eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowaniePo co różnicówki? › Re: Po co różnicówki?
  • Data: 2009-10-18 19:52:22
    Temat: Re: Po co różnicówki?
    Od: "Alti" <a...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Jarek P." <jarek[kropka]p@gazeta.pl> napisał

    > Dążę do tego, że mając instalację dwuprzewodową i komputer z przebiciem,
    > który zapewne nie stoi w piwnicy z mokra posadzką, a osoba rażona nie
    > podchodzi do niego boso, mając przy tym druga rękę na rurze wodociągowej i
    > fiuta między żeberkami kaloryfera, krótko mówiąc, w statystycznie
    > najbardziej prawdopodobnej sytuacji takiego porażenia, prąd rażeniowy
    > będzie o wiele mniejszy od progu zadziałania różnicówki i ta różnicówka
    > się psu na budę nie zda.
    >
    > Sens działania różnicówki jest taki: jeśli komputer będzie podłączony do
    > instalacji trójprzewodowej, natychmiast po zaistnieniu przebicia pojawi
    > się prąd upływu do przewodu PE i różnicówka odłaczy taki obwód. Żeby to
    > nastąpiło nie musi byc nawet pełnego metalicznego przebicia, wystarczy
    > niewielki 30mA prąd upływu, powodujący powstanie na obudowie jakiegoś
    > malutkiego i całkowicie bezpiecznego potencjału, różnicówka jednak i tak
    > ten obwód rozłączy traktując go jako zagrożony.
    >
    > A co w przypadku instalacji dwuprzewodowej? Tutaj jedyna sytuacja, w
    > której różnicówka może zadziałać, to prąd różnicowy wypływający poza
    > obwód. Czyli gdzieś bezpośrednio do ziemi (mokra podłoga, użytkownik
    > boso), czy do rury wodociągowej/CO/itp. jeśli osoba ma z nią równoczesnie
    > kontakt. Mało tego, żeby w takim przypadku różnicówka zadziałała, prąd
    > upływu musi osiągnąć 30mA. Podczas gdy za prad potencjalnie niebezpieczny
    > dla osoby rażonej uznaje się już 5mA. Żeby popłyneło przez człowieka 30mA
    > trzeba się naprawde postarać, stać boso na zalanej wodą betonowej posadzce
    > i tak dalej. A jak posadzka będzie niedostatecznie zalana, prąd rażenia
    > wyniesie nie 30 a 25mA, będzie problem, bo osoba rażona będzie trzepana aż
    > miło, jej życie będzie wisiało na włosku, a różnicówka na to co? Nic...
    >
    > Dlatego też ja osobiście stoję na stanowisku, że różnicówka w instalacji
    > dwuprzewodowej niczemu nie przeszkadza i jak ktoś chce, oczywiście można
    > ją stosować, czemu nie. Na pewno będzie odrobinke bezpieczniej. Ale trzeba
    > mieć tą świadomośc, że to będzie tylko bardzo, bardzo niewielkie
    > odrobinkę, równe mniej więcej prawdopodobieństwu, że dotykając do
    > urządzenia z przebiciem będziemy jednocześnie mokrą ręką trzymać mocno za
    > niemalowaną rurę wodociągową, stać boso na zalanej betonowej posadzce w
    > piwnicy czy siedzieć w metalowej wannie pełnej wody. A już zwłaszcza
    > zależałoby mi, żeby nie generalizować i nie głosić sloganów "załóż
    > różnicówkę, to cię prąd nie porazi", bo to po prostu nieprawda.

    Wreszcie ktoś mi łopatologicznie wytłumaczył jaka jest różnica między
    instalacją 3 a 2 żyłową i działemie różnicówek na ww instalacjach.
    Dzięki :-)
    Pozdrawiam
    Wojtek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1