eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Grzanie wody
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 21. Data: 2012-03-28 14:21:17
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: Robert G <r...@g...pl>

    Użytkownik Marek Dyjor napisał:
    >
    > no i przynajmniej honorowy obywatel jesteś :)
    >

    ale wydaje mi się, że jednak przesadziłeś...
    Ja też pamiętam te wzory i zależności fizyczne z 7 klasy szkoły
    podstawowej - sprzed blisko 30-stu lat, ale już powiedzmy wiedzy z
    biologii, czy chemii z tamtych czasów sobie nie przypomnę... i to nie
    dlatego, że na te przedmioty nie chodziłem, a bardziej dlatego, że
    system nauczania w szkołach był i jest bardzo chory. Nastawia się na
    odbębnienie kolejnych zagadnień, a zapytaj przeciętnego absolwenta po
    pięciu latach po skończeniu szkoły o jakiś szczegół właśnie w typie
    wyliczania bilansu cieplnego, to się mocno zdziwisz... ludzie w ogóle
    nie wiedzą, że coś takiego na świecie istnieje, nie mówiąc już o
    dogłębnej znajomości rzeczy i umiejętności praktycznego wykorzystania
    tej wiedzy.

    I bynajmniej wina nie leży tu po stronie uczniów/absolwentów, tylko
    właśnie systemu edukacji. Nie uczy się młodzieży drążenia tematu i
    zadawania trudnych pytań - mogłoby to być niewygodne - oraz nie zachęca
    się ich do samodzielnego zdobywania i zgłębiania wiedzy z pełnym jej
    zrozumieniem, tylko żąda się suchego wykucia i zalliczenia - 'ZZZZ'
    Efekt???
    Powszechny wtórny analfabetyzm. I nic się nie zmieni w tej materii,
    dokąd nie zmieni się system nauczania w szkołach, a na to się nie
    zanosi, bo ciemne społeczeństwo, to dobre społeczeństwo...

    Dlatego pytanie kolegi nie jest wcale niestosowne. Kto pyta nie błądzi :-)

    pozdrawiam
    Robert G.


  • 22. Data: 2012-03-28 14:36:11
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu środa, 28 marca 2012, 14:21:17 UTC+2 użytkownik Robert G napisał:
    >> Powszechny wtórny analfabetyzm. I nic się nie zmieni w tej materii,
    > dokąd nie zmieni się system nauczania w szkołach, a na to się nie
    > zanosi, bo ciemne społeczeństwo, to dobre społeczeństwo...
    >
    > Dlatego pytanie kolegi nie jest wcale niestosowne. Kto pyta nie błądzi :-)

    Pamiętam jak musiałem wkuwac ile km długości ma Wisła, ile mieszkańców/ powierzchni
    ma Warszawa i mnóstwo innych niepootrzebnych w normalnym zyciou informacji. Ja będe
    potrzebował informacji o długości wisły to sobie encyklopedie otworze i znajde. A w
    szkole zamiast mnie uczyć np własnie jak szukać w tej encyklopedi potrzebnych
    informacji to kazali mi to wkuwac na pamięć.
    Dużo zalezy tez od nauczycieli, moja córka w 3 klasie podstawówki jest i jak na razie
    ma bardzo fajna wymagająca nauczycielke. I ona własnie motywuje ich do szukania
    rozwiazań a nie wykuwania na pamięć.
    Na studiach miałem wykładowcę prawa otwierał kodeks czy inna ksiązkę i przez 4godziny
    czytał. Kuźwa czytac to ja mogłem sam więc omijałem jego wykłady i kombinowałem tylko
    jak odbębnić zaliczenie. Na szczęście to był wyjatek większość pozostałych była
    normalna moim zdaniem


  • 23. Data: 2012-03-28 14:36:52
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Robert G wrote:
    > Użytkownik Marek Dyjor napisał:
    >>
    >> no i przynajmniej honorowy obywatel jesteś :)
    >>
    >
    > ale wydaje mi się, że jednak przesadziłeś...
    > Ja też pamiętam te wzory i zależności fizyczne z 7 klasy szkoły
    > podstawowej - sprzed blisko 30-stu lat, ale już powiedzmy wiedzy z
    > biologii, czy chemii z tamtych czasów sobie nie przypomnę... i to nie
    > dlatego, że na te przedmioty nie chodziłem, a bardziej dlatego, że
    > system nauczania w szkołach był i jest bardzo chory. Nastawia się na
    > odbębnienie kolejnych zagadnień, a zapytaj przeciętnego absolwenta po
    > pięciu latach po skończeniu szkoły o jakiś szczegół właśnie w typie
    > wyliczania bilansu cieplnego, to się mocno zdziwisz... ludzie w ogóle
    > nie wiedzą, że coś takiego na świecie istnieje, nie mówiąc już o
    > dogłębnej znajomości rzeczy i umiejętności praktycznego wykorzystania
    > tej wiedzy.
    >
    > I bynajmniej wina nie leży tu po stronie uczniów/absolwentów, tylko
    > właśnie systemu edukacji. Nie uczy się młodzieży drążenia tematu i
    > zadawania trudnych pytań - mogłoby to być niewygodne - oraz nie
    > zachęca się ich do samodzielnego zdobywania i zgłębiania wiedzy z
    > pełnym jej zrozumieniem, tylko żąda się suchego wykucia i zalliczenia
    > - 'ZZZZ' Efekt???
    > Powszechny wtórny analfabetyzm. I nic się nie zmieni w tej materii,
    > dokąd nie zmieni się system nauczania w szkołach, a na to się nie
    > zanosi, bo ciemne społeczeństwo, to dobre społeczeństwo...
    >
    > Dlatego pytanie kolegi nie jest wcale niestosowne. Kto pyta nie
    > błądzi :-)

    wiesz co, chrzanisz.

    jeśłi ktoś skończył szkołe to ma świadomość że są wzory do obliczania ciepła
    włąściwego czy inne, można ich nie pamiętać ale powinno sie wiedzieć czego
    szukać w sieci czy w książce.


  • 24. Data: 2012-03-28 15:02:45
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: Adam <a...@g...com>

    W dniu środa, 28 marca 2012, 14:01:30 UTC+2 użytkownik qlphon napisał:

    > pytanie jest do jakiej temperatury sie podgrzeje woda
    > Ty podałeś wzór na deltę, o ile wzrośnie temperatura

    No tyle to juz sobie chyba policzy co ? ;) Chodzi o to ze nie ma znaczenia czy
    temperatura poczatkowa bedzie 1stC, czy 50stC - wzrosnie o taka sama wartosc - tj. w
    tym przypadku 12,2stC. Mam prawo podejrzewac ze pytajacy moze tego nie wiedziec :)
    pozdr.

    --
    Adam


  • 25. Data: 2012-03-28 15:22:55
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: Andrzej S <a...@g...com>

    W dniu 2012-03-28 13:05, Marek Dyjor pisze:
    ...
    >> Polska miałaby aspirować do bycia drugą Japonią. Pani (wiem że
    >> głosowała na PO bo mówiła dzieciom i agitowała by namawiali rodziców)
    >> uważa że Polska może zostać drugą Japonią bo Polska zasługuje na cud
    >> gospodarczy. Tego się uczy naszych dzieci w szkole.
    >
    > ja bym z tego zrobił aferę choc też głosowałem na PO.
    >

    Ja bym nie robil. Bez pierwiastka wiary (w sensie ogólnym) Japonia
    nie bedziemy.
    --
    A S


  • 26. Data: 2012-03-28 16:15:05
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: Robert G <r...@g...pl>

    Użytkownik Marek Dyjor napisał:
    > ale powinno sie wiedzieć czego szukać w sieci czy w książce.

    Powinno się, ale się nie wie... z wspominanych przeze mnie powodów.
    A Ty taki mądry i wszystko wiesz...?

    Od tego są takie miejsca jak choćby usenet, żeby pytać. I lepiej głupio
    zapytać, niż głupio odpowiedzieć...

    No ale skoro taki 'mondry' jesteś, a ja chrzanię, to nie dyskutuję
    dalej, bo musiałbym schodzić do Twoich poziomów rozumowania.

    pozdrawiam
    Robert G.


  • 27. Data: 2012-03-28 16:22:21
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: Robert G <r...@g...pl>

    Użytkownik Amir napisał:
    > Ale to raczej na lekcji języka polskiego, a nie na wiedzy o społeczeństwie
    > :)
    >
    >

    Sedno tkwi w tym, że szkoła z definicji nie uczy samodzielnego myślenia
    i zgłębiania tematów, tylko narzuca 'te słuszne' poglądy... ot
    indoktrynacja w całej krasie.

    Nauczycielka najwyraźniej ma problemy osobowościowe i pomaga sobie samej
    przez odgrywanie się na słabszych. Zwykłe warcholstwo wyłazi... jak
    słoma z butów :-).

    To się nazywa asertywność - nie zgadzam się z Tobą, ale Cię szanuję -
    uczeń powinien dostać ocenę adekwatną do poziomu wiedzy i stopnia
    złożoności jego rozumowania, a nie do zgodności prezentowanych poglądów
    z poglądami nauczyciela.

    Taki mamy tolerancyjny kraj !!!

    pozdrawiam
    Robert G.


  • 28. Data: 2012-03-28 17:28:10
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Robert G wrote:
    > Użytkownik Marek Dyjor napisał:
    >> ale powinno sie wiedzieć czego szukać w sieci czy w książce.
    >
    > Powinno się, ale się nie wie... z wspominanych przeze mnie powodów.
    > A Ty taki mądry i wszystko wiesz...?
    >
    > Od tego są takie miejsca jak choćby usenet, żeby pytać. I lepiej
    > głupio zapytać, niż głupio odpowiedzieć...
    >
    > No ale skoro taki 'mondry' jesteś, a ja chrzanię, to nie dyskutuję
    > dalej, bo musiałbym schodzić do Twoich poziomów rozumowania.

    widzisz ja jestem przyzwyczajony, że najpierw sam szukam odpowiedzi a jak
    nie znajdę to wtedy sie pytam mądrzejszych.


  • 29. Data: 2012-03-28 17:29:06
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Robert G wrote:
    > Użytkownik Amir napisał:
    >> Ale to raczej na lekcji języka polskiego, a nie na wiedzy o
    >> społeczeństwie :)
    >>
    >>
    >
    > Sedno tkwi w tym, że szkoła z definicji nie uczy samodzielnego
    > myślenia i zgłębiania tematów, tylko narzuca 'te słuszne' poglądy...
    > ot indoktrynacja w całej krasie.
    >
    > Nauczycielka najwyraźniej ma problemy osobowościowe i pomaga sobie
    > samej przez odgrywanie się na słabszych. Zwykłe warcholstwo wyłazi...
    > jak słoma z butów :-).
    >
    > To się nazywa asertywność - nie zgadzam się z Tobą, ale Cię szanuję -
    > uczeń powinien dostać ocenę adekwatną do poziomu wiedzy i stopnia
    > złożoności jego rozumowania, a nie do zgodności prezentowanych
    > poglądów z poglądami nauczyciela.
    >
    > Taki mamy tolerancyjny kraj !!!

    panowie to nei wina kraju tylko debila nauczyciela kórte należy naprostowaći
    tyle.


  • 30. Data: 2012-03-28 17:36:42
    Temat: Re: Grzanie wody
    Od: wolim <n...@p...tu>

    W dniu 2012-03-28 17:28, Marek Dyjor pisze:
    > Robert G wrote:
    >> Użytkownik Marek Dyjor napisał:
    >>> ale powinno sie wiedzieć czego szukać w sieci czy w książce.
    >>
    >> Powinno się, ale się nie wie... z wspominanych przeze mnie powodów.
    >> A Ty taki mądry i wszystko wiesz...?
    >>
    >> Od tego są takie miejsca jak choćby usenet, żeby pytać. I lepiej
    >> głupio zapytać, niż głupio odpowiedzieć...
    >>
    >> No ale skoro taki 'mondry' jesteś, a ja chrzanię, to nie dyskutuję
    >> dalej, bo musiałbym schodzić do Twoich poziomów rozumowania.
    >
    > widzisz ja jestem przyzwyczajony, że najpierw sam szukam odpowiedzi a
    > jak nie znajdę to wtedy sie pytam mądrzejszych.

    Czasami szkoda czasu, żeby wyważać drzwi, jak ktoś je może w parę sekund
    otworzyć. Na pewno bym znalazł sobie jak się toto liczy, ale z lenistwa
    spytałem na grupie, bo, jak napisałem, wiedziałem, że tu szybciej
    dostanę odpowiedź.

    Pozdrawiam,
    MW

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1