eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieJak tam solary?Re: Jak tam solary?
  • Data: 2010-01-31 10:16:06
    Temat: Re: Jak tam solary?
    Od: "Plumpi" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "marko1a" <m...@l...de> napisał w wiadomości
    news:hk2kib$1k6h$1@news2.ipartners.pl...

    > Tak się składa że w zimie temperatura wody z wodociągów jest niższa niż w
    > lecie.

    Ile, o 2 - 3 stC ?
    Bardzo dużo :)

    > Widzę brakuje ci wyobraźni aby to ogarnąć.

    Nie brakuje mi wyobrażeń, bo znam to z praktyki kolektorów, które
    uruchamiałem i do których produkowałem i montowałem własną elektronikę -
    sterowniki mikroprocesorowe. Przez kilka lat zbierałem doświadczenia na tych
    obiektach dopracowując algorytmy pracy sterowników.

    > Co roku w zasadzie tylko grudzień i styczeń są takim dołkiem po około
    > 90-120kWh a już pozostałę miesiące uzysk energii jest na sporo wyższym
    > przyzwoitym poziomie.

    Piszesz o energii jako takiej. Ja natomiast piszę o energii możliwej do
    wykorzystania.

    > Mylisz pojęcia. Opłacalność to cały rok. Wszystkie miesiące razem.
    > Kto kupuje w naszym klimacie kolektory na zimę. Chyba tylko idiota.
    > Coś z ekonomią u ciebie tez na bakier.

    No toż to piszę chyba wyraźnie, że w okresie zimowym opłacalność kolektorów
    jest znikoma.
    Czytaj ze zrozumieniem i nie wmawiaj mi swoich wizji.

    > Zawsze można sobie z tym poradzić. W najprostrzy sposób wystarczy włączyć
    > w sterowniku grzanie rewersyjne w porze nocnej.

    A jak ktoś sobie zafunduje próżniowe ?

    > Albo zafundować sobie basen.

    Oczywiście, każdego stać na willę z basenem, sauną, kortem tenisowym i
    lądowiskiem helikopterów :)

    >> I co ? Będziesz grzał wodę tylko samym kolektorem i to tylko do do 25-35
    >> stC, bo więcej się nie da ?
    >
    > Stawiasz dziwne pytania. Od dogrzania do wymaganej temperatury w
    > sytuacjach niedoboru energii ze słońca końcowej jest kocioł gazowy albo
    > grzałka elektryczna.
    > Czy to nie jest dla ciebie oczywiste?

    A czy dla Ciebie nie jest oczywiste to co wcześniej napisałem ?
    Przecież napisałem, że woda musi być dogrzewana, a skoro będzie dogrzewana
    to układ solarny nie może grzać tego samego zbiornika, który grzeje kocioł,
    bo choć występuje uwarstwianie się wody to jednak energia z górnych partii
    nagrzewa także wodę na dole powodując, że wydajność kolektorów spada, a
    nawet całkowicie zanika.

    > Informuję że kocioł o 16:30 "sprawdza" temperaturę na 3/4 wysokości
    > zbiornika. Jeżeli jest poniżej 45stC to dogrzewa do 55stC.

    I jest to bezsensowny układ sterowania, bo o różnych porach dnia masz wodę o
    różnych temperaturach, dodatkowo wychładzasz ją w nocy po to, żeby móc
    podgrzać kolektorem.
    Aby móc wykorzystać maksymalnie ciepło kolektora w okresie zimowym całość
    układu musi wyglądać następująco:
    Zimna woda z wodociągów dociera do pierwszego dużego zasobnika, w którym
    odbywa się grzanie kolektorami. Dojście wody wodociągowej musi znajdować się
    na samym dole tego zasobnika, tak samo na dole musi być umieszczona
    wężownica kolektora. Woda z tego zasobnika musi być odbierana na samej górze
    i kierowana do drugiego zasobnika, w którym odbywa się dogrzewanie kotłem
    lub elektrycznie. Dopiero woda z tego zasobnika będzie miała odpowiednią
    temperaturę użytkową oraz stałą przez 24 godziny na dobę.
    Tylko dzięki takiemu układowi woda grzana przez kolektor nie będzie
    niepotrzebnie grzana kotłem i tylko dzięki temu kolektor będzie mógł oddać
    wytworzoną energię. Nadmienię, że firmy produkujące zasobniki solarne
    produkują specjalne zasobniki, w których znajdują się przegrody pomiędzy
    częścią solarną, a częścią grzaną kotłem lub są umieszczone dwa niezależne
    zasobniki izolowane od siebie termicznie, połączone w szereg, własnie po to,
    żeby ciepło kotła nie przenikało w niższe partie wody uniemożliwiając tym
    samym wykorzystanie energii kolektorów. Trzeba sobie jednak powiedzieć
    prawdę. Taki zasobnik jest o wiele droższy od zasobnika pojedynczego. Poza
    tym robiąc instalację kolektorową, która będzie mogła skutecznie oddawać
    ciepło także i w okresie zimowym trzeba ponieść dodatkowe koszty dodatkowego
    zasobnika, dodatkowego osprzętu umożliwiającego połączenie i sterowanie
    pracą zasobników, ale także i koszty robocizny. Jest to bagatela conajmniej
    2000zł więcej. Teraz rodzi się pytanie - czy jesteśmy w stanie zaoszczędzić
    przez najbliższe 5-10 lat 2000zł dzięki wykorzystaniu ciepła z kolektorów w
    okresie zimowym ? Mow jest tylko i wyłącznie o okresie zimowym, późnej
    jesieni oraz bardzo wczesnej wiosny, bo to tylko w tych porach są problemy z
    wykorzystaniem energii kolektorów płaskich.
    Tu trzeba postawić wielki znak zapytania, bo nie jesteśmy w stanie
    rzewidzieć w tym okresie pogody. Z moich doświadczeń wynika, że jest to
    praktycznie niemożliwe, aby tyle zaoszczędzić. Jezeli jest to niemożliwe to
    znaczy , że cała inwestycja bierze w łeb i jest niepołacalna, a skoro jest
    nieopłacalna to jest bez sensu ponoszenie dodatkowych kosztów. Lepiej sobie
    darować te kolektory w okresie zimowym i grzać wodę kotłem, zwłaszcza jak
    ktoś grzeje węglem, który jest tańszy od gazu czy energii elektrycznej.
    Tylko nie pisz mi o zasilaniu zmywarki czy pralki ciepłą wodą, bo to nie ma
    tu znaczenia. Tak czy siak grzejąc wodę dla zmywarki i pralki czy to
    kolektorami czy też kotłem będzie taniej niż grzejąc wodę elektrycznie.

    > W środy włącza się w sterowniku funkcja antylegionella i zbiornik
    > nagrzewany jest do 70stC.
    >
    >> Niestety słońcem trudno będzie dogrzać do takiej temperatury. Zatem
    >> pozostaje kocioł, a skoro dogrzejesz kotłem to kolektor nie będzie już
    >> pracował.
    >
    >
    > "skoro dogrzejesz kotłem to kolektor nie będzie już pracował" Co to za
    > bełkot?

    No własnie i to chodzi, że jak dogrzejesz kotłem to w d...ę idzie energia z
    kolektorów.
    Naprawdę tak trudno jest Ci to zrozumieć ?

    Rano masz zimną wodę, aby można było złapać kilka promieni słońca. Później
    po południu dogrzewasz tę wodę kotłem, aby w nocy ją wystudzić w celu
    uzyskaniu możliwości ponownego nagrzania słońcem.
    Rano i w nocy masz wodę zimną, po południu prawie wrzątek 55stC. Jeżeli
    tylko pokrywa się to z twoim harmonogramem dnia to nie widzę w tym nic
    złego. Ja jednak rano lubię wskoczyć do wanny, aby się orzeźwić, a
    temperatura wody poniżej 35 stC sprawia wrażenie zimna.

    > Jeżeli solar nagrzeje wodę od 10stC do tylu ile da radę np. do tych 30stC
    > to kocioł dogrzeje do wymaganych 55stC.
    > Oznacza to więc dla ciebie nic innego że to kocioł nagrzał od 10stC do
    > 55stC.
    > Masz dziwny zerojedynkowy sposób myślenia. Podpowiem. W zbiorniku sa dwie
    > węzownice.
    > Górną grzeje kocioł a dolną solar. Górna wężownica to około 120l. Kocioł
    > nie ma możliwości nagrzać dolnej części zbiornika.

    Jesteś w błędzie, ponieważ kocioł także nagrzeje te dolne partie wody.
    Oczywiście trwa to dość długo, ale także się podniesie temperatura dolnych
    partii, choć będzie ona zawsze niższa niż w górnych pariach.
    W efekcie tego grzania drastycznie spada wydajność kolektorów, które po
    jednokrotnym nagrzaniu całkiem zimnej widy z kranu po prostu przestaną
    grzać. Ty pobierając wodę robisz to o różnych porach dnia, najczęściej po
    południu, kiedy już nie można liczyć na ciepło słońca w okresie zimowym.
    Wpływająca do zbiornika zimna woda miesza się z tą ciepłą i odbiera ciepło,
    które uzupełnia kocioł.
    Ty sobie radzisz w ten sposób, ze ustawiasz zegar, który o określonych
    porach włącza/wyłącza grzanie przez co masz duże wahania temperatur.
    Ja osobiście wolę mieć wodę o stałej temperaturze przez załą dobę, bo w moim
    przypadku bywa tak, ze czasami kąpię się po południu 15-17, kiedy muszę zmyć
    brud i pot po pracy, częściej jednak kąpię się w godzinach 20-24, czasami
    zdarza mi się kąpać 1-2 w nocy, a rano kiedy wstanę, lubię wskoczyć na 2
    minuty do wanny.

    > To nie jakies próby jak napisałeś lecz normalna praca urządzenia. W zimie
    > zimna woda na rano w dolnej części zbiornika
    > to normalna rzecz.

    Ale jej temperatura nigdy nie osiągnie temperatury wody z sieci tj. 8-10
    stC.
    Zazwyczaj temperatura ta utrzymuje się blisko temperatury otoczenia, a w
    kotłowni nierzadko jest to temperatura otoczenia rzędu 25-30 stC. Nawet jak
    napłynie zimna woda z sieci to ona przez noc potrafi się ogrzać od kotła
    poprzez grzanie wody od góry oraz poprzez przenikanie ciepła z otoczenia
    przez ścianki zasobnika.
    Aby wyeliminować grzanie tej zimnej wody kotłem musisz zamontować oddzielny
    zasobnik dla solarów i to jeszcze bardzo dobrze izolowany.

    >> Abyś mógł wykorzystać takie ciepło musiał byś zainstalować 2 zasobniki
    >> CWU.
    >> Pierwszy o dużej pojemności i dużej wysokości grzany solarem, a drugi
    >> mniejszy grzany kotłem, który będzie dogrzewał wodę, która została
    >> wstępnie podgrzana kolektorem.
    >
    > Ale ja o tym bardzo dobrze wiem, mam nawet lepszy sposób.

    Uchyl rąbka tajemnicy, może i ja się czegoś nauczę :)

    >> część energii z kotła dostawała by się w niskie partie wody grzanej
    >> solarem
    >
    > Zastanów się dobrze zanim kolejnym razem napiszesz takie farmazony.
    > Dwie wężownice. Rozumiesz to? Jak kocioł nagrzeje dolne partie wody górną
    > wężownicą?

    Normalnie. Woda ciągle się wznosi i opada w takim zbiorniku, ponieważ
    następuje pobór ciepłej, a na jej miejsce wchodzą zimniejsze partie wody, a
    na miejsce tym zimniejszych wchodzą jeszcze zimniejsze.
    Woda podgrzewając się na dole unosi się do góry - chyba jest to oczywista
    oczywistość. Ale co niby ? Cała woda odfrunie do góry, a na dole co
    pozostanie ? Próżnia ? Nie. Tak samo i u góry jak grzeje kocioł to ciepło
    idzie coraz niżej, ponieważ te górne partie wody są w ciągłym ruchu.
    Niewielkim, ale jednak. Kocioł grzejąc tę wodę powoduje, że na skutek ruchów
    grawitacyjnych oraz przewodności cieplnej ogrzewane są coraz niższe partie
    wody. I tu bierze w łeb stosowanie pojedynczego zasobnika dla kolektorów i
    kotła.

    >> powodując, ze sprawność grzania solarnego by spadła. Oczywiście to
    >> mieszanie będzie tym mniesze im wyższy będzie zbiornik, bo wtedy będzie
    >> lepsze uwarstwianie się wody.
    >
    > Bzdura na bzdurze.

    Wybacz, ale tego nie muszę komentować, bo widać, że brtak Ci podstawowej
    wiedzy na temat termodynamiki wody.

    > Nie ma cyrkulacji. Taki był cel aby właśnie jej nie było i jej nie mam bo
    > nie muszę.

    Ty nie, ale inni tak, a my dyskutujemy o skuteczności takiego systemu i jego
    opłacalności, a nie o Twoim jedynym rozwiązaniu.
    Niestety tak się składa, ze stanowcza większość nowobudowanych domów wymaga
    cyrkulacji, a więc jako standard należy przyjąć, że instalacja będzie miała
    cyrkulację.

    >> przy pomocy samych solarów, a następnie tę wodę z górnej części tego
    >> zbiornika przekazać do drugiego zbironika, w którym nastąpi dogrzanie do
    >> wymaganej temperatury przy pomocy kotła
    >
    > Ależ to jest oczywiste. Tyle że korzyści z tego są za małe w stosunku do
    > wydatków i zajmowanego miejsca w kotłowni.

    No widzisz, w końcu mnie zrozumiałeś :)

    > Mam lepszy sposób.

    No to zdradź na czym on polega :)

    > Całe przedsięwzięcie powiekszenia zestawu kolektorów to była czysta
    > dywagacja co można by było zrobić i jak byś czytał uważnie to byś na końcu
    > doczytał że stwierdziłem że to jest spory wydatek na dodatkowe kolektory.

    Ja tylko chciałem, abyś świadomie to napisał :)

    > Pojmujesz?

    Oj jest to dla mnie wiedza niepojęta :)

    > Przy obecnym układzie cen energii 28 miesięcy instalacja zostanie spłacona
    > za 28 miesięcy.

    Licząc cały zysk kolektorów w całym okresie roku w odniesieniu do grzania
    wody energią elektryczną i gazem.
    Policz jeszcze jakie oszczędności będą w stosunku do węgla, bo jednak
    większa częśc ludzi grzeje jednak kotłami węglowymi.
    Poza tym weź pod uwagę, że nie kłócę się o oszczędności związane z
    użytkowaniem kolektorów, bo przynoszą one oszczędności i jest to
    bezdyskusyjne, ale o oszczędności tylko i wyłącznie w okresie zimowym i tu
    dodatkowy nakład środków oraz prac nie przynosi zbytnich oszczędności, a w
    niektórych przypadkach może przynosić nawet straty.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1