eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanieSposob na sk***syna z kosa spaliowa › Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
  • Data: 2015-09-07 11:59:45
    Temat: Re: Sposob na sk***syna z kosa spaliowa
    Od: wolim <n...@p...tu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-09-07 o 09:53, Ergie pisze:

    > Rozumiem, że najprostsze wytłumaczenie jest dla Ciebie nie do przyjęcia?
    > Ty już wydałeś wyrok, tak?
    > Face ma łąkę, ma kosę i ma czas, a na paliwo go stać. Jeden woli
    > siedzieć przed telewizorem i gapić się na "taniec z gwiazdami" a drugi
    > woli zrobić coś pożytecznego na powietrzu.

    Najprostsze wytłumaczenie jest dla mnie takie, że mam pół hektara
    działki, którą również dość często koszę. W wysokim sezonie nawet do
    dwóch razy w tygodniu. Ale.... Zawsze patrzę, czy np. sąsiad w tym
    czasie grilla nie robi na tarasie, albo czy dziecko sąsiadki nie śpi w
    wózku na dworze. Staram się też nie kosić w niedziele, bo choć sam do
    kościoła nie chodzę, to potrafię zrozumieć, że sąsiedzi mają prawo do
    tego jednego dnia ciszy w tygodniu. Zawsze, w każdym razie, staram się
    to robić jak najmniej inwazyjnie dla sąsiadów, bo to że mam prawo robić
    u siebie co chcę to jedno, a dobra wola i poprawne stosunki z sąsiadami
    to drugie. Życie w społeczeństwie to nie tylko prawa, ale także pewne
    obowiązki i konieczność chodzenia na kompromisy. I to jest najprostsze
    wytłumaczenie. Jak gościu kosi hektar z kawałkiem przez ponad miesiąc,
    dzień w dzień hałasując sąsiadom pod oknami, to nie ma innego
    wytłumaczenia jak to, że jest albo złośliwy, albo jest imbecylem.
    Wynajęcie ciągnika z kosiarką to byłby koszt 100 zł i 2 godziny roboty,
    a zatem taniej i szybciej, niż koszenie kosą. Tym bardziej, że kolega
    zaproponował mu, że połowę do tej kosiarki dołoży. A jak potrzebuje
    ruchu to może w tym popodlewać drzewa w lesie wodą z rzeki. Też kawał
    pożytecznej, nikomu niepotrzebnej roboty, ale przynajmniej nieszkodliwej.

    Z tego co piszesz wynika, że masz w dupie sąsiadów, bo najważniejsze
    jest Twoje prawo do robienia co Ci się żywnie podoba na własnej działce.
    Pewnie, że można i tak, przecież nikt nikomu nie może nakazać, żeby
    patrzył dalej niż na czubek własnego nosa.

    Wracając jeszcze do tej wolności - powiedz gdzie mieszkasz - podjedziemy
    z kolegami i odpalimy kosiarki na łące obok. Na 40 dni i tylko popołudniami.

    Pozdrawiam,
    MW

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1