Użytkownik "Lisciasty" <l...@p...pl> napisał w wiadomości
news:35f06dee-d4b4-46e2-9b74-d5a0e036d229@googlegrou
ps.com...
W dniu sobota, 20 sierpnia 2016 20:59:25 UTC+2 użytkownik Mateusz Bogusz
napisał:
> > Jedna rurka siup do kuchni i gotowe...
> Tylko że to ta jedna z tych najważniejszych - bateria, czajnik, kubki,
> ekspres do kawy...

No nie, mówię o dodatkowej rurce. Bateria w kuchni normalnie leci
ze zmiękczacza, a obok kranik wody bezpośrednio z wodociągu,
którą lejemy do gara, czajnika i kawy :>
L.


Chciałbym również skrytykować pomysł na używanie wody
z wymieniacza do celów higienicznych.
Za wymieniaczem pojawia się zamiast wapnia i magnezu
sód w postaci węglanowej.
Węglan sodu to sól z połączenia słabego kwasu węglowego
i mocnej zasady sodowej.
Z tego powodu roztwór węglanu sodu w wodzie silnie ją alkalizuje.
Woda z węglanem sodu jest "śliska". Tak jakby się mydli.
Tak jakby mydło (którego nie ma) nie chciało się spłukać.
To pewnie ten efekt opisywał tu ktoś, że jest tak pod prysznicem.
Takie coś czyli kontakt z alkaliami zdrowy dla skóry nie jest.
Węglan sodu jest dodatkiem do środków myjących i proszków do prania.
Ze względu na silną zasadowość sól ta zmydla tłuszcze
rozpuszcza zabrudzenia białkowe.
Naturalne ph skóry to 5,5 (leki odczyn kwaśny) natomist
węglan sodu silnie je podwyższa.
Czy jest to obojętne dla zachowania naturalnej flory bakteryjnej ciała?

Niby w wodze jest tego węglanu niewiele (tym więcej im twardsza
woda) ale roztwór się zagęszcza przez odparowanie (np schnięcie
ciała i włosów po kąpieli) i staje się bardziej agresywny.
Trzeba by się na koniec opłukać normalną wodą.
I ...
i koło się zamyka.

g