eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieBaterie słoneczne -wasze doświadczenieRe: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
  • Data: 2012-11-22 10:41:55
    Temat: Re: Baterie słoneczne -wasze doświadczenie
    Od: "Ergie" <e...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Maniek4" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:k8inep$rkv$...@n...news.atman.pl...

    Użytkownik "Ergie" <e...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:k8iic7$t2p$1@node1.news.atman.pl...

    >> To jest rozwiazanie w sytucji kiedy wiemy, ze dekoniunktura nie bedzie
    >> przejsciowa, bezrobocie strukturalne itp. Jezeli jednak do tej pory
    >> zarabialo sie dobrze i przyszedl czas kiedy wszystkim sie pogorszylo to
    >> skad wiadomo, czy warto sie przenosic?
    >
    > Stąd, ze trzeba coś jeść. Zakładam, że ciągle rozmawiamy o ludziach którzy
    > zarabiają niewiele, więc jeśli oni nagle mają zarabiać jeszcze mniej to im
    > braknie więc muszą się przenieść. Wystarczy popatrzeć na wielkie
    > historyczne migracje np. Irlandczyków do USA - one zawsze zaczynały się od
    > ludzi biednych. Bogaty ma jakieś oszczędności i zawsze jakoś sobie
    > poradzi.

    Nie da sie zarabiac mniej. Zarabiali najnizsza i maja wybor zarabiac
    najnizsza albo wcale.

    >> Najwyrazniej niepotrzebnie dokladnie przepisy czyta.
    >
    > A jakiż to przepis nakazuje przedsiębiorcy dopłacać do interesu zamiast go
    > zamknąć? Dam Ci prosty przykład: plantacja truskawek. Na jednym kilogramie
    > plantator zarabia poniżej złotówki, a płaci za jego zebranie jakieś 50
    > groszy. Umowa zlecenie. Gdyby chciał tych ludzi zatrudnić na umowę o pracę
    > zebrane truskawki nie starczyłyby na pokrycie ich wypłat. Tu nie ma
    > trzeciej opcji. Ta praca nie jest tyle warta by za nią płacić minimalną
    > krajową, więc pozostaje albo umowa zlecenie, albo zamknięcie biznesu.

    Posluze sie cytatem:
    ">> ROTFL. Uważasz, że pracodawca jest instytucją charytatywną? Skoro czyjaś
    >> praca jest warta np. 1000zł. To może dostać albo 1000zł na czarno, albo
    >> 700 na umowę zlecenie albo 300 na umowę o pracę. To nie jest tak, że
    >> pracodawca coś komuś dopłaci."

    > Wykaz w jaki sposob mozna zatrudnic kogos na umowe o prace w pelnym
    > wymiarze godzinowym placac mu 300zl.
    > Wywody oplacalnosci pomin raczej, bo nie o tym mowa, a o alternatywach.

    No właśnie nie może. Kuźwa, przecież o tym piszę od początku. Jeśli czyjaś
    praca jest warta mniej niż minimalna pensja to albo może pracować na umowę
    zlecenie albo wcale.

    [ciach]

    >> Podobnie działają dopłaty dla rolników - aby unia byłą samowystarczalna
    >> na wypadek konfliktu a nie musiała importować żywności. To wszystko są
    >> doktryny jeszcze za czasów zimnej wojny. Możesz to nazywać paranoją jeśli
    >> tak Ci wygodniej.

    > Czyli analogicznie do mniejszego zuzycia nosnikow energii, doplacaja do
    > zarcia zebysmy jedli wiecej?

    Nie, dopłacają rolnikom, aby utrzymać produkcję żywności w Europie a nie
    zwiększać nadmiernie importu.
    Analogicznie - w kontekście zmniejszania uzależnienia od gospodarek
    zewnętrznych a zwiększania samowystarczalności.

    > A doplaty owszem nazwe paranoja, bo nie maja nic wspolnego z wolnym
    > rynkiem. Dlaczego paranoja? Bo tworza wlasny swiat oderwanego od
    > rzeczywistosci rynku nazywajac go wolnym i konkurencyjnym. Te wolnosc i
    > konkurencyjnosc okladaja kolejnymi przepisami definiujacymi te wolnosc i
    > konkurencyjnosc.

    W UE nie ma wolnego rynku jeśli chodzi o żywność i nigdy nie było. Pierwszy
    raz się teraz spotykam z tym, że ktoś go tak nazywa.
    Jest dokładnie tak jak piszesz jest to własny świat oderwany od
    rzeczywistości.

    [ciach]

    >> Ale w przypadku gdy dojdzie do konfliktu, albo choćby małego kryzysu i
    >> Rosja zakręci kurek i ceny surowców pójdą o 100% w górę to przeciętne
    >> gospodarstwo znacznie lżej to doczuje.

    > Jak dojdzie do konfliktu to to akurat zdaje sie bedzie moim najmniejszym
    > problemem.

    No to może bardziej obrazowo: w przypadku domów energooszczędnych te same
    magazyny gazu starczą na całą zimę a w przypadku klasycznych kostek tylko na
    pół. Widzisz różnicę. W miesiąc ciężko zorganizować alternatywne dostawy, a
    w 9 miesięcy (do następnego sezonu) już można. Przekonała się już o tym dwa
    razy Ukraina jak im Rosja zakręciła kurek.

    To że lepiej jest być mniej zależnym od zewnętrznych źródeł energii jest
    chyba oczywiste.

    >>>> Nikt nic nie chce zrównać. Skąd Ci się to wzięło?

    >>> Pozwole sobie zacytowac:
    >>> "W UE oczywiście - od lat. Dlatego UE określa minimalne stawki akcyzy na
    >>> paliwo aby czasem gdzieś nie było taniej"
    >>> Gdzies nie bylo taniej, znaczy??
    >>> Tak samo? Podobnie?

    >> Ustalenie cen minimalnych nie oznacza ich zrównania. Inne są ceny zakupu
    >> surowca inny VAT i inne marże w poszczególnych krajach członkowskich.

    > Nie powtarzaj tego co napisalem, tylko wytlumacz mi o co chodzi z tym "nie
    > było taniej" skoro moze byc.

    Nie może. Nigdzie w UE nie może być niższa cena paliwa niż minimalne
    ustalone stawki akcyzy. Jest to matematycznie niemożliwe nawet jeśli koszt
    surowca, marża i vat wyniosą zero to i tak paliwo będzie kosztowało tyle co
    akcyza (bo przypominam jest ustalana kwotowo).

    >>>>> Nizsza bo krzywa Lafera, czy nizsza bo spozycie spada?
    >>>> Bo spożycie spada - bo dokładnie taki był cel - spadek spożycia.

    >>> Chyba zartujesz...

    >> Trochę się zapędziłeś w swojej retoryce - liczba palaczy systematycznie
    >> spada - to jest fakt a nie moje "żartowanie".

    > A pijacych?

    Nie wiem, ale nie o tym był ten wątek tylko o akcyzie na papierosy jako
    sposobie walki z nałogiem.

    Pozdrawiam
    Ergie

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1