eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieOkap blatowy ciag dalszy. › Re: Okap blatowy ciag dalszy.
  • Data: 2014-11-30 10:50:41
    Temat: Re: Okap blatowy ciag dalszy.
    Od: Myjk <m...@n...op.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Sat, 29 Nov 2014 21:04:43 +0100, Maniek4

    >>> Moge. Wykazalem,
    >> Jedynie stwierdziłeś, bo wykazać tego nie jesteś w stanie.
    > W innym watku Ergie napisal nieslusznie o strudze. Linkowalem dwa
    > filmiki i napisalem wnioski. Jak masz inne to sie ustosunkuj,
    > jezeli sie myle to zmienie zdanie.

    Nie czytałem. Nie oglądałem. Poproszę o nazwę wątku, to doczytam.

    >>> Ktos inny pisze, ze montaz tego rodzi konsekwencje
    >>> w aranzacji szafek w kuchni.
    >> Straszne konsekwencje. W zamian można powiesić szafki nad kuchnią.
    > I argument o niewaleniu dynia w cos na gorze (np. okap kominowy)
    > poszedl sie je...

    Doprawdy nie widzisz różnicy w okapie i szafce?

    > Daruj sobie o staciu czy niestaniu.
    > Nie jest to przedmiotem rozwazania.

    W twoim wypadku jest. Gdyby to kosztowało 1/20, czyli tyle ile się wydaje
    warte (odejmując zbyteczną w domowych zastosowaniach stal etc.), pewnie już
    byś miał w domu. Że kosztuje więcej, bo celuje w inną półkę, to nie masz.

    >>> Te uwagi to wiedza, obalajaca argumenty
    >> Wiedza? Widziałeś chociaż RAZ to rozwiązanie na własne oczy?
    > A widziales prad elektryczny?

    Czy to było jakieś wyjątkowo trudne pytanie? Pytam się czy widziałeś to
    rozwiązanie choć RAZ na własne oczy. O to czy robiłeś jakiekolwiek bardziej
    szczegółowe pomiary na tym urzadzeniu przez grzeczność pytać nie będę.

    >> Jest warte tyle ile zapłaci za nie klient. Jak będzie za drogie to cena
    >> albo spadnie, albo padnie firma. Co w tym trudnego do pojęcia?
    > Ale wez juz przestan. Nie o tym jest mowa.
    > Ktos probuje wcisnac, ze to jedyne skuteczne
    > rozwiazanie niemal ratujace zycie

    O ratowaniu życia to sobie sam dorobiłeś, bo nie możesz pojąć, że dla kogoś
    może być bardziej istotne żeby nie było zapachu przygotowanych potraw (bo
    te zapachy nie zawsze są przyjemne w czasie PRZYGOTOWYWANIA) i było cicho
    niż cena czy jakieś tam nędzne straty z chłodzonych garnków (lol).

    > i dlatego tyle kosztuje.

    Kosztuje tyle, bo tak sobie je producent wycenił. Ma do tego prawo, tak
    samo jak Winterhalter, produkujący zmywarki piorące naczynia w 3-5 minut,
    wycenił na na kwotę która pewnie w pale ci się nie zmieści.

    > Ba nawet miele tego nie ma, bo producent nie sprzedal patentu, a na dowod
    > hiper skutecznosci dolacza sie link porownawczy okapu Miele, ktory nie
    > jest okapem Miele i wiele wsakzuje na to, ze testowany okap nawet nie
    > jest podlaczony do pradu. Do tego sie odnosimy.

    Mój okap kominowy działa równie gównianie jak ten na filmie pomimo pracy na
    maksymalnym wydatku. Działa to słabo i głośno, bo słaba jest sama
    konstrukcja i nic się na to nie poradzi, poza zmianą tej konstrukcji.

    >>> Pamietac nalezy, ze inne urzadzenia, kilkadziesiat razy tansze
    >>> zrobia to samo. Z uzytkowego punktu widzenia ten wybor nie
    >>> ma uzasadnienia, za to lans nie zna gornej granicy kosztow.
    >> Inne rozwiązania są tańsze, to jest fakt niepodważalny. Na tym należy
    >> zakończyć. Inne rozwiązania hałasują i hałasować będą chcąc pracować ledwo
    >> z porównywalną skutecznością póki wentylator będzie bezpośrednio w nich
    >> zainstalowany i będzie gównianej jakości, a skuteczność będzie ograniczana
    >> przez płaski "siateks" i odległość od garów.
    > Byc moze, ale czym to grozi?

    Kto twierdzi, że czymś to grozi? Czy ty w końcu przestaniesz, niczym Adaś,
    w kółko patrzeć tylko na koniec własnego nosa i uwzględnisz, że dla
    niektórych cisza i skuteczność to rzeczy za które są w stanie zapłacić tyle
    ile niektórzy w rok nie zarabiają?

    >> Co ty z tym wkładaniem -- ewidentnie masz jakieś ukryte pragnienia.
    >>> Ale rozumiem rozterki mniejszosci.
    >> Nie dziwię się, że rozumiesz.
    > Jestem tolerancyjny, wiec rozumiem. Malo obchodzi mnie
    > co tam kto sobie do de wklada i odczuwa dyskofort.

    Człowieku, co ty znowu z tym wkładaniem? Kto, prócz ciebie, pisał coś o
    wkładaniu czegoś w tyłek? Nie muszisz tutaj prezentować swoich marzeń, bo
    mnie to zupełnie nie interesuje.

    >> Nie ma w twoim wykonaniu dyskusji, jest co
    >> najwyżej polowanie na czarownice.
    > Oj to tym bardziej sobie odpusc.

    To jest grupa dyskusyjna, odpuszczę jak mi się zachce.

    > Poczatek zdaje sie byl o wyrzucaniu drogoogrzanego powietrza na zewnatrz.
    > Pozniej byla para wodna, a jeszcze pozniej filtr weglowy pozwalajacy na
    > niesmierdzenie i pozostawienie w domu de facto pary.

    Było także o tym, że można wyrzucać tym rozwiazaniem opary bezpośrednio na
    zewnątrz, ale zapewne przez roztargnienie zapomniałeś o tym wspomnieć.

    > Z tym okapem jest dokladnie odwrotnie.
    > Kosztuje zbyt duzo,

    Znowu zapomniałeś dodać: zbyt dużo kosztuje *dla* *ciebie*.

    > Jest w kolo milion chocby kibli z kamienia zdobionych zlotem,
    > robiacych to samo co kibel za dwie stowy, ale nikt nie wycina
    > na grupie, ze dadza nam szczescie.

    Otóż nie chodzi o kibel zdobiony złotem, a kibel który potrafi umyć tyłek.
    Taki kibel potrafi dać "szczęście" -- sam sobie taki kibel w domu
    zamontuję, niedaleko będzie dla odmiany pisuar (co się niektórym w pale nie
    mieści).

    --
    Pozdor
    Myjk

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1