eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieA jednak nie będzie budowy... wracam do cywilizacji ! › Re: A jednak nie będzie budowy... wracam do cywilizacji !
  • Data: 2012-11-23 11:38:02
    Temat: Re: A jednak nie będzie budowy... wracam do cywilizacji !
    Od: rrr <r...@r...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Aleksander napisał:
    >
    > Użytkownik "rrr" napisał w wiadomości
    > news:50ae584a$0$26705$65785112@news.neostrada.pl...
    > Użytkownik Aleksander napisał:
    >
    >> Czyli z garażem ale bez bieżącej wody :)
    >
    >> Sorki nie mogłem się powstrzymać, ale gdziekolwiek się nie
    >> przeprowadzam, to w okolicy mam piekarnie i ujęcie wody, lepszej niż
    >> to ludzie w butelkach kupują bo ktoś im wmówił, że w kranie to jest be.
    >
    > Ale żaden problem :) Zdaje sobie sprawę, że woda "butelkowa" w
    > większości jest paskudna - z dzieciństwa pamiętam "dźwiganie" wody
    > w butelkach właśnie ze źródełka - i uwierz, że były takie okresy,
    > że wody z kranu pić się nie dało - zresztą, z tego ścieku jakim jest
    > Wisła, nawet obecnie ciężko jest zrobić _zdrową_ wodę. Do niedawna
    > ścieki z połowy Warszawy wpadały wprost do Wisły bez żadnego
    > oczyszczenia.

    Oczywiście, że masz rację, chodzi mi o to, że tzw. cywilizacja bardzo
    często = brak wody do picia i trzeba popierniczać z baniakiem, co samo w
    sobie jest wg mnie sprzeczne. Czyli przeprowadzam się do centrum by mieć
    blisko do opery, ale żeby się herbaty napić muszę sobie wody przynieść
    ze źródełka.
    >
    > A ile miasteczek i wsi i zakładów po drodze, między Krakowem
    > a Warszawą wlewa do rzeki syf wszelaki, tego pewnie nikt nie policzył.
    >
    > Jak takiś twardziel, to zapraszam nad Wisłę w W-wie ze szklaneczką,
    > zaczerpnij i napij się tej super wody, skoro uważasz, że ta w kranie
    > jest cacy,
    > a tylko ktoś nam wmawia, że jest be ;).

    Pomieszkiwałem czasem w stolicy, teraz jestem częstym gościem, i na
    akademikach SGGW woda była super, na Kabatach też można walnąć kranówki,
    a i po drugiej stronie rzeki nie było tragedii. To już gorzej było w
    Krakowie na Płaszowie, gdzie jak robiłeś herbatę to nie musiałeś wrzucać
    torebki do szklanki bo już było brązowe :)

    pozdrawiam
    rafał

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1