety no nie przesadzaj. Czlowiek szuka udogodnien kiedy ich potrzebuje
    albo inaczej sobie nie radzi. Choc w tym wypadku nie bardzo wiem jak
    mozna zyc nie radzac sobie z zakupami. :-)

    Pozdro.. TK


  • 363. Data: 2014-03-13 23:31:55
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-03-13 22:23, Adam pisze:
    > W dniu czwartek, 13 marca 2014 21:44:59 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:
    >
    >> http://antyweb.pl/callapp-rewelacyjny-dialer-na-andr
    oida-ktory-zdradzi-wszystko-o-dzwoniacym-telefonowan
    ie-weszlo-na-poziom-2-0/
    >
    > Zal to komentowac. Apka ktora zbiera dane ktore *ktos umiescil na wlasne
    > zyczenie* w serwisach typu FB / G+ i pozwolil na publiczny dostep do nich.

    Swoja droga ciekaw jestem czy w czasie instalacji sa ostrzerzenia.
    Do dzis nie wiem w jaki sposob corka odchaczyla platne sms instalujac
    pou na telefonie.
    Jakis czas temu czytalem po lebkach ciekawa ksiazke napisana przez
    polskiego dziennikarza o dzisiejszym internecie. Nie pamietam niestety
    tytulu i autora, ale bardzo ciekawie opisywal dzisiejsze trendy. W sumie
    polecam poszukac.

    Pozdro.. TK


  • 364. Data: 2014-03-14 00:36:04
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Adam <a...@g...com>

    W dniu czwartek, 13 marca 2014 23:31:55 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:

    > Swoja droga ciekaw jestem czy w czasie instalacji sa ostrzerzenia.

    Oczywiscie - kazda apka pokazuje dokladnie na co jej chcesz pozwolic / do
    czego chce miec dostep. Zawsze - to chyba pierwszy krok po kliknieciu
    w "instaluj". Jak apka latarki chce dostepu do kontaktow i ktos klika
    "instaluj" to jest idiota i wcale mi go nie zal :D

    > Jakis czas temu czytalem po lebkach ciekawa ksiazke napisana przez
    > polskiego dziennikarza o dzisiejszym internecie. Nie pamietam niestety
    > tytulu i autora, ale bardzo ciekawie opisywal dzisiejsze trendy. W sumie
    > polecam poszukac.

    Internet nie rozni sie niczym od targowiska. I tu i tam z jednej strony sa
    firmy / sprzedawcy, z drugiej konsumenci. Zdarzaja sie tez zlodzieje - po
    obu stronach. To, ze wszystko dzieje sie elektronicznie a nie oko w oko -
    bez znaczenia. Schemat dzialania jest ten sam. Jedni sie reklamuja, inni
    krzycza, drudzy kupuja lub tylko sie przygladaja. To sie niczym nie rozni :-)

    Baba na targu tez potrafi ocenic Cie niczym google i wykrzyczec Ci do ucha
    "pomidory pinc piecdziesiat za kilo". Mniej wiecej tyle samo google wie o
    Tobie co ta baba na targu, powaznie. Ta firma jest na celowniku tylu
    konkurencyjnych korporacji, firm i konsumentow ze gdyby robila cokolwiek
    niezgodnego z prawem juz dawno by nie istniala :)

    Zapominacie ze google nalezy do dwoch gosci ktorzy stworzyli te firme w garazu.
    To nie byli szkoleni szpiecy z KGB z nowa misja opanowania swiata
    tylko studenciaki ktore chcialy zarobic na piwo, a troche im sie firma
    rozrosla :)
    pozdr.

    --
    Adam Sz.


  • 365. Data: 2014-03-14 08:04:59
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-03-13 23:21, Maniek4 pisze:
    > W dniu 2014-03-13 20:12, Adam pisze:
    >
    >>> Np jak mam chęć coś ugotować to patrzę jakie składniki są potrzebne.
    >>
    >> Ale gdzie patrzysz?
    >
    > Ja mysle, ze patrzy do lodowki i do szafek w kuchni.
    >
    >> Ile Ci zajmuje znalezienie ksiazki kucharskiej i
    >> zastanowienie sie co dzisiaj ugotowac? Ja otwieram apke (2 sek),
    >> wybieram
    >> rodzaj, ew. skladniki na ktore mam ochote i dostaje w kolejne 2 sekundy
    >> liste potraw. Gotowalem tak dziesiatki rzeczy i wszystkie sa proste i
    >> dobre:)
    >
    > To jakies dzialanie czlowieka co szafki kuchenne ma dla ozdoby.
    >
    >>> Jak już wiem jakie składniki potrzebne to sprawdzam co mam a co
    >>> musze dokupić
    >>> i na kartce wypisuje brakujące składniki.
    >>
    >> Mam awersje to biurokracji - nawet w takiej drobnej formie. Karta i
    >> dlugopis
    >> to moj wrog :) Ja robie jeden klik i mam liste z gory na dol rzeczy do
    >> kupienia, posegregowane wedlug tego jak leza na polkach (to mnie
    >> najbardziej
    >> zawsze wkurzalo i latalem jak glupek po sklepie tam i spowrotem). Jak
    >> cos
    >> mam to po prostu odhaczam paluchem i tyle. Trwa to 10 x szybciej niz
    >> jak to Maniek nazywa "analogowo" :)
    >
    > Maniek wiecej jak polowe potrzebnych rzeczy trzyma w domu. To co musi
    > dokupic zwykle pamieta bo to jakies dodatki uzupelniajace typu placki
    > do tortilli i przyprawa. Reszta w domu uzupelniana jak papier toaletowy.
    >
    >> Nie, dostalbys po prostu "sol peklowa".
    >> Najlepiej sie krytykuje i narzeka na rzeczy ktorych sie nigdy nie
    >> uzywalo,
    >> nie? :D
    >
    > O rety no nie przesadzaj. Czlowiek szuka udogodnien kiedy ich
    > potrzebuje albo inaczej sobie nie radzi. Choc w tym wypadku nie bardzo
    > wiem jak mozna zyc nie radzac sobie z zakupami. :-)
    >
    > Pozdro.. TK
    >

    ROTFL
    A kreował się na takiego super zaradnego, przypisując mi swoje cechy :)
    A tu proszę. Adaś bez apki i Androida jest kompletnie bezradny. Nie
    dość, że nie umie trafić do domu to nawet bez telefonu nie umie trafić
    do lodówki, a bez chmury to nawet nie wie czym się podetrzeć, ani gdzie
    to kupić :)


  • 366. Data: 2014-03-14 08:28:02
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-03-13 22:23, Adam pisze:
    >> http://antyweb.pl/callapp-rewelacyjny-dialer-na-andr
    oida-ktory-zdradzi-wszystko-o-dzwoniacym-telefonowan
    ie-weszlo-na-poziom-2-0/
    > Zal to komentowac. Apka ktora zbiera dane ktore *ktos umiescil na wlasne
    > zyczenie* w serwisach typu FB / G+ i pozwolil na publiczny dostep do nich.

    Niezupełnie na swoje życzenie. FB to taki szpieg, który drenuje
    wszystkie możliwe kontakty każdej osoby, która dołączyła do FB, a
    później rozsyła na te kontakty zaproszenia na FB.
    Naprawdę byłem zdziwiony, kiedy nie rejestrując się na FB dostawałem na
    e-mail imienne zaproszenia najczęściej od znajomych, których w ogóle nie
    znałem.

    >
    > Dla mnie EOT -> 16 lat zajmuje sie i zyje z hostingu i czasem tworzenia
    > duzych projektow webowych. Idac Twoja analogia to ja w swiecie Internetu
    > jestem czlowiek z przyszlosci, a Ty malpka sprzed milionow lat, dyskusja
    > z czlowiekiem ktor czerpie wiedze z antywebu to dla mnie za niski poziom :)
    >

    Dlatego ty nigdy nie przyznasz racji, że takie aplikacje niosą także i
    wiele zagrożeń, bo godzi to w twoje interesy, a osoby takie jak ja,
    które są uświadomione i mówią o tych zagrożeniach wprost, są ci
    niewygodne. Dlatego takie osoby jak ja starasz się niszczyć.

    Co do umieszczania danych to nie ja umieściłem na swoje żądanie, ale
    ktoś umieścił moje dane, bo mnie miał w kontaktach, a apka zbiera te
    dane, powiązuje je z danymi z serwisów społecznościowych i wszystkie te
    dane udostępnia wszystkim, korzystającym z tej apki, których znam i
    których nie znam. Bez mojej zgody.
    Może jestem i staroświecki, bo staram się chronić przechowywane przeze
    mnie dane osób i kiedy ktoś mnie prosi o kontakt do mojego znajomego
    (np. numer telefonu) to dzwonię najpierw do tego znajomego i pytam czy
    mogę jego numer telefonu udostępnić tej osobie.

    Ale jak widać komercja potafi nieźle wyprać mózg, zwłaszcza takim jak
    ty, którzy choćby po trupach, dążą do uzyskania korzyści majątkowych,
    okłamując ludzi.


  • 367. Data: 2014-03-14 08:50:25
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2014-03-14 00:36, Adam pisze:

    >> Swoja droga ciekaw jestem czy w czasie instalacji sa ostrzerzenia.
    > Oczywiscie - kazda apka pokazuje dokladnie na co jej chcesz pozwolic / do
    > czego chce miec dostep. Zawsze - to chyba pierwszy krok po kliknieciu
    > w "instaluj". Jak apka latarki chce dostepu do kontaktow i ktos klika
    > "instaluj" to jest idiota i wcale mi go nie zal :D

    Wiele aplikacji robi to podstępnie, nierzadko odwołując się tylko do
    regulaminu znajdującego się gdzieś tam w sieci lub też podając
    informacje w sposób lakoniczny, gdzie mniej uświadomiony użytkownik nie
    jest w stanie domyślić się czyhających zagrożeń.
    Pisząc, że nie jest ci żal takich użytkowników, świadczy tylko i
    wyłącznie o tym, że samemu oszukujesz ludzi i starasz się wykorzystywać
    swoją przewagę do okradania ludzi.
    Prawo natomiast ma bronić tego bezbronnego, a nie takich cwaniaczków jak ty.
    Niestety takie cwaniaczki jak ty kombinują w jaki sposób obejść prawo
    tak, aby się nie narazić na konsekwencje złamania prawa, a jednocześnie
    oszukać ludzi. Stąd w różnych umowach często się spotyka niezrozumiałe
    zapisy drobnym druczkiem. Stąd takie "pobieraczki" oferują darmową
    usługę, która okazuje się bardzo droga i bez możliwości zerwania umowy.
    To jest po prostu skur....stwo.

    > poszukac.
    > Internet nie rozni sie niczym od targowiska. I tu i tam z jednej strony sa
    > firmy / sprzedawcy, z drugiej konsumenci. Zdarzaja sie tez zlodzieje - po
    > obu stronach. To, ze wszystko dzieje sie elektronicznie a nie oko w oko -
    > bez znaczenia. Schemat dzialania jest ten sam. Jedni sie reklamuja, inni
    > krzycza, drudzy kupuja lub tylko sie przygladaja. To sie niczym nie rozni :-)
    >
    > Baba na targu tez potrafi ocenic Cie niczym google i wykrzyczec Ci do ucha
    > "pomidory pinc piecdziesiat za kilo". Mniej wiecej tyle samo google wie o
    > Tobie co ta baba na targu, powaznie. Ta firma jest na celowniku tylu
    > konkurencyjnych korporacji, firm i konsumentow ze gdyby robila cokolwiek
    > niezgodnego z prawem juz dawno by nie istniala :)
    >
    > Zapominacie ze google nalezy do dwoch gosci ktorzy stworzyli te firme w garazu.
    > To nie byli szkoleni szpiecy z KGB z nowa misja opanowania swiata
    > tylko studenciaki ktore chcialy zarobic na piwo, a troche im sie firma
    > rozrosla :)

    I ty kur....a śmiesz twierdzić, że znasz się na hostingu i webie, a nie
    wiesz, że każdy provider jest zobowiązany do przechowywania danych na
    serwerach dla celów służb państwowych i udostępniania ich na każde żądanie?
    Nie wiesz też, że rządy wielu państw w majestacie prawa utrzymują
    serwery, które zajmują się "podsłuchiwaniem" tego co dzieje się w
    internecie?


  • 368. Data: 2014-03-14 10:02:52
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-03-14 00:36, Adam pisze:
    > W dniu czwartek, 13 marca 2014 23:31:55 UTC+1 użytkownik Maniek4 napisał:
    >
    >> Swoja droga ciekaw jestem czy w czasie instalacji sa ostrzerzenia.
    >
    > Oczywiscie - kazda apka pokazuje dokladnie na co jej chcesz pozwolic / do
    > czego chce miec dostep. Zawsze - to chyba pierwszy krok po kliknieciu
    > w "instaluj". Jak apka latarki chce dostepu do kontaktow i ktos klika
    > "instaluj" to jest idiota i wcale mi go nie zal :D

    A widzisz. Nazywasz kogos idiota ze latarce pozwolil na dostep do
    kontaktow a nie widzisz, ze cos tu jest nie tak? Ja te ostroznosc
    przenosze na wszystkie plaszczyzny, bo to dziwne czasy, ze kazdy kazdego
    chce z czegos ograbic i przy okazji latrki zerzna kontakty. Logicznym
    przeciez jest, ze trudno spodziewac sie po latarce checi dostepu do
    kontaktow. No i teraz Ty taki swiadomy, a transferujesz telefon w
    chmure, pokazujesz co robisz na kompie, z kim gadasz i ile czasu, gdzie
    jezdzisz, a zeby tego bylo malo nawet co jesz. Ty nawet nie potrzebujesz
    ukrytej apki z dostepem do kontaktow i GPS. Ty te dane kradzione przez
    zlosliwe oprogramowanie oglosisz swiatu sam z usmiechem na ustach.
    Popatrz czy to nie ironia? Zmanipulowac kogos tak zeby nietylko mial
    wlasne przekonanie co do tego co robi, ale jeszcze udowadnial innym, ze
    tak jest git. Sama chmura - fizyczna przestrzen dyskowa udostepniona
    dozywotnio za kilka zyli za sama apke tylko po to zeby ludzie sie
    przepisami dzielili.
    Wpadlem wlasnie na pomysl. Zbiore paru ludzi i bedziemy dzielic sie
    czyms tam. Kazdy z nas za dozywotnie miejsce na Twoim serwerze zaplaci
    po 2 do 5 zyli. Zadbasz tylko o to zeby nam miejsca na dysku nie
    zabraklo OK?

    > Internet nie rozni sie niczym od targowiska. I tu i tam z jednej strony sa
    > firmy / sprzedawcy, z drugiej konsumenci. Zdarzaja sie tez zlodzieje - po
    > obu stronach. To, ze wszystko dzieje sie elektronicznie a nie oko w oko -
    > bez znaczenia. Schemat dzialania jest ten sam. Jedni sie reklamuja, inni
    > krzycza, drudzy kupuja lub tylko sie przygladaja. To sie niczym nie rozni :-)

    Przeczytaj, bo widzisz tylko jakis fragment.

    > Baba na targu tez potrafi ocenic Cie niczym google i wykrzyczec Ci do ucha
    > "pomidory pinc piecdziesiat za kilo". Mniej wiecej tyle samo google wie o
    > Tobie co ta baba na targu, powaznie.

    Tylko ze z targu wychodze i baby nie widze. Ale to w sumie jest dobre
    porownanie. Ty zyjesz jakbys mieszkal na tym targu, a ja nie.

    > Ta firma jest na celowniku tylu
    > konkurencyjnych korporacji, firm i konsumentow ze gdyby robila cokolwiek
    > niezgodnego z prawem juz dawno by nie istniala :)

    A poczytales o zarzutach?
    Poszukaj tej ksiazki i przeczytaj.

    > Zapominacie ze google nalezy do dwoch gosci ktorzy stworzyli te firme w garazu.
    > To nie byli szkoleni szpiecy z KGB z nowa misja opanowania swiata
    > tylko studenciaki ktore chcialy zarobic na piwo, a troche im sie firma
    > rozrosla :)

    Przeciez to ciagle chodzi o interes. Chcesz byc towarem prosze bardzo.

    Pozdro.. TK


  • 369. Data: 2014-03-14 11:00:03
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Maniek4 <r...@s...won>

    W dniu 2014-03-13 20:22, Adam pisze:
    > W dniu czwartek, 13 marca 2014 18:39:44 UTC+1 użytkownik uzytkownik napisał:
    >
    >> Są nawet aplikacje, które na podstawie numeru telefonu, przychodzącej
    >> połączenia potrafią wyszukać wszystkie dane o osobie, która do Ciebie
    >> dzwoni. Jak myślisz skąd te dane pochodzą?
    >
    > Taaaak, a teraz wez tabletke i sprobuj troche wyciszyc swoja paranoje.
    > Widze, ze oprocz instalatorstwa jestes tez specem od Internetu :-)
    > Wiekszosc rzeczy ktore napisales jest tak absurdalna ze naprawde polecam
    > wizyte u psychologa. I nie pisz o tym wiecej - osmieszasz sie :)

    Hehe.

    http://tech.wp.pl/kat,1009781,title,Uwaga-Fabryczny-
    backdoor-w-smartfonach-Samsung-Galaxy,wid,16469004,w
    iadomosc.html

    Mniej optymizmu Adam. :-)
    Dla Ciebie backdoor jest bez znaczenia bo i tak dzielisz sie tym
    dobrowolnie. No ale jak widac tak rozowo nie jest jak to opisujesz.

    Pozdro.. TK


  • 370. Data: 2014-03-14 11:24:45
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:lfsk34$g40$...@n...news.atman.pl...

    W dniu 2014-03-13 16:23, Ergie pisze:
    >> Bo jego oszczędnością jest posiadanie auta samo w sobie niezależnie od
    >> przejeżdżanych kilometrów. Ma auto pod domem do użytku prywatnego gdyby
    >> nie
    >> to, to by musiał kupić dwa i płacić dwa ubezpieczenia itd.

    > Miałoby to jeszcze sens przy VAT od zakupu, ale koszty eksploatacji są w
    > znacznym stopniu związane z przebiegami. Jeśli ktoś służbowo robi 60tys.
    > km rocznie, to będzie zmieniał opony raz w roku, a w prywatnym
    > użytkowanym do podwożenia dzieci do szkoły, komplet fabryczny poszedłby
    > razem ze złomowanym autem :-)

    Masz rację, ale to znacznie komplikuje wszelkie rozliczenia.

    Trzeba by podzielić eksploatację na tę niezależną od przebiegu (np.
    przeglądy rejestracyjne, zmiana opon lato/zima, ubezpieczenie, płyn
    hamulcowy)
    i na tę zależną od przebiegu (np. klocki, tarcze, sprzęgło)

    No i zawsze pozostaną kwestie sporne jak np. koszt wymiany oleju:
    - jak ktoś robi 10 tysięcy rocznie to olej zmienia co rok niezależnie od
    przebiegu więc koszt pół na pół.
    - ale jak robi 20 tysięcy to już zmienia częściej więc koszt proporcjonalnie
    do użytku (prywatny/służbowy)

    Oczywiście można pójść jeszcze dalej i nie liczyć względem kilometrów. Bo
    jak ktoś rocznie jeździ służbowo 50 tysięcy na trasach i 10 tysięcy
    prywatnie po mieście to więcej sprzęgła i hamulców zużywa prywatnie mimo, że
    przebiegi na to nie wskazują :-) No i oczywiście jest też możliwa sytuacja
    zupełnie odwrotna służbowo po mieście a prywatnie na wakacje na trasie.

    Pozdrawiam
    Ergie

strony : 1 ... 30 ... 36 . [ 37 ] . 38 ... 50 ... 60


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1