>
> Nie da się tego wprost przeliczyć, za dużo zmiennych znowu.
>
No właśnie ja to rozumiem, stąd dziwi mnie tylko, że jako SILNY i bezkrytyczny
argmument jest niższy koszt ogrzewania podłogówką. Wydaje mi się, że faktycznie
podłogówką nie jest drożej niż kaloryferami (przy pompie ciepła to oczywiste), ale
jeżeli to powiedzmy 10% różnicy, to nie jest to koronny argument za :) I oczywiście
trudno udowodnić każdej ze stron swoją rację, bo brak dowodów.


pzdr
Bogdan

do góry

Wed, 20 Aug 2014 04:13:10 -0700 (PDT), w...@g...com

> No właśnie ja to rozumiem, stąd dziwi mnie tylko, że jako SILNY i
> bezkrytyczny argmument jest niższy koszt ogrzewania podłogówką. Wydaje
> mi się, że faktycznie podłogówką nie jest drożej niż kaloryferami (przy
> pompie ciepła to oczywiste), ale jeżeli to powiedzmy 10% różnicy, to nie
> jest to koronny argument za :) I oczywiście trudno udowodnić każdej ze
> stron swoją rację, bo brak dowodów.

Jeśli podłogówka pozwala realnie obniżyć temperaturę o 2 stopnie, to na
papierze da się wyliczyć, tak jak chciałeś mniej więcej, że to będzie min.
oszczędność ~600 zł na sezon, czyli jakieś 100-150 zł miesięcznie.

Trzeba oczywiście uwzględnić czas zwrotu inwestycji w podłogówkę w stosunku
do kaloryferów, ale jeśli chodzi o (najczęściej niepoliczalny) komfort
cieplny, to podłogówka wręcz dewastuje kalafiory. Żeby mi dopłacali, to
kalafiorów w nowym domu nie zainstaluję (teraz mam z nabycia). :)

--
Pozdor Myjk

do góry

W dniu środa, 20 sierpnia 2014 11:45:43 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:

> Ale to Ty mnie notorycznie dyskredytujesz i wyśmiewasz za ten "patent" nie

No ale podaj - kW. Konkret - czekam, nie wykrecaj sie :)

> Weź tym razem pod uwagę, że po sezonie grzewczym mury mają stosunkowo niską
> temperaturę (zakładamy 21sC?) a system chłodzenia w wentylacji mechanicznej
> nie będzie głupkowato czekał aż się te ściany nagrzeją do np. 27 jak teraz
> u Ciebie, tylko już od nadejścia pierwszych cieplejszych wiosennych dni,
> zacznie 24h/dobę wyprowadzać ciepło i nie pozwoli w ogóle na jego
> nagromadzenie. Ergo, w lecie nie będziesz w życiu pięknym startować z 27sC
> (czy jak dałeś do pieca z 40sC), tylko z 23-25.

Tu nie chodzi o to z jakiej temperatury bedziemy zaczynac tylko o to jakie
sa zyski ciepla w domu (temperatura powietrza na zewnatrz, slonce
wpadajace przez okna, komputer, tv, kuchnia etc) ktore trzeba "wyrownac"
zeby utrzymac te ~22-24stC w srodku. No to jakie Ty zakladasz biorac pod
uwage ze na zewnatrz (liczymy extreme przypadek - w koncu glownie dla
takich robimy ta instalacje) mamy 32stC, slonce napiernicza 1kW/m2,
a w domu dzialaja dwa kompy, lodowka, tv i zona gotuje przez 2h obiad.
Masz szkieletora wiec nie skumulujesz tej nadwyzki energii nigdzie tak jak
ja w murach - musisz ja na biezaco usuwac klimatyzatorem.

Czyli ile kW bedziesz musial usuwac w szczycie? Biorac pod uwage ze zonka
pichci na dwoch palnikach po 2kW kazdy a z nieba leje sie zar - mimo
doskonale wykonanego dachu pod wzgledem technicznym kazdy wie ze czarna
dachowka rozgrzana do ~70stC (caly dach przyjmuje dobre 100-150kW) mimo
wszystko sporo tej energii przekaze do srodka domu :)

To ILE kW ? :)

> Szkieletor byłby korzystny dla doraźnego urządzenia chłodniczego, tj.

To w koncu bedziesz budowal szkieletora czy nie? Caly czas wydawalo mi sie
ze szkieletora.

> Pokaż gdzie takie promocje dają może się skuszę na drugi. :P

W kazdym markecie po sezonie. W tym momencie sa bodaj po 900 pln. We wrzesniu
albo pazdzierniku kupisz po ~700 pln.

> Najtańszy split inwerterowy jaki znalazłem kosztuje 1800 zł (bo Ty przecież
> paździerzy chińskich nie uznajesz w przypadku pomp ciepła)

Nie porownuj urzadzenia ktore dziala 10 dni w roku do pompy ciepla ktora
dziala 365 dni w roku i od ktorej dzialania zalezy caly dom :) W przypadku
splita bylbym w stanie zaakceptowac najtanszego chinczyka.

> czyli jakieś
> 2500 zł (lekko) z podłączeniem przez serwis, a jakieś 2100 zł jak samemu
> się wyłoży czas i energię (wyliczam nie na oko, tylko sam instalowałem
> sobie splita, i to nie był "easy on". to wiem ile to czasu i energii
> pochłania). Jak się nie ma pompy próżniowej (tak, wiem, można bez i też
> działa) to plus kolejne 300 zł. :P

A ja dalej Ci pisze ze za 700 poza sezonem kupisz splita ~3kW. Inwertera
troche drozej - 1000-1200 powinienes sie spokojnie zmiescic. W tym momencie
na allegro masz inwerter Galanz 2,6kW za 1400 pln z dostawa. W markecie po
sezonie chinola kupisz duzo taniej :-)

> Ale tylko przez chwilę jest przyjemnie, bo potem się organizm przyzwyczaja,
> a 27 to nadal jest zbyt wysoka temperatura do ODPOCZYWANIA. Ja też mam
> aktualnie (po poprawieniu dachu) maksymalnie 28sC na poddaszu (bez klimy),
> ale naprawdę fajnie to jest póki klimatyzator pracuje. Jak przestanie, to
> się szybko robi znowu parówka, bo rozgrzane wcześniej ściany i przedmioty
> zwyczajnie grzeją.

Parowka to sie moze robic jak nie masz tam wentylacji :)

> Ale jak kiedyś zapomniałem wyłączyć splita i pojechałem na imprezę, to
> sobie chodził przez noc i cały dzień, to następny dzień miałem w domu max
> 23 stopnie i nie musiałem się chłodzić pomimo patelni 30sC na zewnątrz.

I sam sobie odpowiedziales na wczesniejsze pytanie nt. kosztu "rozprowadzenia"
tego chlodu po calym domu a nie po dwoch pomieszczeniach. Wynosi ono
0 pln - szach-mat :D
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu środa, 20 sierpnia 2014 13:13:10 UTC+2 użytkownik w...@g...com napisał:

> No właśnie ja to rozumiem, stąd dziwi mnie tylko, że jako SILNY i bezkrytyczny
argmument jest niższy koszt ogrzewania podłogówką. Wydaje mi się, że faktycznie
podłogówką nie jest drożej niż kaloryferami (przy pompie ciepła to oczywiste), ale
jeżeli to powiedzmy 10% różnicy, to nie jest to koronny argument za :) I oczywiście
trudno udowodnić każdej ze stron swoją rację, bo brak dowodów.

Koronnym argumentem "za" podlogowka nie sa nizsze koszty eksploatacyjne
tylko 437294849832 wiekszy komfort uzytkowania :-) Kto mial podlogowke nigdy
juz nie wybuduje domu z kaloryferami.
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu środa, 20 sierpnia 2014 13:34:20 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:

> Trzeba oczywiście uwzględnić czas zwrotu inwestycji w podłogówkę w stosunku
> do kaloryferów,
A myślisz że tu są jakieś duże różnice? Wg mnie nawet podłogówka może wyjść taniej od
kalafiorów.


>ale jeśli chodzi o (najczęściej niepoliczalny) komfort
> cieplny, to podłogówka wręcz dewastuje kalafiory. Żeby mi dopłacali, to
> kalafiorów w nowym domu nie zainstaluję (teraz mam z nabycia). :)
Tu 100% zgoda

do góry

> Koronnym argumentem "za" podlogowka nie sa nizsze koszty eksploatacyjne
> tylko 437294849832 wiekszy komfort uzytkowania :-) Kto mial podlogowke nigdy
> juz nie wybuduje domu z kaloryferami.
>

OK, może to jest prawda (o tym komforcie).
Jestem zatem ciekaw, ile procent domów w USA w klimacie, gdzie musi być ogrzewanie
(np. Alaska, a nie Floryta rzecz jasna) ma podłogówkę. No bo przecież komfort jest
437294849832 razy większy, a Amerykanie lubią komfort ;)

pzdr
bogdan

do góry

W dniu środa, 20 sierpnia 2014 14:03:21 UTC+2 użytkownik w...@g...com napisał:

> Jestem zatem ciekaw, ile procent domów w USA w klimacie, gdzie musi być ogrzewanie
(np. Alaska, a nie Floryta rzecz jasna) ma podłogówkę. No bo przecież komfort jest
437294849832 razy większy, a Amerykanie lubią komfort ;)

Amerykanie buduja szkieletory a w takim klasycznej podlogowki nie zrobisz.
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu środa, 20 sierpnia 2014 11:45:43 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:

> Z mojej strony ponownie *hinty* dla Ciebie, które wcześniej skutecznie

Skoro nie chcesz podac ile kW zakladasz do schlodzenia domu to podaj
chociaz jakiej mocy pompe ciepla bedziesz mial do chlodzenia i czy bedzie
to pompa inwerterowa czy on/off? Wtedy przynajmniej bedzie wiadomo
ile minimum kW bedziesz *musial* (bez wzgledu na zapotrzebowanie)
przetransportowac powietrzem :)
pozdr.

--
Adam Sz.

do góry

W dniu środa, 20 sierpnia 2014 14:34:54 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> W dniu środa, 20 sierpnia 2014 14:03:21 UTC+2 użytkownik w...@g...com napisał:
>
>
>
> > Jestem zatem ciekaw, ile procent domów w USA w klimacie, gdzie musi być
ogrzewanie (np. Alaska, a nie Floryta rzecz jasna) ma podłogówkę. No bo przecież
komfort jest 437294849832 razy większy, a Amerykanie lubią komfort ;)
>
>
>
> Amerykanie buduja szkieletory a w takim klasycznej podlogowki nie zrobisz.
>
> pozdr.
>
>
>
> --
>
> Adam Sz.

Amerykanie są pragmatyczni. Niewielu mieszka we własnych mieszkaniach i domach. Jeśli
budują domy to z tanich materiałów. Cegły i betony są tam mało popularne bo
niepotrzebnie przedłużały by żywotność domów jednorodzinnych. Z ogrzewaniem nie mają
i nigdy nie mieli problemów bo nośniki były i są tam relatywnie tanie.

do góry

W dniu środa, 20 sierpnia 2014 15:21:01 UTC+2 użytkownik Adam napisał:
> W dniu środa, 20 sierpnia 2014 11:45:43 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:
>
>
>
> > Z mojej strony ponownie *hinty* dla Ciebie, które wcześniej skutecznie
>
>
>
> Skoro nie chcesz podac ile kW zakladasz do schlodzenia domu to podaj
>
> chociaz jakiej mocy pompe ciepla bedziesz mial do chlodzenia i czy bedzie
>
> to pompa inwerterowa czy on/off? Wtedy przynajmniej bedzie wiadomo
>
> ile minimum kW bedziesz *musial* (bez wzgledu na zapotrzebowanie)
>
> przetransportowac powietrzem :)
>
> pozdr.
>
>
>
> --
>
> Adam Sz.

Dlaczego wszyscy oparliście się na chłodzenie za pomocą klimatyzatora(ów). Tam gdzie
jest do wygospodarowania 1-2m3 na budynek o wiele bardziej opłacalne jest używanie
urządzeń opartych na ewaporacji. Fakt że najprościej i najtaniej jest jak w czasie
projektowania budynku będzie uwzględniona instalacja do rozprowadzania schłodzonego
powietrza. Ale i w już zbudowanych w wielu przypadkach da się taki system
zainstalować. Schładzacz ewaporacyjny zużywa z 10 razy mniej prądy niż klimatyzacja.
Jak nie potrzeba schładzać może robić za wentylację mechaniczną. Praktycznie prawie
każdy rekuperator może działać w trybie schładzania polegającego na odparowaniu wody.

do góry