eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePiec CO wywala różnicówkę › Re: Piec CO wywala różnicówkę
  • Data: 2015-06-30 10:53:31
    Temat: Re: Piec CO wywala różnicówkę
    Od: Kris <k...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu poniedziałek, 29 czerwca 2015 16:08:26 UTC+2 użytkownik Uzytkownik napisał:
    > No popatrz, a ja niedawno moją matulkę zaprowadziłem prywatnie do
    > lekarza, który za 15min. wizytę zażyczył sobie 120zł co daje 480zł/h
    > Jeżeli chodzi o jego odpowiedzialność za życie i zdrowie pacjenta jest o
    > wiele mniejsza od odpowiedzialności elektryka.

    Jaja Sobie robisz.
    Odpowiedzialność elektryka w praktyce kończy się po jego wyjściu z obiektu.
    Przecież nawet jak coś się stanie to elektryk będzie twierdził że w momencie gdy on
    robił pomiary, protokół itp. to było ok a to błednie podłączone gniazdko które było
    przyczyna porażenia to zapewne którys z domowników przerabiał.
    To raz a druga sprawa że elektrycy mają jakiś dziwny zwyczaj straszenia "prądem"
    Demonizujesz i tyle- wypadku z powodu wadliwej instalacji w domu jest stosunkowo
    niewiele i trudno to porównywać z błędami lekarskimi
    > Wiedza? Myślę, że wcale
    > nie jest większa niż dobrego elektryka.
    Pojechałeś po całości
    Wiem oczywiście zaraz napiszesz tu elaborat jakie to szkolenia, szkoły, kursy, lata
    doświadczeń itp. masz za Sobą. I ja tego nie kwestionuje jednak większość elektryków
    pracujących na naszych budowach to osby po zawodówkach, wiedzę nabyły w praktyce i
    ukończyli niezbędne kursy. A z tymi kursami jak jest to wiem bo sam swego czasu
    robiłem uprawnienia SEP.
    > >> Ale pisząc to w sposób tak autorytatywny, bez uwzględnienia zakresu i
    > >> charakteru wykonanych prac, "siejesz demagogię".

    Weż zacznij czytac to do czego się odnosisz. Dość dokładnie opisałem za co zapłaciłem
    50zł. Opisałem to zarówno w ostatnich dniach jak i podczas długaśnej ostrej dyskusji
    z 2008 lub 2009 roku w której zresztą Ty jak i Twój kolega po fachu braliście aktywny
    udział. Łatwo to odszukasz.
    > Rozumiem, że masz zamontowane:

    Mam zamontowane wszystko to czego wymagają przepisy i wystarcza do tego aby
    instalacja w domu była w pełni funkcjonalna.
    7 lat już mieszkam, problemów z instalacją nie miałem, w pełni spełnia nasze
    oczekiwania. Wieć była zrobiona prawidłowo

    > Nie napiszę.
    > Ale po rozprowadzeniu instalacji, trzeba czekać aż zostaną położone
    > tynki, gipsówki i zostaną pomalowane ściany.
    Ale to jest oczywiste jednak to kolejny etap a nie rozkładanie kabli. Nie zaklinaj
    rzeczywistości.

    > Dopiero wtedy można przystąpić do montażu osprzętu i łączenia.
    > Należy też uwzględnić fakt, że elektryk nie będzie przez ten czas
    > czekał, aż łaskawie panu inwestorowi zakończą te wszystkie etapy, tylko
    > idzie na następną robotę i bywa, że trzeba poczekać, aż kolejna robota
    > zostanie zrobiona, aby elektryk mógł ponownie się pojawić na pierwszej
    > budowie w celu dokonania tzw. białego montażu.
    Nie traktuj nas jak idiotów
    To również kolejne etapy a nie rozłożenie 4 km przewodów o których pisał autor
    sąsiedniego watku. Przecież nikt się nie spodziewa że jak wejdzie do nieotynkowanego
    domu w poniedziałek to w piątek będzie zakładał gniazdka i reszte białego montażu
    > Może w tamtym przypadku elektryk był w trakcie innej roboty, którą
    > kończył za 2-3 tygodnie?
    A może nie był tylko chciał celebrować swoją prace;)
    > Poza tym nie wiemy jaki miał być zakres tych robót, zwłaszcza, że autor
    > tamtego wątku pisał o automatyce.
    Autor pisał o rozprowadzeniu 4km przewodów. Faktycznie dość mało informacji ale można
    się łatwo domyśleć że chodzi o 1 etap robót elektryka

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1