On 15 Kwi, 16:44, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> Krzemo wrote:
> > On 14 Kwi, 23:25, "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> wrote:
> >> Maniek4 wrote:
> >>> Użytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisał w wiadomości
> >>>news:gs1it8$cqs$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>
> >>>> To akurat zaspokajanie potrzeb. Co ciekawe Brown na poczatku
> >>>> twierdzil, ze to absolutnie czysta fikcja, w momencie gdy zauwazyl
> >>>> ile osob jest gotowych traktowac to powaznie, zmienil zdanie.
> >>>> Wszystko na sprzedaz. Nie martwilbym sie tym. Nie martwilbym sie o
> >>>> kondycje intelektualno-duchowa tzw. szarego ogolu. Lud potrzebuje
> >>>> tylko chleba, a potem igrzysk - reszta jest dla niego bez
> >>>> znaczenia. I raczej nic tego nie zmieni, zawsze moda bedzie
> >>>> decydowala.
>
> >>> No i wez np. Kikiego, obejzy i gotow pisac gdzies ze to prawda.:-)
> >>> Ja wiem jak bylo, Ty wiesz jak bylo
>
> >> o panowie mieli jakieś bezpośrednie objawienie prawdy prosto od boga?
>
> >> to albo trzeba zostać błogosławionymi albo sie udać do specjalisty.
>
> >> Znaczy co wiecie?
>
> > Kod Leonarda powstał na bazie "naukowego" opracowania "Święty Graal-
> > święta krew". To z kolei powstało na podstawie dokumentu którego
> > fałszywość udowodniono ponad wszelką wątpliwość.... Z błędnych założeń
> > nie można wywieść prawdziwego twierdzenia, więc z góry wszelkie tezy
> > zawarte w "kodzie leonarda" można spuścić do klopa "z falami dunaju".
>
> podobnie jak bajki z biblii.

Jest "cała prawda", "tyż prawda" i "gówno prawda". W przypadku biblii
są dowody historyczne potwierdzające w sporej części zapiski z
biblii.. Nie ma dowodów jednoznacznie obalających jakikolwiek zapis z
biblii, Póki co więc można się tylko zastanawiać czy biblia to "cała
prawda" czy tylko "tyż prawda" i dokładnie na kwalifikacji do tych
prawd opiera się podział na wierzących i niewierzących...

W przypadku "kodu leonarda" jest 100% pewność że to "gówno prawda",
więc absolutnie nie ma tu podobieństwa.... a gówna ... wiesz...
powinny trafić do klopa a nie "na ekrany", ale taki to już mamy
"dzisiejszy świat".
;-)

Pozdrawiam,
Krzemo.