eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieDla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
  • Data: 2014-03-21 16:44:04
    Temat: Re: Dla Ergiego. Sorry, ale nie moglem sie powstrzymac.
    Od: Maniek4 <r...@s...won> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2014-03-21 15:50, Kris pisze:

    > Co do grupowych wyjazdów- dwa razy próbowałem raz w 3 rodziny raz w dwie. I lipa-
    najlepsze jednak wyjazdy z dzieciakiem. Oczywiście ze znajomymi wielkiej tragedii nie
    było i również urlop miło wspominam ale jak są dwie czy 3 rodziny to trudno coś zgrać
    na miejscu. Np. ja, żona i córka na nogach już jesteśmy o 7 rano i praktycznie ok 9
    moglibyśmy wyjeżdżać/wychodzić coś tam zwiedzać. Dla niektórych jednak 9 rano to
    środek nocy a dzień się zaczyna koło południa więc spasować wspólnie jakiś etap
    zwiedzania trudno było.
    > Teraz wszędzie wyjeżdżamy tylko rodzinnie i nic nam więcej nie potrzeba. Oczywiście
    wieczorkiem piwko czy inny płyn w większym towarzystwie lepiej smakuje ale na
    bezludne wyspy nie wyjeżdżamy i zawsze tam się kogoś ciekawego do wspólnego
    spożywania zapozna a i córka swoich rówieśników tez spotka.
    > Tak więc widzisz- 10lat różnicy a jakby inne pokolenie.

    Mysle, ze to nie tyle pokolenie co pewne sprawy jeszcze przed Adamem. :-)

    Za kawalera przeciez malo komu co kolwiek przeszkadzalo.
    Pozniej pojawiaja sie problemy ze zgraniem sie w czasie. Pozniej ktos
    albo probuje Twoje dzieci wychowywac, albo cos tam gada o tym. Rozni
    ludzie, rozne wartosci i to tez nie zawsze nam pasuje. W rodzinie
    jestesmy jak w domu, bo dom tam gdzie rodzina. Po pewnym czasie mamy tak
    naprawde doslownie grupke najblizszych przyjaciol z ktorymi czlowiek
    spedzilby jakis czas na wyjezdzie.
    Dzis nie ma takiej sily zebym sie zabral z 20 osobami i swoja rodzina.
    Tak zyli nasi rodzice i ciut starsze pokolenie. Towarzystwo zawsze
    odchodzi na plan dalszy i nie tylko z obowiazkow rodzinnych. Jak kolwiek
    pedzie by nie zaklinali rzeczywistosci mysle, ze rodzina to jeden z
    celow do jakiego w zyciu sie dazy. Fakt, nie wszystkim sie udaje.

    Pozdro.. TK

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1