> A co może rozczrowac w kuhence mikrofalowej?

Jej funkcjonalność, wykonanie, objętość (kuchenka do zabudowy). Wcześniej
miałem kuchenkę wolnostojącą Whirlpoola szósty zmysł, który jako tako
działał (nie zawsze, ale czasem całkiem dobrze). Całą procedura uruchomienia
tamtej kuchenki to praktycznie wciśnięcie jednego przycisku. Do tego talerz
crisp który idealnie nadawał się do dosyć szybkiego pieczenia frytek czy też
innych produktów. Drzwi otwierane do dołu przez co można było wysunąć
potrawę, zamieszać, sprawdzić i wsunąć dalej.
A kuchenka Boscha do zabudowy ma małą objętość wnętrza i funkcjonalność
cepa. Znowu trzeba się zastanawiać jaka moc, jaki czas, patrzeć by nie
wikipiało. Jakbym się cofnął o jakieś 15 lat z ceną o 1000 zł za dużą. Do
tego wykonanie pokręteł tak wykonane jakby się miały zaraz urwać. Niestety,
wybór takich kuchenek do zabudowy jest dosyć mały.
O wyglądzie nie piszę, bo Bosch i Siemens jest znany raczej z industrialnego
wzornictwa i jednym albo to pasuje, albo muszą to ścierpieć.
Sytuację ratuje szybkogrzejący piekarnik, ale niesmak pozostał.