eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.rec.domCzosne co zrobićRe: Czosne co zrobić
  • Data: 2015-03-13 22:01:52
    Temat: Re: Czosne co zrobić
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Qrczak pisze:

    >> Jestem wielkim miłośnikiem taniego wina (tanie wino jest dobre, bo
    >> jest dobre i tanie), które przydaje się w gospodarstwie domowym nie
    >> tylko do picia. Zauważyć warto, że ocet winny cenę może mieć wyższą
    >> od wina (ale nie musi, bo zrobić go można także z wina zdatnego tylko
    >> do bigosu czy do czosnku).
    >
    > Dobre pytanie, warte crossa na kuchnię.
    > Jakie jest to dolne kryterium oceny, czy wino nadaje się jako wsad do gara?
    > Bo stojąc przed regałem, gdzie rozrzut od 9,99 do 99,99 czasem się
    > zastanawiam, czy prze- czy raczej niedo-inwestowywuję.

    Mając na uwadze moją poprzednią deklarację, trudno się po mnie spodziewać,
    że będę namawiać do przeinwestowania. Się nadawanie ma z ceną związek luźny,
    jeśli w ogóle jakiś. Wśród tych za 99,99 trzeba się nieźle nawybierać, by
    znaleźć coś godnego swej ceny. A jak się nie trafi, to strata większa niż
    przy ryzykowaniu mniejszymi kwotami. Przy kolejnej nietrafionej butelce
    pozostaje już tylko upić się z żalu.

    W przebieraniu w tanich winach zabawy tyle samo, niepewność przy oglądaniu
    czegoś pierwszy raz podobna, a satysfakcja, że się zamrnowało dychę a nie
    stówę -- bezcenna. Jak to ma iść jako wsad do gara, to tam subtelności
    bukietu mają małe znaczenie. Nie znaczy to wcale, że ma być wino marki
    wino, wszystko jedno z czego. No więc do bigosu, to ja bym raczej słodkiej
    kadarki nie polał. Tej północnej, madziarskiej, zwłaszcza. Nie że słodka,
    nie o słodycz chodzi. Ona by nawet nie zaszkodziła. Ale po coś to wino się
    leje. Nieśmiało wystąpię z teorią, że w potrawach wymagających czerwonego
    wina idzie przede wszystkim o garbniki -- trudno w kuchni w tej roli czymś
    wino zastąpić. Skoro tak, to skrajnym przeciwieństwem ubogiej w garbniki
    kadarki może być crljenak kaštelanski. Wiem trudno go u nas dopaść, ale
    kalifornijski zinfandel, na wytrawnie robiony, widziałem niedawno w Lidlu.
    A to to samo jest. Z tym że wożony przez Atlantyk i przy takim kursie
    dolara jak mamy, to on jako wino bigosowe może się nie przyjąć. Więc jak
    do bigosu, to nie tylko czerwone, nie tylko wytrawne -- jeszcze musi być
    tanina (nie, nie o cenę tym razem mi chodzi).

    Są też potrawy, w których trzeba mniej luźniego podejścia do wina, niż
    w przypadku bigosu. Taki indyk chociażby. Indyk w maladze. Tu już sama
    nazwa dania mówi o tym, z której butelki polano. Nie tylko, że ma być
    białe i słodkie -- malaga, to dość charakterystyczny smak.

    Jarek

    --
    In vino veritas.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1