środa, 2 czerwca 2021 o 21:49:44 UTC+2 Janusz napisał(a):
> W dniu 2021-06-02 o 15:01, Marcin N pisze:
> > W dniu 02.06.2021 o 11:18, Janusz pisze:
> >> Pleciesz jak potłuczony, nic nie będzie tanieć, jest bum na mieszkania
> >> a to oznacza tylko wzrost cen
> >> "Sądząc po danych z NBP, coraz popularniejszą formą wydawania
> >> pieniędzy stają się wkłady własne do kredytów hipotecznych. To
> >> oczywiście mały żart, bo tak naprawdę chodzi o inwestowanie w
> >> nieruchomości. Popyt na kredyty mieszkaniowe bije rekordy, w efekcie
> >> wartość nowych kredytów tego typu udzielonych w kwietniu sięgnęła aż
> >> 7,2 mld złotych. To najwięcej w historii publikowania tego typu
> >> danych, czyli od 2014 roku."
> >
> > No i są to dane historyczne. Znaczy to już miało miejsce. Ludzie uciekli
> > od słabych lokat w nie tak słabe inwestycje w mieszkania.
> >
> > A co się stanie, gdy podskoczą stopy procentowe? Słabe lokaty wrócą na
> > swój normalny poziom a drogie mieszkania (jak twierdzisz - coraz
> > droższe) będą coraz mniej atrakcyjne, bo przestaną przynosić 6%, 5%, ale
> > zaczną 3% - tak, jak ma to miejsce w Europie Zachodniej.
> >
> > Do tego drogie raty kredytu będą wymagały comiesięcznych dopłat ze
> > strony inwestora.
> >
> > I wszystko runie. Tak jak już nie raz i nie dwa.
> >
> Byłoby tak gdyby rynek był stabilny jak w europie zachodniej, u nas nie
> jest bo nadal mieszkań brakuje, kupno i wynajem to nadal bardzo drobny
> ułamek sprzedawanych mieszkań, większość ludzi kupuje je dla siebie i
> oni szybko nie będą sprzedawać więc nadwyżki obniżającej cenę szybko nie
> będzie.
> A jakie są perspektywy na przyszłość to widać to najlepiej po wzrostach
> cen u deweloperów, liczby oddanych przez nich mieszkań i liczby
> wybudowanych domów prywatnie przez ludzi. Czytałem może miesiąc temu
> artykuł że w zeszłym roku pobity został rekord liczby oddanych mieszkań
> i domów z chyba '76.
> Więc buduje się na potęgę i stąd też wzrosty cen praktycznie wszystkiego
> co związane z budową. I nic się nie zanosi żeby w następnych latach miał
> być mniej budowane, no może poza tym rokiem.
>
> --
> Janusz
Jak może brakować mieszkań jeśli 1 300 000 Ukraińców gdzieś mieszka. To nie mniej niż
300 000 mieszkań wynajętych na ich potrzeby. To w takim razie może ci co im wynajmują
mieszkania dla kasy wyprowadzili się pod mosty, wiadukty. Też nie. Znaczy że rynek
jest zrównoważony. Bilans zgonów spowodowanych epidemia jest tragiczny. Dużo
starszych osób zostało zarażonych przez swoich bliskich i część w nich w efekcie
zmarła. Pozarażali się w kosciolach, szpitalach. Nieważne jak się pozarazali. Na
potrzeby tego tematu ważne że oprócz bardzo dużej ilości nowych mieszkań na rynku
pojawiło się drugie tyle mieszkań po zmarłych. To do tych mieszkań z recyklingu może
przyjechać z 600 tysięcy Ukraińców. Jak przyjadą będzie ok. Ale jak tylko przez nas
przejadą w podróży do niemiec to pociągną za sobą swoich rodaków co tutaj już
pracują. Wysokie ceny mieszkań i domów się zrobiły. Wręcz w tej chwili można mówić o
bańce spekulacyjnej. Mieszkaniowa bańka spekulacyjna pompowana jest kredytami.
Wszystkie bańki spekulacyjne były karmione kredytami. Jeśli wt czasie wielkiego
kryzysu w USA zysk z handlu akcjami był wielokrotnie większy od oprocentowania jakie
dawały banki to oczywiste że ludzie brali kredyty żeby kupić i z zyskiem sprzedać
akcje i potem jeszcze raz i jeszcze raz. W Polsce jak powstała gielda zrobiło się coś
podobnego. Wielu do tej pory liże rany po tym jak wtedy umoczyli. Wzięli kredyty pod
zastaw mieszkań, ziemi, domów i co tam mieli a co chciał bank uznać za
zabezpieczenie. I dużo z tego stracili na przecenie akcji. A miał być to super
interes, i był ale nie dla wszystkich. W tej chwili jest dziwna sytuacja. Kiedyś jak
inflacja ciut urosła to od razu bank centralny podnosił stopy procentowe i inflacja
spadała. W tej chwili inflacja ponad 5% i żadnych ruchów banku centralnego nie widać.
Twierdzą że jest dobrze. Może przegapili moment kiedy można było podnieść stopy
procentowe i teraz się boją reakcji ludzi. Druga ciekawostka. Codziennie jakiś
przedstawiciel władzy twierdzi że podatku katastralnego nie będzie chociaż to uczciwy
podatek, twierdzą że uczciwy. Twierdzą również że nie pracują nad nim. A jak miałby
być to może wariant duński, a może niemiecki, francuski chyba nie bo by ich ludzie na
drzewach na strunach od fortepianów powywieszali. Ale nie pracują to są spokojni i
nie jest istotne że już go tylnymi drzwiami dla niektórych wprowadzili. Znaczy się
gotują żabę a twierdzą że jej jeszcze nie złapali. Ponieważ podłoża do kryzysów
rozwijają się wolno nie wiem na jakim etapie już jest kryzys w budownictwie w Polsce.